logowanie   |   rejestracja
 
Sucker Punch (2011)
Sucker Punch (2011)
Reżyseria: Zack Snyder
Scenariusz: Steve Shibuya, Zack Snyder
 
Obsada: Emily Browning ... Baby Doll
Vanessa Hudgens ... Blondie
Abbie Cornish ... Sweet Pea
Jamie Chung ... Amber
Jena Malone ... Rocket
 
Premiera: 2011-03-25 (Polska), 2011-03-24 (Świat)
   
Filmometr: (głosów: 5)
Odradzam 40% Polecam
Ocena filmu: (głosów: 7)
 
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Geniusz, czy rzemieślnik?

Zack Snyder przez wielu uważany za wizjonera kina, twórca widowiskowych „300” i „Strażników”, uznawany za artystę - ekranizatora komiksów, w doskonały sposób oddający klimat twórczości m.in. Franka Millera, realizujący tym samym pełne polotu i fantazji kino rozrywkowe. Po sukcesie wymienionych produkcji, Snyder nakręcił wysokobudżetowe dzieło oparte na autorskim scenariuszu, była to jednak chybiona decyzja, w konsekwencji podważająca umiejętności i talent reżysera.

Akcja filmu toczy się w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Najnowsze dzieło Zacka Snydera przenosi widzów do świata wyobraźni, który dla młodej kobiety, Babydoll (Emily Browning) jest ucieczką od ponurej i strasznej rzeczywistości. Ubezwłasnowolniona i uwięziona, nie traci woli walki i wraz z innymi czterema kobietami próbuje uciec od przerażającego losu....

Wielokrotnie na wyrost porównywano Zacka Snydera z Christopherem Nolanem, jednak dopiero w przypadku „Sucker Punch” uwidoczniła się kolosalna przepaść pomiędzy twórcami. Oboje co prawda stworzyli charakterystyczne, autorskie kino rozrywkowe, jednakże twórca „Mrocznego rycerza” to także uzdolniony scenarzysta, tworzący produkcje pełne emocji i dramatyzmu, intrygujących bohaterów oraz pożywki intelektualnej, tak jak to było w przypadku „Incepcji”. Snyder również doskonale czuje się w komiksowym klimacie i stylistyce. Prawdziwym sprawdzianem jego umiejętności okazał się projekt zrealizowany według własnego scenariusza, który stanowi zdecydowanie najsłabszy element „Sucker Punch”.

Największym mankamentem scenariusza jest brak spójności, elementarnej logiki oraz interesującej i intrygującej fabuły. Co gorsza, podczas seansu odnosimy wrażeniem, że produkcja nakręcona została jedynie w celu ukazania szalonej i nieokiełznanej wyobraźni twórcy, pełnej zombie - żołnierzy, smoków, potworów, klimatów rodem z „Kill Billa” oraz seksownych, skąpo odzianych panienek. W konsekwencji fabuła stanowi przerywnik i punkt zaczepienia dla przedstawienia wizualnej uczty, pełnej techniki slow-motion oraz nakręconych z niezwykłym polotem i rozmachem efektów specjalnych. Scenariusz momentami sprawia wrażenie tandetnego, kiczowatego i naciąganego. W teorii koncentruje się na problemach ukrywanych przez bohaterkę w wyimaginowanych świecie, jednak brak mu pewnej nuty intrygującej, mrocznej tajemnicy, zwrotów akcji oraz niezbędnego napięcia i uczucia niecierpliwego wyczekiwania finału. Mimo zabiegów twórcy, obraz jest szalenie przewidywalny, łącznie z zamierzenia zaskakującym finałem. Problemem „Sucker Punch” jest również brak realistycznego i charyzmatycznego czarnego charakteru, będącego ucieleśnieniem mrocznych koszmarów głównej bohaterki. Trudno natomiast upatrywać go w Blue Jonesie, postaci sadystycznego, a zarazem dość prostego i ograniczonego dyrektora szpitala psychiatrycznego, bogacącego się na nieszczęściu pacjentek.

„Sucker Punch” ratują fantastyczne efekty specjalne. Już na pierwszy rzut oka widać, że Warner Bros. przeznaczył niemal nieograniczony budżet na wizualny aspekt produkcji, przez co reżyser mógł w pełni zrealizować swoje marzenia i przelać na filmową kliszę swoje fascynacje, marzenia oraz nieograniczoną wyobraźnię. W czasie projekcji zauważamy mniej lub bardziej widoczne nawiązania do „Kill Billa”, „Eksperymentu SS”, czy nawet „Terminatora”. Liczbą efektów specjalnych można byłoby obdzielić co najmniej cztery podobne produkcje, jednak po pewnym czasie zamiast budzić zachwyt, nużą, kiedy w kółko zmuszeni jesteśmy oglądać akrobatyczne popisy bohaterek oraz nakręcone z rozmachem pojedynki, okraszone energetyczną ścieżką dźwiękową. Warto zwrócić uwagę na kapitalną, pełną mroku scenografie, odzierającą widza z niemal każdego pozytywnego odczucia, wielokrotnie budząc uczucia klaustrofobii oraz lęku.

O słabości produkcji świadczy dodatkowo niski poziom aktorstwa. Gwiazdy obrazu na czele z Emily Browning nie wyróżniają się niczym poza byciem seksownymi wieszakami, manekinami odzwierciedlającymi rozbuchaną i rozerotyzowaną wyobraźnię Zacka Snydera. Nieprzekonujący jest również Oscar Isaac, tworząc totalnie nijakiego antybohatera. Żenująco prezentuje się także Carlo Gugino w roli dr Gorsky. Obsadę ratuje Scott Glen, kreując postać magnetycznego i charyzmatycznego mentora bohaterek.

Co z tym Snyderem?! Tylko takie stwierdzenie przychodzi do głowy po projekcji „Sucker punch”. Czy to wyłącznie sprawny rzemieślnik, którego twórczość ogranicza się do realizowania doskonałych, wcześniej przygotowanych projektów, czy artysta w kryzysie? Odpowiedź prawdopodobnie przyniesie dopiero „Man of Steel”, niesmak jednak pozostanie, zważywszy na to, że obserwując poczynania Snydera, można dostrzec, iż twórca utknął w artystycznej stagnacji, racząc widza po raz kolejny utartymi schematami i powtarzanymi trikami. Jak długo i z jaką częstotliwością można oglądać i opierać produkcję na efektach slow-motion?
autor:
Mateusz Michałek
ocena autora:
dodano:
2012-02-15
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [10]
Recenzje
  redakcyjne [2]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [15]
Zdjęcia [43]
Video [2]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Maciek Słomczyński
  kaskader
  Michał Ćwikła
  Radosław Sztaba
  Mateusz Michałek
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2011-03-29
[odsłon: 10769]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera