Gatunek: |
komedia |
Czas: |
128 min |
Kraj: |
Polska |
|
|
Opis: |
Opowieść o miłości, która rodzi się na planie pierwszego polskiego feministycznego filmu porno, robionego przez "postępowe" kobiety. Bohaterami opowieścią są m.in: utrzymujący się z testowania leków siostrzeniec wielce wpływowego polskiego duchownego oraz doktorantka paleontologii żyjąca w lesbijskim związku z czołową polską feministką.
źródło: internet |
|
|
Dystrybutor PL: |
ITI Cinema |
Strony www: |
Strona oficjalna (Polska) |
|
|
Komentarze: |
Tak to zabrzmiało. Ale cieszę się, że jest inaczej, bo już się chciałem obrazić |
Cytat: Aktora bym się tu nie czepiał - w "Pitbullu" słodkich oczu nie miał (dwie pierwsze serie, bo trzecia dla mnie nie istnieje).
Kucharz, a czy ja się czepiam aktora? Nie wydaje mi się... |
Ja do tej pory wszystkie komedie duetu Ko-Sa potraktowałem jednorazowo i nie bardzo mam ochotę na kolejne podejścia. Każdy z tych filmów ma momenty wyraźnie lepsze i gorsze. Co do maślanych oczu Dorocińskiego, to przecież taką miał rolę. Miało być na zasadzie przeciwieństw: ona - ostra babka, on - grzeczny chłopiec. Aktora bym się tu nie czepiał - w "Pitbullu" słodkich oczu nie miał (dwie pierwsze serie, bo trzecia dla mnie nie istnieje). |
Mi się film raczej nie podobał. Przeszedł bez echa i bardzo blisko mi do wrażeń Mnientowego (kurcze to już kolejny raz). Jak już, już robiło się ciekawie, antyreligijnie, homofobicznie... to albo dostawało się po głowie maślanymi oczami Dorocińskiego, cyckami Boczarskiej, albo jakimś absurdem, któremu do brytyjskiego majstersztyku choćby ekipy Monty Pythona bardzo daleko. Choć trzeba przyznać, że Globisz z miłym dystansem i duża dawka luzu wciela się w Rysię - ikonę feminizmu, a Kuna wypada świetnie. O Wrocławskim, można by napisać zgrabny akapit, bo Ojciec Dyrektor Radia Zawsze Dziewica powala na kolana. To jednak jedyne plusy obrazu. Obejrzałam raz i w zupełności wystarczy - w przeciwieństwie do "Testosteronu". |
Zobacz wszystkie komentarze |
Odpowiedź |
|
| |
|