Po „Ocalonym” (2013), „Żywiole. Deepwater Horizon” (2016) i
„Dniu patriotów” (2016), Peter Berg podjął po raz kolejny współpracę z Markiem
Wahlbergiem, który jest także współproducentem tym razem fikcyjnej historii, jaką
duet reżysera i aktora zechciał przedstawić widzom.
Wahlberg wciela się w agenta jednostki specjalnej
amerykańskiego wywiadu, Jamesa („Jimmiego”) Silvę, który swoimi umiejętnościami
nie ustępuje Jasonowi Bourne’owi. Pomimo oryginalnej kreacji postaci charakteryzującej
się wysoką inteligencją i proporcjonalnie niską inteligencją emocjonalną, ten
bezwzględny bohater nie powinien wracać na ekrany.
Problem stanowi scenariusz Lei Carpenter, pełen
powtarzających się dialogów, szkicowego nakreślenia relacji między bohaterami,
chociaż wprowadzenie do głównej akcji zostało odpowiednio rozbudowane. Już
jedna z pierwszych scen wskazuje na zagubienie autorki w gatunku. Kiedy Alice
Kerr (Lauren Cohen) nakazuje rosyjskiej jednostce „leżicie na pol” przypomina
to karykaturalne i kompletnie niepotrzebne odwołanie do „Miss Agent”. Być może
Cohen można zaszufladkować jako „dziewczynę z sąsiedztwa”, jednak tę szufladkę
Sandra Bullock otrzymała za role w komediach romantycznych (zwłaszcza po
sukcesie „Ja cię kocham a ty śpisz” Jona Turteltauba), natomiast emploi Cohen
znacznie odbiega od tego wizerunku, stąd podobny tekst w filmie akcji nie ma
uzasadnienia.
Szczęśliwie, liczne niedociągnięcia w scenariuszu,
rekompensują imponujące pod względem choreograficznym, sceny sztuk walk z
udziałem gwiazdy indonezyjskiego kina, Iko Uwaisa. Aktor znany z kultowego już
filmu „Raid” (2011) i równie brutalnej, choć już nie tak zachwycającej,
kontynuacji, "Raid 2: Infiltracja" (2014, oba obrazy wyreżyserował Gareth Evans),
spisał się znakomicie jako informator Alice, który w zamian za azyl, udzieli
informacji na temat śmiertelnego cezu będącego w posiadaniu przez terrorystów.
Jeśli udział w tej produkcji będzie dla Uwaisa tym, czym rola Jeta Li w
„Zabójczej broni 4” Richarda Donnera, zapowiada się interesujący rozdział w
amerykańskim kinie sensacyjnym.
Polski tytuł filmu można pomylić z komedią sensacyjną
Dennisa Hoppera o tej samej nazwie, jednak produkcja z Eriką Eleniak (jedną z
gwiazdek serialowego „Słonecznego patrolu”) i Tomem Berengerem to nie „22
mile”, jak brzmi tytuł filmu Berga po angielsku. Reżyser założył, że tyle
będzie liczyć odcinek pomiędzy amerykańską ambasadą a lotniskiem i oprócz
struktury filmu to realizacja opowiadająca o wiele bardziej brutalnym
bezpośrednim starciu agentów z przeciwnikami, którzy chcą odzyskać
eskortowanego niż „16 przecznic” wspomnianego Donnera z Brucem Willisem,
Yasiinem Beyem i Davidem Morsem.
Warto wspomnieć o istotnej postaci Bishopa, w którego
całkiem dobrze wciela się John Malkovich. Szef zespołu operacyjnego Overwatch,
czyli grupy do zadań specjalnych działającej w ukryciu, równie bezuczuciowo jak
jego podwładny Silva, przyjmuje stratę w ludziach. W trakcie realizowania misji
cały zespół to duchy, a ranni odchodzą bez sentymentów. Podczas operacji zwany
Matką, Bishop przewodzi jednostce Silvy, która jest uruchamiana w sytuacji,
kiedy dyplomacja i walka bezpośrednia zawodzą i należy użyć żywych maszyn do
zabijania podczas wypełniania arcyważnych misji. Opcja ostateczna sprawdza się
dzięki wysoko wykwalifikowanym agentom o ponadprzeciętnych umiejętnościach, do
których należą także William Douglas III (Carlo Alban wyraźnie zaznaczył swój
udział w produkcji) oraz Sam Snow (Ronda Rousey). Podkreślono równouprawnienie
– kobiety są równie brutalne, co mężczyźni, jednak scena starcia agentek z
Silvą i przesyłką (jak fachowo określany jest bohater Uwaisa) budzi mieszane
uczucia.
Wahlberg sprawnie wykreował Silvę jako człowieka
nakierowanego na cel. Agresywny, bezkompromisowy, często bywa niezrozumiany
przez resztę zespołu. Wymuszonym komizmem jest okraszona scena, kiedy
członkowie grupy starają się określić, na co cierpi lider (narcyzm czy zwykłe
wypaczenie charakteru). Postać w swoim zamknięciu na uczucia drugiego człowieka
przypomina Bena Afflecka jako tytułowego „Księgowego” (2016, reż. Gavin
O’Connor), zwłaszcza, że dotrzeć do Jamesa potrafi jedynie Alice. Cohen nie
wychodzi spoza roli twardej kobiety, jaką wypracowała na planie serialu „The
Walking Dead” i nie zapowiada się, aby aktorka miała szansę zagrać kogoś
skrajnie innego.
Berg to mistrz skrótów. Absurdalny scenariusz Lei Carpenter
jest pełen nielogicznych sytuacji, a powtarzające się dialogi nie pomagają w
odbiorze efektu końcowego. Również montaż Melissy Lawson Cheung i Colby’ego
Parkera Jr. rozczarowuje dzieląc sceny pierwszego starcia przesyłki z wrogami
oraz próbę równoczesnego ukazania nadzoru centrali nad transportem informatora
na lotnisko. O ile Lawson Cheung zastosowała ten sam rodzaj dzielenia ciekawych
wątków w serialu „Unsolved”, to Parker Jr. współpracował już z Bergiem na
planach „Ocalonego” i „Żywiołu…”. Zdjęcia Jacquesa Jouffreta (współpracującego
przy kolejnych produkcjach Jamesa DeMonaco z serii „Noc oczyszczenia”) zyskują
przy tym zabiegu cięć efekt wartkiej akcji i chociaż są odpowiednie dla gatunku
i przedstawianej fabuły, to jednak rozpraszają, uniemożliwiając wczuć się w
sytuację ściganych agentów lub bezradnie ich obserwującej centrali. Uzupełnieniem
kadrów jest dopasowana muzyka Jeffa Russo.
Wydanie dvd zawiera wybór scen, zwiastun i zapowiedzi.
Opracowanie przedstawia wprowadzenie do wydarzeń, a także szczegółowo wyjaśnia
genezę filmu, od spotkania reżysera z Carpenter, pomysł na film, szkic na bazie
którego powstał scenariusz oraz inspiracje autorki: „Wróg numer jeden” (2012) w
reżyserii Kathryn Bigelow oraz „Monachium” Stevena Spielberga. Trudno odnaleźć
echa tych produkcji w produkcji Berga i Wahlberga, dla którego wzorem był Tommy
Lee Jones w „Ściganym” (1993) Andrew Davisa, który nota bene napisał scenariusz, wyreżyserował i zagrał w westernie o
znamiennym polskim tytule „Eskorta” (2014). Zawarto także opinię Cohen na temat
produkcji i przygotowań do roli.
Recenzja
powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD.