Główna bohaterka filmu, Amy (Emma Roberts), ma jeden cel w życiu, który wytrwale próbuje zrealizować. Marzy, aby zostać wielką, sławną, docenianą i nagradzaną na całym świecie poetką. Gdy rodzice podejmują decyzję o zakończeniu finansowania jej starań, bohaterka zmuszona jest podjąć zwyczajną, przyziemną pracę. Los sprawia, że zostaje zatrudniona nie gdzie indziej, jak w sex-shopie. Od tego momentu jej życie się zmieni, dzięki nowo poznanym, barwnym ludziom, w tym swojemu mentorowi literackiemu Ratowi Billingsowi (John Cusack).
Temat dojrzewania jest wdzięczny dla twórców kina. Trauma, rozdarcie, rozczarowanie, wzloty i upadki wkraczania w dorosłość to samograj dla filmowców. Obraz w reżyserii Scotta Coffeya jest kolejną słodko-gorzką wariacją właśnie na wspomniany temat. Główna bohaterka żyje młodzieńczymi marzeniami. Marzy o świetlanej przyszłość, spełnieniu zawodowym i wielkiej sławie. Szarą rzeczywistość traktuje obcesowo, nie jest nią zainteresowana. I właśnie przez to cierpi jej sztuka, ponieważ starając się być perfekcyjna, niestety traci na autentyczności. Poza tym zamykając się w świecie literackim, pozbywa się najważniejszego. Prawdziwych przeżyć, które mogłyby z niej stworzyć prawdziwą pisarkę. Amy musi przejść długą drogę, aby zrozumieć, że sama zapędziła się w pułapkę. Zbiegiem akcji mogłaby zacytować fragment „Orlanda” Virginia Woolf „Staję się dorosła. [...] Tracę złudzenia, być może, by zyskać inne”.
„Tylko dla dorosłych” prezentowany jest jako film komediowy. Jednak jego potencjał komiczny zostaje całkowicie zaprzepaszczony. Filmowi bezsprzecznie bliżej do dramatu z delikatnymi elementami humorystycznymi niż do obrazu, który ma wywoływać salwy śmiechu. Dowcip słowny czy sytuacyjny jest ledwie zauważalny, a nie ukrywajmy, że obsadzenie akcji filmu w sex-shopie, jak i galeria ciekawych osobowości, które przewijają się na ekranie, miały w sobie wiele możliwości, które wykorzystane w odpowiedni sposób, mogły rozbawić każdego widza do łez. Pomimo tego uchybienia „Tylko dla dorosłych” ogląda się lekko, przyjemnie i z zainteresowaniem. Świetnie na ekranie radzi sobie John Cusack, który jest ironiczny i szorstki oraz Emma Robert, która doskonale potrafi oddać zagubienie, infantylność oraz bujanie w obłokach kreowanej postaci. Scenariusz jest sprawnie napisany, postacie ciekawe, a dialogi nie rażą sztucznością. Pod względem warsztatowym również nie można niczego zarzucić obrazowi, może jedynie twórcy starają się za bardzo, ażeby wizualna strona filmu miała charakter kina niezależnego.
Wydanie DVD zawiera dodatkowo zwiastun filmu „Tylko dla dorosłych” oraz zapowiedzi produkcji, których dystrybutorem jest Monolith Video. Film możemy obejrzeć w wersji oryginalnej, z napisami lub lektorem.
Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD.