Choć szerszej publiczności nie jest jeszcze znany, zapewne zmieni się to za sprawą jego najnowszego filmu. Evan Peters, który w zasadzie jest na początku swojej kariery już od 23 maja zaprezentuje swój talent w filmie "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie". Udział w tak wielkim przedsięwzięciu może sprawić, że jego nazwisko szybko wybije się na szczyt Hollywood.
Peters urodził się w St. Louis, ale jego rodzice zdecydowali się przeprowadzić do Grand Blanc. Peters zainteresował się aktorstwem w dość nietypowy sposób. Otóż podobno chciał poznać bliźniaczki Olsen i zdecydował, że swoje życie poświęci grze. Talent młodego aktora szybko został odkryty, a menadżer Craig Wargo namówił go, aby przeprowadził się do Los Angeles. Przeprowadzka do "Miasta Aniołów" się opłaciła, a Peters już na drugim przesłuchaniu dostał swoją pierwszą rolę i to w dodatku główną. Zagrał w filmie "Zbuntowany Adam", a za swoją kreację otrzymał bardzo pochlebne opinie krytyków i wiele nagród na amerykańskich festiwalach filmowych. Z takim początkiem dalsza kariera Evana musiała potoczyć się jak z płatka. Jeszcze w tym samym roku, 2004, zagrał w komedii młodzieżowej "Piżama Party", a rok później otrzymał angaż do filmu "Amerykańska zbrodnia". Obraz opowiadający o prawdziwych wydarzeniach wzbudził niemałe kontrowersje w USA. Między kolejnymi filmami, Evans szkolił swój talent na małym ekranie. Aktor pojawił się w wielu serialach i wystąpił w nich gościnnie. Można było podziwiać go między innymi w "Doktorze Housie", "Parenthood", "Zabójcze umysły", czy też "Zaklinacz dusz". Peters starał się zaczepić w telewizji na dłużej. Większe role zagrał w serialu ABC, "The Days", ale produkcja po sześciu odcinkach została zdjęta z anteny. Młody aktor nie poddawał się i w 2005 roku zagrał w innym serialu ABC, "Inwazja". Jednak i ta produkcja nie utrzymała się długo w ramówce. Telewizyjna kariera Petersa nie szła w najlepszym kierunku, więc aktor więcej grywał w filmach. Przełom w jego karierze nastąpił w 2010 roku, gdy otrzymał angaż w ekranizacji komiksu "Kick-Ass". Evan wcielił się w niej w najlepszego przyjaciela tytułowego bohatera. Film momentalnie stał się hitem i doczekał się kontynuacji, lecz sam Peters w niej nie wystąpił. Rok po "Kick-Assie" Peters otrzymał rolę, która na zawsze odmieniła jego karierę. Mimo że początkowo w telewizji nie szło mu najlepiej, to właśnie serial "American Horror Story" sprawił, że jest o nim coraz głośniej i dostaje coraz więcej ofert pracy. Pierwszy sezon został wyemitowany jesienią 2011. Produkcja, za którą odpowiada Ryan Murphy ("Bez skazy, "Glee") z marszu stała się wielkim hitem. W pierwszym sezonie Peters zagrał Tate'a, nastolatka, który przechodzi okres buntu. Każdy kolejny sezon serialu opowiada o innej historii, a Evans wciela się w innych bohaterów. Rola w serialu sprawiła, że o Petersie robi się coraz głośniej. Już od 23 maja będzie można oglądać go w superprodukcji "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie", w którym zagra Quciksilvera. Można jedynie przypuszczać, że za sprawą tego filmu, jego kariera nabierze większego tempa. Tym bardziej, że już wiadomo, że Peters powróci w "X-Men: Apocalypse".