Opis: |
Jeden dzień z życia 36-letniego Borysa, skazańca zamkniętego w więzieniu o wyjątkowo ciężkim rygorze, zagubionego w bezkresie północnej Rosji. Dzisiejsze więzienie to XVI-wieczny klasztor prawosławny. Być może ten fakt sprawia, że nawet trzykrotny zabójca, wobec którego stosuje się nadzwyczajne środki ostrożności, większość czasu spędza na modlitwach i rozmowach z Bogiem.
Reżyser, za zgodą swojego bohatera, zamontował w jego celi kamerę i mikrofon (Rosja jest jednym z niewielu państw, które zezwala na kręcenie zdjęć w celach więźniów skazanych na dożywocie). Z zarejestrowanego przez kilka tygodni materiału wybrał jeden dzień, który ułożył się w opowieść o walce z wiecznością i drobnych rytuałach pozwalających choć na chwilę zapomnieć o strasznym losie. Gutman z właściwą sobie delikatnością umiejętnie podsyca religijną atmosferę. Sposób użycia symboli religijnych przypomina “Ucieczkę skazańca” Roberta Bressona, a kontemplacyjny rytm narracji przywołuje filmy Siergieja Dworcewoja.
Życie Borysa upływa na nasłuchiwaniu odgłosów świata, którego już nigdy nie będzie miał okazji ujrzeć. Nigdy także nie zobaczy swoich bliskich, w tym 8-letniej córki, której nigdy nie poznał. Z jego punktu widzenia najdrobniejszy ruch czy zdarzenie, które jest w stanie dostrzec lub usłyszeć, są godne zapamiętania. Nawet jeżeli jest to widok trumny ciągniętej przez konia zaprzężonego do wozu. To w końcu jedyny sposób, by skazaniec mógł opuścić wyspę, na której znajduje się więzienie.
źródło: internet |