Dziś dla większości Martin Freeman to nikt inny jak Bilbo Baggins. Aktor w mgnieniu oka stał się rozpoznawalny na całym świecie i jako uroczy hobbit zyskał sobie sympatię widzów. Jednak należy pamiętać, że Freeman to przede wszystkim aktor komediowy, który swój talent do rozśmieszania przełożył również na Bilba.
Martin Freeman urodził się w brytyjskiej rodzinie 8 września 1971 roku. Jako dziesięciolatek stracił ojca, który zmarł nagle na zawał serca. Wychowywany przez matkę, mieszkał ze swoją czwórką rodzeństwa. W wielu 15 lat zapisał się do teatrzyku dla młodych i już wtedy zdecydował, ze swoją przyszłość chce związać z aktorstwem.
Pierwszy sukces przyszedł w 2001, gdy Martin otrzymał rolę Tima w serialu "Biuro". Jego kreacja została ciepło przyjęta przez krytyków i aktor doczekał się aż dwóch nominacji do BAFTY w 2002 i 2003 roku. Mimo przychylnych recenzji, serial zdjęto z anteny po 3 sezonach, ale Freeman się nie poddał. W 2003 roku znowu mógł pokazać swój ogromny talent komediowy w filmie "To właśnie miłość".
Freeman zagrał w dość dużej ilości filmów. W jego filmografii znajdziemy między innymi "Autostopem przez galaktykę", "Rozstania i powroty", "Hot Fuzz - Ostre psy", "Ale szopka!", czy "Ilu miałaś facetów?". Jednak świat podbił w 2010 roku, gdy na BBC One zadebiutował serial "Sherlock". Freeman wcielił się w nim w Johna Watsona i momentalnie zawładną sercami fanów na cały świecie. "Sherlock" jest jedną z najchętniej oglądanych brytyjskich produkcji, a fandom powstały wokół niego składa się z miliardów osób, zamieszkujących najodleglejsze zakątki świata. Zresztą nie tylko fani pokochali serial, ale również krytycy. Za swoją kreację Freeman został nagrodzony nagrodą BAFTY w 2011 roku, w 2012 otrzymał nominację. Za rolę Johna Watsona został również nominowany do nagrody Emmy.
Jednak to był dopiero początek prawdziwej freemanomanii. Gdy świat obiegła informacja, że to właśnie Martin Freeman zagra młodego Bilbo Bagginsa w ekranizacji "Hobbita", wszyscy oszaleli. Główne pytanie, jakie cisnęło się na usta, każdego fana brzmiało: "Czy on się nadaje?". Trzeba przyznać, ze Freeman wykazał się odwagą. Decydując się na udział w ekranizacji, wiedział, że presja jest ogromna. Jednak sprostał zadaniu. Dziś ciężko sobie wyobrazić kogoś innego w roli uroczego hobbita.
Martin Freeman to aktor, który idealnie odnajduje się w komedii, filmie przygodowym, czy produkcji telewizyjnej. Choć dziś znany jest głównie z roli w "Sherlocku" i "Hobbicie" warto mieć na uwadze jego kolejne poczynania. Czas pokaże, czy na zawsze pozostanie Bilbem, czy może stworzy inną kultową kreację.