logowanie   |   rejestracja
 
Minecraft (2025)
Minecraft (2025)
Reżyseria: Jared Hess
Scenariusz: Chris Bowman, Hubbel Palmer
 
Obsada: Jennifer Coolidge
Jason Momoa ... Garett Garrison
Emma Myers ... Natalie
Jack Black ... Steve
Jemaine Clement
 
Premiera: 2025-04-04 (Polska), 2025-04-02 (Świat)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Sukces liczny w milionach pikseli [recenzja Blu-ray]

Hollywood od dawna próbuje znaleźć sposób, by przyciągnąć przed wielkie ekrany młode pokolenie wychowane na mediach społecznościowych, ale jego największy uczestnik Disney, który w końcu zbudował swoją kinową potęgę na panteonie superbohaterów i reimaginacji klasycznych animacji skierowanym do nastoletniego odbiorcy, mimo wielu znanych franczyz pod swoimi skrzydłami nie może jeszcze pochwalić się udanymi próbami wejścia w świat pikseli, który zdobywa coraz większą popularność wśród małoletnich filmożerców. Patrząc na to, jak w poprzednich latach w kinach poradziły sobie ekranizacje takich gier wideo, jak „Super Mario Bros.”, czy „Sonic”, sukces aktorskiej produkcji opartej na „Minecrafcie” wydawał się przesądzony, choć branża filmowa była i tak zaskoczona jak świetnie w box office’ie poradziła sobie nowa propozycja od wytwórni Warner Bros. i Legendary Studios – już w weekend otwarcia „Minecraft: Film” z głównym rolami Jasona Mamoy i Jacka Blacka zebrał spektakularne 301 milionów dolarów na całym świecie, zajmując trzecie miejsce pod względem największych weekendów kwietnia amerykańskiego rynku, ulegając jedynie takim przebojom jak „Avengers: Koniec gry” i „Wojna bez granic”. Kanciaste szaleństwo zapanowało także w naszym kraju nad Wisłą – w premierowy weekend adaptacja kultowej gry wideo przyciągnęła przed telebimy ponad 978 tysięcy widzów, co jak podało Warner Bros. Polska stanowi największe otwarcie filmu w historii polskich kin! Czyżby ekranizacje gier wideo miały zastąpić nam superherosów jako kolejny popkulturalny trend w świecie X muzy?

Dla osób niezaznajomionych z kwadratowym uniwersum warto wspomnieć w kilku słowach o tym gamingowym fenomenie. „Minecraft” to komputerowa gra survivalowa z otwartym światem powołana do życia przez szwedzkiego programistę Markusa Persona, który już jako ośmiolatek stworzył swoją pierwszą grę przygodową z pomocą gotowych fragmentów programów z czasopism komputerowych. W dorosłym życiu ten zapalony gamer założył studio Mojang AB (dziś Mojang Studios), które wyprodukowało legendarny produkt oparty o klockowatą formułę, oferując graczom nieograniczone możliwości zawitania do tego świata – cyfrowe dziecko projektanta znanego również pod pseudonimem „Notch” zagościło na wszystkich dużych platformach: od Xbox One, przez PlayStation 4, po Nintendo Switch. „Minecraft” tak naprawdę nie ma określonego celu, dlatego często jest nazywana „grą typu piaskownica” – jest w niej mnóstwo rzeczy do zrobienia i sposobów na rozgrywkę. Odważni gracze mogą eksplorować świat i stawiać czoła niebezpiecznym wyzwaniom – jeśli masz twórczą osobowość, możesz użyć bloków do budowy wszystkiego, co jesteś sobie w stanie wyobrazić: można je niszczyć, tworzyć, umieszczać, aby zmienić świat, lub używać w fantastycznych kreacjach. Gra ma dwa standardowe tryby – „kreatywny”, gdzie twoja postać jest nieśmiertelna i „przetrwania”, w którym odkrywasz wirtualną rzeczywistość, zbierasz zasoby, tworzysz przedmioty, walczysz z potworami i zdobywasz punkty doświadczenia. Niezależnie od tego, na czym grasz – podstawy są uniwersalne, a rozgrywka intuicyjna.


Chociaż fabuła aktorskiej wersji osadzonej w komputerowym świecie była długo trzymana w tajemnicy, liczne przecieki, które docierały do podekscytowanych miłośników pikselowego uniwersum sugerowały obraz w tonie podobnym do niezwykle ciepło przyjętego „Dungeons & Dragons: Złodziejski honor” z 2023 roku – adaptacji kultowej gry RPG, uważanej za prekursora swojego gatunku w której gracze wcielają się w drużynę śmiałków przechodząc drogę od poszukiwaczy przygód do bohaterów ratujących świat przed niechybną zagładą. Ta paralela wydaje się być nad wyraz właściwa, ponieważ filmowy „Minecraft” w wielkim uproszczeniu opowiada o przetrwaniu i pomysłowości. Czworo życiowych nieudaczników – zapalony gracz Garrett „Śmieciarz” Garrison, który mentalnie utknął w poprzednich dekadach, osierocone rodzeństwo Henry i Natalie, które stara się pozbierać po śmierci rodzicielki oraz agentka nieruchomości prowadząca obwoźne zoo Dawn – zmaga się z codziennymi problemami, kiedy nagle tajemniczy portal wciąga ich do Nadziemia: dziwacznej krainy pełnej sześcianów, w której najważniejsza jest wyobraźnia. Żeby wrócić do domu, będą musieli zapanować nad tym światem i ochronić go przed złowrogimi stworzeniami, a w tej misji pomoże im nieoczekiwany towarzysz – doświadczony gracz Steve, który jako pierwszy otworzył portal do tej kwadratowej rzeczywistości i zdecydował się w niej pozostać na zawsze. Ta przygoda zmusi całą piątkę do wykazania się nie tylko odwagą, ale i odkrycia w sobie cech, które przydadzą się im również w prawdziwym życiu.

Nie da się ukryć, że zarówno przygodowa konwencja, jak i fabularna struktura filmu o rozgrywce, której świat dosłownie pochłania swoich graczy nosi wiele skojarzeń z hitem kasowym z 1995 roku, „Jumanji” – tak jak dwie dekady temu młody Alan Parrish grany w dorosłym życiu przez Robina Williamsa został wessany przez planszówkę do jej dzikiej i nieobliczalnej przestrzeni, tak i teraz Steve podąża tą samą ścieżką do fantastycznego miejsca, które podda go próbie charakteru, ale i przetestuje jego poziom kreatywności. A tej zdecydowanie nie brakowało twórcom epickiego widowiska złożonego z sześcianów – w krainie Nadziemia mamy urealnioną, ale nadal bajkową, przesyconą kolorami rzeczywistość wypełnioną charakterystycznymi blokami z masą kwadratowych zwierząt, hordami potworów, a nawet finałem w marvelowskim stylu. Filmowcy pod wodzą reżysera Jareda Hessa doskonale oddali wizualnie specyficzny charakter gry, która na pierwszy rzut oka wydawała się być niemożliwa do przeniesienia na wielki ekran, bezbłędnie rozumiejąc jej główne założenie: liczy się przede wszystkim dobra zabawa. Jednak pod płaszczykiem czystej rozrywki, „Minecraft: Film” zdaje się przemycać nieco ważniejsze przesłanie dla młodszego widza: to, co dzieje się w wirtualnym otoczeniu, może mieć też znaczenie w naszym prawdziwym życiu, a Twoja wyobraźnia to nie ucieczka od szarej rzeczywistości, ale siła i narzędzie w środowisku, które wymaga planowania, logicznego myślenia i cierpliwości, ucząc jednocześnie graczy i widzów wspólnego rozwiązywania problemów.


Filmowy morał nie byłby możliwy bez wiarygodnego ekranowego teamu, w skład którego wchodzą całkowicie różniące się od siebie, bardzo charakterystyczne jednostki. W głównej roli zobaczymy Jacka Blacka, który wciela się w szarego pracownika firmy zajmującej się sprzedażą klamek do drzwi – i choć jego Steve nosi ślady wielu z jego poprzednich kreacji (w tym „Nacho Libre”, czyli innego obrazu Jareda Hessa), to nie można odmówić mu uroku: już w prologu dowiadujemy się o jego niezrealizowanych, dziecięcych marzeniach o pracy w kopalni, pomagając nam na wstępie silnie utożsamić się z bohaterem odgrywanym przez amerykańskiego komika. Black robi to, co najlepiej potrafi realizując z nieskrywaną radością wszelkie pokręcone pomysły scenarzystów – jest w pewnym sensie kanciastym sercem tego filmu, choć kroku dotrzymuje mu Jason Momoa, który rolą Garretta stara się przełamać swoje wypracowane przez lata oblicze nieustraszonego boga oceanów Aquamana i nikczemnego złoczyńcy Dantego Reyesa. „Śmieciarz” to dawna gwiazda jednej z gier arcade’owych, w której był mistrzem w późnych latach 80. ubiegłego wieku i najwyraźniej nie chce zerwać z tym wizerunkiem – jest być może dobrze zbudowany, ale zupełnie nie potrafi przekuć swojej siły w atut, co groteskowo koresponduje z jego wcześniejszymi inkarnacjami i stanowi nie lada smaczek dla fanów aktora. W komediowej konwencji bezbłędnie odnajdują się także panie: ekspresyjna Danielle Brooks jako Dawn, oraz przezabawna Jennifer Coolidge jako pani wicedyrektor, która choć pojawia się w epizodycznej roli, to mocno zapada w pamięć.

Na dłużej w głowie zostaje także muzyka instrumentalna, którą zajął się Mark Mothersbaugh mający w swoim portfolio wiele familijnych produkcji, mogących się pochwalić zarówno sukcesem komercyjnym, jak i pozytywnymi recenzjami, w tym „Krudowie 2: Nowa era”, „Hotel Transylwania 3”, czy „Thor: Ragnarok”.  Przystępując do pracy nad ekranizacją gamingowego fenomenu, amerykański kompozytor zdecydował się włączyć nawiązania do tematu przewodniego z oryginalu stworzonego przez Daniela Rosenfelda (znanego szerzej pod pseudonimem C418) i Lenę Raine, by zbalansować końcowy wydźwięk obrazu, który łączy dwa różne światy: z oryginalnego albumu usłyszymy m.in. tytułowy track, a także autorskie piosenki twórców „Dragon Fish” i „Pigstep”. Oprócz świeżego i energetycznego score’u w filmie znajdziemy też kilka premierowych piosenek – jedną z nich jest kompozycja „I Feel Alive”, którą napisał i wykonał sam Jack Black, mając przy tym znakomite wsparcie: na perkusji zagrał lider kapeli „Foo Fighters” Dave Grohl, na gitarze Troy Van Leeuwen z „Queens of the Stone Age”, za klawisze odpowiadał współzałożyciel „Jellyfish” Roger Joseph Manning Jr., a rozchwytywany Mark Ronson zajął się basem. Być może jednym z najjaśniejszych i dość nieoczekiwanych momentów na soundtracku jest instrumentalny cover „Just Can’t Get Enough” od legendy brytyjskiego rocka Depeche Mode – ten synth-popowy klasyk w nowej wersji Jamiesona Shawa słyszymy już w początkowej sekwencji, którego lekka retro konwencja nadaje odpowiedni ton i rozluźnia słuchaczy już na wstępie seansu.


WYDANIE BLU-RAY

Superprodukcja „Minecraft: Film” jak przystało na megahit kinowy debiutuje na rynku kina domowego na wszystkich możliwych nośnikach fizycznych – oprócz podstawowych wydań DVD, Blu-ray oraz 4K UHD w standardowych plastikowych pudełkach dostępna będzie również specjalna edycja kolekcjonerska na czarnym krążku w metalowym opakowaniu typu „steelbook”. Obraz na niebieskiej płycie został zapisany w formacie 1.85:1, a więc wypełni cały ekran telewizora przenosząc nas w gamingowy świat do ostatniego piksela – nawet jeśli prawdziwa rzeczywistość i efekty CGI łączą się ze sobą w sposób zauważalny, to fakt ten nie odbiera nam żadnej przyjemności z seansu: żywe, nasycone kolory o wysokim kontraście, zapierające dech w piersiach epickie widoki natury i tekstury komputerowego pejzażu z widocznymi detalami jeszcze na długo zostaną nam w pamięci po projekcji. Oryginalna ścieżka dźwiękowa została zapisana w formacie Dolby Atmos, natomiast polski dubbing otrzymujemy standardowo jako Dolby Digital 5.1 i obie robią równie dobre wrażenie na słuchaczach – efektowny mix audio kreuje charakterystyczne dla gry środowisko dźwiękowe, które połączono z muzyką oryginalną Marka Mothersbaugha dając satysfakcjonujący efekt końcowy zarówno dla kinomaniaków, jak i gamerów. W polskiej wersji usłyszymy Macieja Maciejewskiego jako Steve’a, Marcina Piętowskiego w roli Garretta Garrisona, Anna Szymańczyk przemówi głosem Danielle Brooks, czyli Dawn, w rodzeństwo Henry’ego i Natalie wcielili się odpowiednio Tymoteusz Gliszczyński i Julia Totoszko, a z postacią wicedyrektor Marlene graną przez Jennifer Coolige zmierzyła się Dorota Nowakowska.

