Walentynkowy weekend sprzyja wysypowi komedii romantycznych i innych filmów krążących wokół tej tematyki. O ile dawniej w kinach królowały tylko obrazy z wielką miłością w tle, o tyle ostatnimi czasy twórcy serwują widzom także filmy, gdzie zakochiwanie się zostaje zepchnięte na dalszy plan. I tak w tym roku otrzymujemy komedię o singlach i ich barwnym życiu. Czy warto wybrać się na tę produkcję? Jak najbardziej.
Alice, która od jakiegoś czasu spotyka się tylko z jednym mężczyzną, postanawia zrobić sobie przerwę w związku. Bohaterka chce sprawdzić, czy kocha swojego partnera, czy to tylko przywiązanie. Oczywiście przy okazji chce się trochę wyszaleć. Kiedy zaspokaja swoją ciekawość, dochodzi do wniosku, że jej chłopak to ta osoba, przy której chce się zestarzeć. Niestety bardzo szybko okazuje się, że jej były partner znalazł sobie pocieszenie w ramionach innej kobiety i nie myśli o powrocie do Alice. Co w takim razie zrobi dziewczyna? Znajdzie kogoś innego?
Tym, co wyróżnia „Jak to robią single” z morza filmów o podobnej tematyce, jest rozwój wypadków. W produkcji zastosowano kilka typowych chwytów, jeżeli chodzi o wątek miłosny, jednak nie każdą historię da się tutaj przewidzieć. Główną bohaterką filmu jest Alice, ale poza nią widz śledzi losy kilku innych postaci: Robin, wiecznej singielki, a zarazem przyjaciółki protagonistki, Meg, siostry Alice, Toma, właściciela knajpy oraz szukającej męża Lucy. Losy wszystkich tych osób splatają się ze sobą. I każda z postaci jest inna – szuka czegoś innego w swoim partnerze oraz dąży do zupełnie innych celów.
Oczywiście dostaniemy kilka szczęśliwych miłosnych zakończeń, ale nie każdy bohater potrzebuje takiego finału. Tutaj najbardziej urzeka obserwowanie zmian, jakie zachodzą w protagonistach produkcji – bo każdy z charakterów się zmienia. Powody tego są różne – od znalezienia „tego jedynego”, poprzez odkrycie swojej czułej strony osobowości, po akceptację samego siebie takim, jakim się jest.
A wszystkie te zmiany podlano całkiem sporą ilością humoru. Bo cóż to byłby za film z Rebel Wilson bez jej charakterystycznych niesmacznych dowcipów? Żaden. I trzeba przyznać, że nawet Dakota Johnson, na którą większość odbiorców może patrzeć pod kątem roli w „50 twarzach Graya”, pokazała swoje inne oblicze. Wypadła bardzo naturalnie i pokazała, że nie nadaje się tylko do ról uwikłanych w miłosną sieć mimoz.
„Jak to robią single” to idealna produkcja zarówno dla osób, które marzą o produkcji z miłością w tle, jak i tych, które chcą się pośmiać i dobrze bawić. Kilka prostych historii pokazuje, że nasze życie nie jest tylko czarno-białe, to my nadajemy mu odpowiednie kolory.