logowanie   |   rejestracja
 
Hellboy (2004)
Hellboy (2004)
Reżyseria: Guillermo del Toro
Scenariusz: Mike Mignola, Guillermo del Toro
 
Obsada: Ron Perlman ... Hellboy
John Hurt ... Profesor Trevor "Broom" Bruttenholm
Selma Blair ... Liz Sherman
Rupert Evans ... John Myers
Karel Roden ... Grigori Rasputin
 
Premiera: 2004-09-17 (Polska), 2004-03-30 (Świat)
2004-06-04 (Festiwal Filmowy Night Visions)
   
Filmometr: (głosów: 3)
Odradzam 100% Polecam
Ocena filmu: (głosów: 6)
 
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Czerwony, wielki i niesamowity! Niech Hulk się schowa!

Akcja filmu rozpoczyna się pod koniec II wojny światowej. Wtedy to naziści, przeczuwając swoją klęskę, otwierają tajemniczy portal, by wpuścić demona, mającego pomóc im w walce. Za sprawą Amerykanów, którzy w porę przybywają, nazistom nie udaje się sprowadzić piekielnej mocy. Jednak w czasie, gdy portal był otwarty, na Ziemię została sprowadzona mała, czerwona postać z kamienną ręką. Przygarnął ją profesor Bloom (John Hurt), nadał imię Hellboy i wychował jak syna. Od tego wydarzenia minęło czterdzieści lat i obecnie dorosły już Hellboy (Ron Perlman) wraz ze swoim przybranym ojcem oraz Abe Sapienem (Doug Jones) należą do Biura Badań Paranormalnych i Obrony. Teraz przyjdzie im się zmierzyć z piekielnymi przeciwnikami, którzy chcą zawładnąć światem. W pokonaniu wrogów pomoże im ognista (dosłownie) Liz Sherman (Selma Blair).

 

„Hellboy” jest oparty na popularnym komiksie Mike’a Mignoli.  Ponieważ mam słabość do tego typu ekranizacji, również i  dzieło Del Toro bardzo mnie zachwyciło. „Hellboy” to film ciekawy i mroczny, z całą paletą wspaniałych postaci i kreatur. Przede wszystkim trzeba pochwalić Rona Perlmana jako Hellboya. I nie chodzi tu już tylko o świetną charakteryzację, lecz o samą grę. Mnie osobiście urzekł „luzackim” sposobem bycia oraz pozytywnie zaskoczył nieprzeciętnym poczuciem humoru. Druga, świetna postać to Abe. Właściwie wydał mi się on nawet bardziej sympatyczny niż sam Hellboy i to Abe jest moim ulubionym bohaterem tego filmu. Całkowicie nietrafiony był  zaś wątek romansu między Liz i Hellboyem. Nie zachwyciła mnie z resztą postać kreowana przez Selmę Blair. Liz była w moim odczuciu niezwykle mdłą, mało wyrazistą, słabo zarysowaną postacią, w przeciwieństwie do pozostałych. Chciałbym natomiast pochwalić jeszcze Ruperta Evansa jako Johna Myersa. Moim zdaniem to kolejna sympatyczna postać, dobrze odtworzona i zapadająca w pamięć. 

 

„Hellboy” to film na granicy grozy, mroku oraz czarnego humoru. Fabuła prowadzona jest sprawnie, wciąga i mimo ponad dwóch godzin seansu, czas leci bardzo szybko. Guillermo żongluje między statycznymi dialogami oraz szybką, wartką akcją. Podobało mi się również to, że Hellboy nie jest kolejnym wyidealizowanym i wzorowym bohaterem. Wręcz przeciwnie. Co prawda pomaga ludziom, ale bardzo często chodzi własnymi drogami i nie zważa na to, co myślą o nim inni.

 

Krótko podsumowując, „Hellboy” w reżyserii Del Toro to udana ekranizacja komiksu i po prostu wspaniały film, który Wam polecam.

autor:
unnami
ocena autora:
dodano:
2008-11-18
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [5]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [10]
Zdjęcia [70]
Video [3]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  vaultdweller
  Maciek Słomczyński
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2008-09-02
[odsłon: 8156]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera