W USA Eddie Griffin popularność zdobył jako komik. Z klubowej sceny szybko jednak trafił przed kamerę, dzięki czemu jego twarz poznano poza Ameryką.
Dorastał w Kansas City, gdzie stawiał swoje pierwsze kroki przed żywą publicznością. Wszystko zaczęło się od młodzieńczego, pijackiego zakładu z kuzynem, ale nieomal natychmiast przerodziło się w życiową pasję. Eddie łatwo zdobył uznanie i lokalną sławę. Postanowił dalej rozwijać swoją karierę w tym kierunku, dlatego przeprowadził się do Los Angeles. Także i tu, w Comedy Store, błyskawicznie podbił serca odbiorców, których doprowadzał do niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Jego poczucie humoru zaczęto porównywać z klasyką amerykańskiego dowcipu - głównie z żartami Richarda Pryora. W końcu zauważyli go filmowcy. Najpierw przyszły występy na małym ekranie. HBO zaprosiło go do programów "Voodoo Child", "One Night Stand" oraz "Def Comedy Jam". Kilka lat później, ten sam kanał, zaoferował mu poprowadzenie "HBO Comedy Half-Hour: Eddie Griffin", za co artysta uzyskał nominację do CableACE Award. Debiut na dużym ekranie stanowił dla niego jedynie kwestię czasu.
Doszło do tego w 1991 r., kiedy to Eddie pojawił się w niewielkim epizodzie w muzycznym obrazie Roberta Townsenda "The Five Heartbeats". Wkrótce przyszły inne, drugo- lub trzecioplanowe role w "Ostatnim skaucie" (także 1991) Tony'ego Scotta, "Brain Donors" (1992) Dennisa Dugana, "Stożkogłowych" (1993) Steve'a Barrona, "Magii miłości" (1994) Douga McHenry'ego i innych.
Ekranowa kariera Griffina nabrała tempa w 1996 r. Powierzono mu wówczas rolę jednego z dwóch, całkowicie odmiennych od siebie pod względem charakteru lokatorów pewnego mieszkania w Kansas City w sitcomie "Malcolm & Eddie" Joela Madisona. Rola przyniosła aktorowi nominację do statuetki Image Awards, a także otworzyła przed nim drzwi do nieco większych kreacji i produkcji. W ten sposób znalazł się m.in. na planie katastroficznego "Armageddonu" (1998) Michaela Baya, sensacyjnej "Ekipy wyrzutków" (1999) Scotta Silvera, dramatycznego "Johna Q" (2002) Nicka Cassavetesa, "Tajniaka" (2002) Malcolma D. Lee – obrazu nazywanego czarnym odpowiednikiem "Austina Powersa", a także prześmiewczego "Strasznego filmu 3" (2003) Davida Zuckera oraz, w jednej z pierwszoplanowych ról, w kontynuacji komedii "Boski żigolo" - "Deuce Bigalow: European Gigolo" (2005) Mike'a Bigelow według scenariusza Roba Schneidera ("50 pierwszych randek", "W 80 dni dookoła świata"). Występami tymi komik zdobył sobie grono wiernych fanów, a także zapewnił stałą obecność w Hollywood.
Gdy nie jest zajęty pracą przed kamerą, Eddie chętnie staje za nią. Napisał scenariusze i wyprodukował kilka odcinków "Malcolm & Eddie". W 2003 r. napisał i zagrał w dokumencie-komedii "DysFunKtional Family" (reż. George Gallo). Rok później zajął się scenariuszem oraz produkcją "My Baby's Daddy" w reżyserii Cheryl Dunye. Nigdy nie zrezygnował też z klubowych show. Wydał swój album ze skeczami oraz, w 1998 r., założył własną wytwórnię płytową – Blue Light Records. Kocha muzykę. Grywa w zespole Eclectic Divinity, łączącym R&B z funkiem. Uwielbia tańczyć. Hobbystycznie zajmuje się także choreografią.
Jego życie osobiste miało, jak dotychczas, dość burzliwy przebieg. Po raz pierwszy ożenił się w wieku 16 lat, by wkrótce potem wziąć rozwód i wstąpić do marynarki. Mając 19 lat, pół roku spędził w więzieniu. Po raz drugi ożenił się w 2002 r., ale i ten związek miewał swoje wzloty i upadki. W 1986 r. na świat przyszedł jego syn - Eddie Griffin Jr. Ma kłopoty z sercem. Na planie "Malcolm & Eddie" przeżył lekki zawał.
|