Na błękitnym dysku prócz filmu znajdziemy całkiem pokaźny zestaw materiałów dodatkowych, które trwają około godziny i odsłaniają kolejne etapy tworzenia kinowego przeboju. Pierwszym z nich jest „Tworzenie świata Minecraft” (14:18), czyli making of w pigułce, który porusza wyzwania przed którymi stanęła ekipa produkcyjna przekładając na język filmu kultową grę – wywiadów udzielają m.in. dyrektor kreatywny firmy Mojang Tori FransOlafsson, producent Cale Boyter, reżyser projektu Jared Hess, scenograf Grant Major, dekoratorka Amber Richards oraz aktorzy, którym przewodzi Jack Black. „Creepery, Zombie i Endermeny” (13:17) to z kolei filmik skupiający się na tworzeniu znanych z gry wideo charakterystycznych postaci, ukazujący jak połączono efekty praktyczne z CGI, by móc osiągnąć pożądany efekt. Osobne bonusy poświęcono też poszczególnym zagadnieniom: „Pixel Pals” (13:56) to materiał poświęcony obsadzie, „Block Beats” (9:05) koncentruje się na wokalnych umiejętnościach Jacka Blacka, któremu cały zespół twórców składa zabawny hołd, a na koniec zobaczymy „Marlene + Nitwit” (5:12), czyli równie śmieszne spojrzenie na bohaterkę graną przez Jennifer Coolidge. Statyczne menu główne dostępne jest w języku angielskim.


PODSUMOWANIE

Jeszcze na kilka dni przed premierą mało kto zakładał, że wielkoekranowa wersja kultowej gry „Minecraft” okaże się tak gigantycznym hitem – finalnie nawet dosyć letnie recenzje i wyciek roboczej wersji filmu zawierającej niedokończoną animację w żaden sposób nie zaszkodziły w spektakularnym sukcesie nowej produkcji od Warner Bros., na którą wierni gracze ruszyli tłumnie do multipleksów, zostawiając w kasach aż 301 milionów dolarów tylko w weekend otwarcia: to rekord w historii adaptacji gier wideo! Reżyser Jared Hess podkreślił ważny dla niego fakt, że widzowie wracają do kin i przeżywają coś razem, zamiast izolować się przed ekranami w domach: „Ludzie są spragnieni wspólnych doświadczeń i odnaleźli je w tym zwariowanym filmie, który stworzyliśmy”. To dlatego, że już samym twórcom gry od początku przyświecała nadrzędna koncepcja: chcieli, by jej użytkownicy świetnie się bawili w środowisku gdzie nie ma fabuły, ale są nieograniczone możliwości, a sens ich działań jest jak najbardziej realny. Filmowa adaptacja to przede wszystkim prosty przekaz o wartości budowania, a nie niszczenia – wyobraźnia to nie eskapizm, ale narzędzie przetrwania w kwadratowej scenerii gdzie bohaterowie, którzy zaczynają jako outsiderzy, rozwijają swoje umiejętności ucząc się przy tym pracy zespołowej. Ta bajkowa konwencja przypomina trochę dziecięcy malunek wykonany przez nasze pociechy – krzywe domki, kanciaste drzewa, jaskrawe kolory, ale całość zrobiona z ogromnym sercem, co wyłania prawdziwe przesłanie superprodukcji Jareda Hessa: nie musisz być idealny, by stać się bohaterem, ani nawet mieć fabuły, by tworzyć własną opowieść. „Minecraft: Film” to nie tylko sukces komercyjny, ale i kulturowy impuls, który przywrócił z powrotem kanciasty fenomen na języki fanów gier, memów i sztuki cyfrowej – ostatnio w sieci pojawił się nowy trend, w którym fotografie zamieniane są w pikselowe grafiki, przypominające te z gry wideo, udowadniając jak bardzo granice między światem gry, a realnym życiem zaczynają się ze sobą przenikać.

Recenzja powstała dzięki współpracy z Galapagos – dystrybutorem filmu na Blu-ray.

Minecraft: Film (Blu-ray)

Zdj. Galapagos
autor:
CaptainNemo
ocena autora:
dodano:
2025-07-17
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [0]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [1]
Zdjęcia [12]
Video [1]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Radosław Sztaba
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2025-02-06
[odsłon: 64535]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera