logowanie   |   rejestracja
 
Pacific Rim (2013)
Pacific Rim (2013)
Reżyseria: Guillermo del Toro
Scenariusz: Travis Beacham, Guillermo del Toro
 
Obsada: Charlie Hunnam ... Raleigh Becket
Rinko Kikuchi ... Mako Mori
Idris Elba ... Stacker Pentecost
Ron Perlman ... Hannibal Chau
Charlie Day ... Doktor Newton Geiszler
 
Premiera: 2013-07-12 (Polska), 2013-07-11 (Świat)
   
Filmometr: (głosów: 3)
Odradzam 100% Polecam
Ocena filmu: (głosów: 6)
 
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Nie wszystko złoto, co się świeci

Najnowszy film znanego i szanowanego reżysera, Guillermo del Toro, stał się jednym z najbardziej oczekiwanych filmów tego roku. W pewnym momencie, gdziekolwiek nie spojrzałam, natrafiałam na sylwetki robotów pojawiających się w filmie – Jaegerów. Każdy fan fantastyki obrał sobie za cel obejrzenie tej produkcji. Nie inaczej było i w moim przypadku. Bardzo sobie cenię twórczość del Toro, choć „Mama” i „Istota” rozczarowały mnie, dlatego wiedziałam, że spotkanie z wielkimi robotami to tylko kwestia czasu. Zapowiedź przekonała mnie do tego, że to film wart obejrzenia, jednak rzeczywistość nie okazała się tak ciekawa jak trailer.

Ziemia zostaje zaatakowana. Tym razem najeźdźcy nie przybywają z kosmosu, ale z głębin oceanu – przez porta. Kiedy ludzkie zasoby militarne nie są w stanie skutecznie przeciwstawić się wrogowi, homo sapiens podejmują decyzję stworzenia skutecznych maszyn, dzięki którym będą mogli się bronić. Tak powstają Jaegery – roboty sterowane dzięki ludzkiej sile i psychice.

Nie wiem dlaczego, ale bardzo lubię filmy, w których roboty grają pierwsze skrzypce. Jestem wielką miłośniczką serii o Transformersach, podobał mi się film „Ja, robot”. Do tego dochodzi kilka innych produkcji z androidami i innymi maszynami. To właśnie dlatego chciałam obejrzeć ten film – nie dla spektakularnych efektów specjalnych, ale dla… robotów. Wiem, może jest to trochę dziwne, ale cóż… każdy ma swoje małe zboczenia. Jeżeli chodzi o to moje konkretne, muszę przyznać, że roboty zostały bardzo fajnie przedstawione – owszem, nie są to mechaniczni myśliciele, jak w przypadku Autobotów, czy Deceptikonów, ale to nie miał być film o mechanicznych przybyszach z kosmosu. Tutaj roboty są bronią, ale za to jaką efektywną i „modną”.

„Pacific Rim” niewątpliwie jest dopracowaną i w miarę spójną produkcją. Efekty specjalne są na najwyższym poziomie i tego nikt nie zaneguje. Sceny walki zapierają dech w piersiach, potwory wyglądają nieprzyjaźnie (choć za bardzo przypominają mi Godzillę), ale… No właśnie. Czuję spory niedosyt. Spodziewałam się dobrego kina akcji, ale „Pacific Rim” mnie zawiódł. Pierwszy raz w życiu stwierdzam, że za dużo scen walki może zepsuć produkcję. I właśnie tak było w tym przypadku. Do tego wszystkiego dochodzą kiepskie dialogi, za bardzo przegadane sceny, które nie wnoszą nic do historii i te kiczowato patetyczne momenty. A już wątek miłosny… tego akurat mogli sobie twórcy odmówić.

Jeżeli chodzi o grę aktorską – ani Charlie Hunnam, ani Rinko Kikuchi nie stanęli na wysokości zadania. Zacznijmy od tego, że postać Mako dosłownie działała mi na nerwy. Była irytująca i bardzo przerysowana – powstała taka mała biedna dziewczynka, która pała zemstą. Oczywiście, ma powód, ale niektóre jej zachowania były nie tyle śmieszne, co infantylne i niedorzeczne. A Charlie, mimo jego charyzmy i aparycji, nie dał rady. Po prostu był nijaki. A szkoda, bo bohater miał spory potencjał, zabrakło jedynie ikry aktora.

Na szczęście postaci drugo- i trzecioplanowe podźwignęły ten film. Zwłaszcza Charlie Day i Burn Gorman. Ta dwójka ukradła show głównym bohaterom – mieli najśmieszniejsze sceny, kultowe momenty i dialogi. Ten film bez nich byłby o wiele gorszy.

Jedyną ciekawą relacją, choć również znaną i dość oklepaną, była ta pomiędzy synem i ojcem, czyli Herciem i Chuckiem. Miała jakiś koloryt, nie była aż tak naciągana i na siłę uwypuklana. Nie urastała do rangi bohaterskiego momentu, który wywołuje mdłości.

Trudno mi nazwać „Pacific Rim” dobrym filmem. A wielka szkoda, bo naprawdę spodziewałam się po tym blockbusterze czegoś epickiego. Może to właśnie dlatego tak bardzo się rozczarowałam… Muzyka i efekty specjalne są dobre, nie wnoszą powiewu świeżości, jednak mogą się podobać. Zapewne większości ten film się spodoba, zwłaszcza osobom, które idą pooglądać sceny walki. Na pewno trzeba zapoznać się z tą produkcją, ale nie należy od niej wymagać zbyt wiele.

autor:
Monika Doerre
ocena autora:
dodano:
2013-07-13
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [44]
Recenzje
  redakcyjne [2]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [15]
Zdjęcia [59]
Video [2]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Radosław Sztaba
  Arkadiusz Chorób
  Sylwia Nowak
  Grzegorz Kowalski
  vaultdweller
  MJ Watson
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2013-07-28
[odsłon: 9330]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera