Opis: |
Przez kilka pierwszych minut filmu, po ośnieżonych torach, starzy ludzie z mozołem pchają wagon kolejowy. Między nogami wałęsają im się pogodne łaciate pieski, a ludzie dodają sobie animuszu rozmową. Widać w tym pewną rutynę, która wciąż jeszcze nie stłumiła kryjącego się za wszystkim wysiłkiem.
Jesteśmy osiemdziesiąt kilometrów od Petersburga, na terenie byłego osiedla robotniczego, przy stacji Zhinkharevo. Na osiedlu wciąż żyją ludzie. Są to zazwyczaj renciści i starcy, których nie stać na mieszkanie w innym miejscu. Siergiej Dworcewoj ponownie kieruje kamerę na tych, którzy mało kogo obchodzą. Pokazuje ich życie z bliska i niemal bez komentarza, woli przemawiać najprostszymi środkami.
Brak tu nowoczesnego montażu, film składa się z kilkunastu długich, sklejonych ze sobą scen. Sekwencje łączą się jednak w sposób posiadający głębszy, nienarzucający się sens. Nie są to sytuacje przypadkiem złapane przez operatora, lecz efekt godzin obserwacji tego, co dzieje się na osiedlu. Utwór zachowuje dzięki temu formalną prostotę i prawdziwie dokumentalny temat. Film zwraca uwagę na świat poza marginesem, zżyty z Naturą i pozbawiony żalu. Obok sceny kłótni w miejscowym sklepie, którego właścicielka zmuszona jest użerać się z klientami, pojawiają się ujęcia stada kóz skubiących papier, którym oklejono mieszkalne baraki. Chwilę później oglądamy sukę karmiącą psy i szczenięta skowyczące za pokarmem.
Film Dworcewoja pokazuje jedną z twarzy współczesnej Rosji i trudny do zarejestrowania charakter jej ludzi. Choć widzimy biedaków, zapadnięte chaty i głód, nikt tu na nic nie narzeka. Ludzie wstają rano, plują w dłonie i dalej pchają swój wagon.
źródło: internet |