Słowo "limbo" oznacza w teologii otchłań lub przedpiekle, w którym pozostają oczyszczone dusze ludzi zmarłych przed zmartwychwstaniem lub bezgrzeszne dusze nieochrzczonych. W takim stanie właśnie znajduje się rodzina Soni. Kobieta dowie się jednak o tym nie w ojczystej Norwegii, a w Trynidadzie, gdzie od miesięcy stacjonuje jej mąż Jo – kontrahent z branży naftowej. Kobieta musi pokonać ocean, żeby odkryć, że jej życie „zatrzasnęło się” w spokojnej roli troskliwej matki i wiernej żony. Kiedy więc bohaterka stanie w obliczu zdrady męża, fasada runie. Na światło dzienne wyjdzie komunikacyjna niemoc i emocjonalne kalectwo związku. Naiwne poczucie pewności okaże się mrzonką, a tłumiony bunt, poszukując ujścia, doprowadzi do sytuacji, w której także Sonia zawiedzie.

Sødahl nazywa swoją opowieść historią miłosną o dorastaniu dorosłych. Umiejscowiła ją w latach 70. XX wieku i nie bez powodu z dala od Norwegii. Trynidad ze swym zupełnie odmiennym klimatem i sztywnym, hierarchicznym systemem relacji społecznych intensywniej eksponuje wyobcowanie postaci oraz ich opóźnioną i samotną inicjację w dorosłość.

źródło: stopklatka