Opis: |
Pomieszczenie zanurzone jest w półmroku. W pokoju siedzi człowiek i snuje swój monolog. To Michael Rupert – bohater i narrator filmu, który sam określa siebie mianem dziennikarza śledczego lub radykalnego myśliciela. W istocie – trudno odmówić mu radykalizmu i konsekwencji. Przez lata poświęcił swej pracy tyle, że trudno nazwać go jedynie publicystą. Co może powiedzieć o świecie jeden człowiek? Czy narracja zbudowana w oparciu o jeden głos może jeszcze kogokolwiek przekonać?
Reżyser decydując się na klasyczną formułę wywiadu – skromną i niezwykle mocną konwencję, która wymaga uwagi, wrażliwości na drugiego człowieka i umiejętności prowadzenia rozmowy – pokazuje, że w zwyczajnym spotkaniu z bohaterem tkwi ogromny potencjał filmu dokumentalnego, zwłaszcza jeśli znajdzie się tak ciekawego bohatera.
Reżyser podąża za wywodem Ruperta stopniowo, dopuszczając do głosu nie tylko jego krytyczną refleksję, dotykającą spraw ekonomicznych i politycznych współczesnej Ameryki. Zza błyskotliwych interpretacji, którym trudno odmówić przenikliwości, wyłania się historia życia samotnego człowieka, zawiedzionego i rozczarowanego nowoczesną cywilizacją. Powolny upadek i kryzys zdają się być jedną z idei najmocniej organizujących wizję Ruperta. Obsesyjnie powracające motywy i tematy, takie jak: handel ropą naftową, czy kryzys finansowy, nadają monologowi bohatera charakteru nieco profetycznej opowieści, w której nie waha się on przed konstruowaniem apokaliptycznych wizji przyszłości.
Reżyser nie daje widzowi wskazówek ani klucza do jednoznacznego rozumienia teorii Ruperta. Zdaje się być organizatorem spotkania ze swoim bohaterem, a wnioski, refleksje i oceny pozostawia odbiorcy. Nie można zaprzeczyć: obaj – zarówno reżyser, jak i jego bohater – dostarczają niemało materiału do namysłu.
źródło: internet |