logowanie   |   rejestracja
 
Free Guy (2020)
Free Guy (2020)
Reżyseria: Shawn Levy
Scenariusz: Matt Lieberman, Zak Penn
 
Obsada: Taika Waititi ... Antoine
Ryan Reynolds ... Guy
Jodie Comer
Utkarsh Ambudkar
Joe Keery
 
Premiera: 2021-08-13 (Polska), 2021-08-13 (Świat)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Zmiana zasad gry

„Free Guy” to komedia science fiction, w której Ryan Reynolds wciela się w NPC-a. Nowy film Disneya (wcześniej 20th Century Foxa) wciąga widza w unikalny świat, gdzie gra komputerowa przenika się z rzeczywistością.

Guy to postać NPC, czyli inaczej bohater niezależny. Żyje w świecie gry komputerowej Free City. Każdy jego dzień wygląda tak samo: to samo śniadanie, ubrania, droga do pracy, nawet taka sama kawa! Jego spokojną pracę w banku przerywają tylko napady, kilka w ciągu dnia. Ale spokojnie - wszyscy już tak bardzo się przyzwyczaili, że nikt nie zwraca na nie uwagi. Bohater jest zadowolony ze swojej rutyny do pewnego momentu. Brakuje mu w życiu tylko jednego. Tej jedynej. Po tym, jak zobaczył dziewczynę swoich marzeń, już nic nie było takie samo. Obudził się i zaczął chcieć od życia czegoś więcej. Po drugiej stronie lustra, w tym bardziej rzeczywistym świecie, jego wybranka ma własne cele. Razem podejmują się próby uratowania Free City i wszystkich jego mieszkańców.

W filmie zderzają się ze sobą dwa światy. Rzeczywisty, w którym programiści, gracze i właściciel praw do gry zmagają się z problemami gier komputerowych zazwyczaj niedostępnymi dla osoby pobocznej, oraz świat Free City, który wygląda na plastikowy. Jednak po założeniu okularów rozbłyska neonowymi kolorami. Oglądałam film w IMAX-ie i film wręcz wyskakiwał z ekranu. Efekty specjalne, grafika - wszystko wyglądało niesamowicie. Budynki się waliły, tu coś wybuchało, tam sypało się szkło. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do tego, jak wyglądał. Trudno też znajdować wady, jeśli te efekty stanowią element świata gry. Przesada wręcz jest wskazana. Kolory są nasycone, a w grafice czuć, że twórcy są fanami gier. Wciągają widza w stworzony przez siebie świat. Całe szczęście, że produkcja nie jest oparta na żadnej popularnej grze komputerowej. Nie musi spełniać niczyich oczekiwań, może swobodnie podejść do tematu, a nawet drwić ze środowiska graczy.

Głównego bohatera gra Ryan Reynolds, który miał ogromny wpływ na produkcję. Jego humor i sposób bycia czuć podczas całego seansu. Rola pasuje mu doskonale. Widać, że dobrze się czuje, grając postać wręcz stworzoną pod siebie. Chwilami przeszkadzała mi jego przesadna mimika, jednak film jest skierowany do młodszego widza i taka hiperbolizacja jest zrozumiała. Pozostali aktorzy również spisali się dobrze. Jodie Comer (znana ze „Star Wars: Episode IX” i „Killing Eve”) gra zarówno postać w grze, jak i realną osobę. Obserwowanie kontrastu pomiędzy jej zachowaniem w Free City oraz w realu było dość ciekawe. Partneruje jej Joe Kerry (rozpoznawalny przez rolę Steva ze „Stranger Things”), który tym razem wciela się w postać genialnego, uroczego programisty. Złoczyńcę gra Taika Waititi, którego nikomu raczej nie trzeba przedstawiać. Cała obsada dawała się lubić, praktycznie od razu przywiązałam się do każdego z bohaterów. Przez to też dużo bardziej przeżywałam to, co działo się na ekranie.

Momentami było zabawnie. Humor raczej niewyrafinowany, ale całkiem przyjemny. Film chwilami wzruszał, elementy romansu były w porządku. Bardziej zaciekawiły mnie sprawy, które nie zostały bardziej rozwinięte. Film porusza bowiem kwestię sztucznej inteligencji i naprowadza widza (już tego trochę bardziej dorosłego) na bardzo ciekawe tematy. Czy AI może się zakochać? W jaki sposób będzie postrzegała to, że nie jest prawdziwa? Czy wspomnienia sztucznej inteligencji można po prostu usunąć? Produkcja pomija te kwestie i dotyka innego, zdecydowanie bardziej przyziemnego problemu, czyli stosunku graczy do NPC-ów (bohaterów niezależnych). Wytyka niepotrzebną przemoc i niestosowne zachowania wobec Guy’a i innych mieszkańców Free City. Przedstawia prawdziwy przekrój środowiska graczy. Morał nadal jest obecny, jednak nie jest ani odkrywczy, ani za dużo nie wnosi. Gdyby został dostarczony w mniej czarujący sposób, odebrałabym go zdecydowanie gorzej. Z niektórymi scenami mam problem, bo wydają się nielogiczne. Nie przeszkadzają jednak w odbiorze, a całość po prostu działa.

W kinie bawiłam się doskonale i polecam film praktycznie każdemu. Jest lekki, wakacyjny, grafika cieszy oczy, można na chwilę wyłączyć myślenie i po prostu dobrze się bawić. Zahacza o poważne, filozoficzne tematy, ale ich nie rozwija. Odrobinę szkoda, ale też stanowi zachętę, by widz sam zgłębił te kwestie. Jeśli jest taka opcja - warto pójść do kina 3D. Bez wahania obejrzę jeszcze kilka razy tak, by wyłapać wszystkie niuanse i easter eggi. Było ich naprawdę sporo, a niektóre sprawiły, że aż podskoczyłam na fotelu.
autor:
Viktoria
ocena autora:
dodano:
2021-08-19
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [7]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [3]
Zdjęcia [14]
Video [2]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  arecki
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2021-07-31
[odsłon: 12635]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera