Nowy film Toma Tykwera to kolejna po „Pachnidle” i „Atlasie chmur” ekranizacja. Tym razem reżyser adaptował powieść Dave’a Eggersa pod tym samym tytułem. „Hologram dla króla” to historia Alana Clay’a (Tom Hanks), który musi zdobyć pieniądze na studia dla swojej córki Kit (Tracy Fairaway). Bohater decyduje się na przygotowanie systemu komunikacji dla króla Arabii Saudyjskiej i udaje się do Dżuddy. Dla rozwiedzionego Alana, pozostającego w konflikcie z ojcem, Ronem (Tom Skerritt) nowe miejsce pracy to nie tylko zderzenie dwóch kultur, ale także szansa na nawiązanie nowej relacji ze swoją lekarką, Zahrą Hakem (Sarita Choudhury).
Tykwer i Hanks współpracowali ze sobą na planie „Atlasu chmur” i komfort w zaufanej relacji reżyser-aktor przełożył się na efekt końcowy. Komizm Clay’a w wykonaniu Amerykanina jest oddany w najwyżej formie, a jego dopełnienie stanowi Alexander Black w roli Yousefa, kierowcy Alana.
Wymowa produkcji jest zgoła odmienna od literackiego pierwowzoru, co przypomina podobny zabieg, jakiego dokonał Lasse Hallstrӧm, przekładając na język filmu „Czekoladę” (2000) Joanne Harris. Można dopatrywać się także innych odniesień z bogatej filmografii odtwórcy głównej roli. Kiedy Alan znajduje się na pustyni, zanim trafia do namiotu współpracowników, przypomina zagubionego Chucka Nolanda z „Cast away” (2000) Roberta Zemeckisa. Rozmowa pomiędzy Clay’em i Zahrą może przywodzić na myśl Hanksa i Meg Ryan z „Masz wiadomość” (1998) Nory Ephron, chociaż to mimowolne skojarzenie.
Wydanie DVD zawiera bardzo szczegółowe informacje na temat lokacji produkcji, interpretację wątków, przygotowanie aktorów i reżysera do zdjęć, a także fotosy i podstawowe informacje. Jeden z kadrów nie znalazł się w wersji ostatecznej filmu, jak informują napisy końcowe, zdjęcia są lokowane w Egipcie, chociaż według podanych informacji, Tykwer ostatecznie nie otrzymał zgody na kręcenie filmu w tym kraju (a także w Jordani, głównym miejscu planu zostało Maroko). Opracowanie jest dość dokładne, przedstawione w przystępny językowo sposób, aczkolwiek nie uniknięto anglikanizmów, które stały się dość popularne w potocznej wymowie. Można używać także polskich określeń na zewnętrzne firmy, jakie zatrudnił Clay czy też użycie słowa „wyczucie” zamiast „timingu”. Na pierwszej stronie wydania wdarł się błąd, informujący jakoby to Hany Abu-Assad był nie tylko reżyserem tej produkcji, ale także współscenarzystą z Samehem Zaabi, na szczęście na tylnej stronie okładki podano prawidłowe napisy, gdzie widnieje nazwisko Tykwera jako scenarzysty i reżysera (a także współautora muzyki z Johnnym Klimkiem). Na płycie znajduje się także zwiastun oraz zapowiedzi.
Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video – dystrybutorem filmu na DVD.