logowanie   |   rejestracja
 
Godzilla x Kong: The New Empire (2024)
Godzilla i Kong: Nowe imperium
Godzilla x Kong: The New Empire (2024)
Reżyseria: Adam Wingard
Scenariusz: Simon Barrett, Terry Rossio
 
Obsada: Dan Stevens
Rebecca Hall ... Ilene Andrews
Brian Tyree Henry ... Bernie Hayes
Rachel House
Alex Ferns
 
Premiera: 2024-03-28 (Polska), 2024-03-27 (Świat)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Starcie tytanów [recenzja Blu-ray]

Gdy dekadę temu w kinach rządziła nowa „Godzilla”, będąca amerykańskim rebootem japońskiej franczyzy od Toho Co (ciągnącej się aż od lat 50. ubiegłego wieku i obejmującej ponad trzydzieści filmów kinowych) nikt jeszcze wtedy nie przypuszczał, że obraz Garetha Edwardsa stanie się pierwszą wielkoekranową odsłoną z nowego uniwersum, wyprodukowaną przez Legendary Pictures i dystrybuowaną na świecie przez Warner Bros. Ogromny sukces kasowy kolejnych części o przygodach gigantycznego potwora mogła szybko przekreślić pandemia koronawirusa, jednak debiutująca w marcu 2021 roku „Godzilla vs. Kong” stała się w rzeczywistości kinowym hitem box office’u w tym niesprzyjającym dla kina okresie, ciesząc się równocześnie wielką popularnością na platformach streamingowych – entuzjastyczna publiczność rozpowszechniła nawet na platformie Twitter (dziś X) hashtag #ContinueTheMonsterverse, który przyciągnął uwagę nie tylko Jordana Vogt-Robertsa odpowiedzialnego za reżyserię jednej z odsłon franczyzy, ale i samych włodarzy Legendary Pictures. Przebojowość i rozgłos filmu doprowadziły nawet do faktu, że czwarta produkcja z Monsterverse była najczęściej piraconym filmem w roku swojej premiery, wyprzedzając głośne i wyczekiwane produkcje Marvela, czy DC. Tak wielka ekscytacja fanów to zawsze dobry omen i w tym wypadku miłośnicy przerośniętej jaszczurki morskiej z czasów prehistorycznych nie zawiedli – „Nowe imperium” mimo mieszanych recenzji (i wielu porównań na niekorzyść do debiutującej młodszej siostry z serii z 2023 roku wyprodukowanej przez Toho Co) stało się nie tylko drugim najlepiej zarabiającym filmem 2024 roku (na szczycie podium stoi oczywiście „Diuna: Część druga”), ale i najbardziej dochodową odsłoną Godzilli wszech czasów. Czy finałowa potyczka dwóch przerośniętych gigantów to rzeczywiście tak spektakularne starcie tytanów na które czekali fani franczyzy?

Akcja „Nowego Imperium” rozgrywa się trzy lata po wydarzeniach z „Godzilli kontra Kong”. Kong po pokonaniu Megagodzilli założył swoje nowe terytorium na Pustej Ziemi we wnętrzu Ziemi, szukając podobnych sobie osobników. Na powierzchni planety Godzilla nadal utrzymuje porządek między ludzkością a gigantycznymi potworami, znanymi jako „Tytani”. Stacja obserwacyjna Monarch stacjonująca w Pustej Ziemi odbiera niezidentyfikowany sygnał, który powoduje, że Jia (ostatnia znana ocalała z plemienia Iwi z Wyspy Czaszek), doświadcza halucynacji i wizji, co wywołuje zmartwienie jej adopcyjnej matki i ekspertki ds. Konga, dr Ilene Andrews. Godzilla wyczuwając sygnał opuszcza swoje terytorium i atakuje elektrownię jądrową we Francji, aby pochłonąć promieniowanie, udając się następnie do legowiska Tytana Tiamat w Arktyce. Monarch wierzy, że wielka jaszczurka wzmacnia się na nadchodzące zagrożenie. Kiedy w pobliżu otwiera się lej krasowy, Kong odkrywa niezbadaną krainę, w której przetrwało plemię jego gatunku, w tym nieletniego o imieniu Suko – po krótkiej początkowej konfrontacji Kong przekonuje Suko, aby zaprowadziła go do legowiska plemienia, a podczas podróży oboje powoli nawiązują więź. Tyrański przywódca plemienia, Skar King, walczy z Kongiem przy pomocy starożytnego, napędzanego lodem Tytana, Shimo, kontrolowanego dzięki kryształowi – lodowy oddech Shimo rani prawe ramię Konga, powodując odmrożenia, ale z pomocą Suko małpie udaje się uciec. Tymczasem Andrews i Jia wraz z weterynarzem Traperem i twórcą podcastów o tematyce konspiracyjnej Berniem Hayesem udają się do Pustej Ziemi, aby zlokalizować źródło sygnału, znajdując zniszczoną placówkę Monarch. Podążając za sygnałem odkrywają świątynię, która prowadzi ich do podziemnej części, w której mieści się ocalałe plemię Iwi, komunikujące się ze sobą telepatycznie i żyjące pod portalami prowadzącymi na powierzchnię. Wewnątrz świątyni Andrews odkrywa hieroglify przedstawiające przeszłość i przyszłość: przepowiednia zmusi dawnych wrogów do ponownego połączenia sił…

Początki prac nad wysokobudżetową, sięgającą prawie 150 milionów dolarów kontynuacją hitu sprzed lat sięgają stycznia 2022 roku, kiedy to oficjalnie ruszyła preprodukcja najnowszego filmu Adama Wingarda – to zdecydowanie dwa najdroższe przedsięwzięcia w filmografii amerykańskiego reżysera, który na swoim koncie ma niezależne projekty o ograniczonym budżecie („Pop Skull” zamknął się w zaledwie 2000 dolarów!), jednak wprawna ręka i unikalna wizja w tworzeniu napięcia na ekranie skutecznie przykuły oko włodarzy studia Legendary. Gdy twórca „Gościa” z Danem Stevensem postawił stopę na planie poprzedniej odsłony Godzilli tak naprawdę nie wiedział czego oczekiwać i czuł się onieśmielony swoim angażem w tak znanej franczyzie. Jak sam wyznaje w rozmowie z portalem IndieWire: „Gdy tworzysz niezależne filmy jesteś przyzwyczajony do mniejszej skali, więc ciężko opisać to przytłaczające uczucie, gdy otrzymujesz propozycję współpracy przy 100 milionowym widowisku”. Jednak w trakcie realizacji Wingard dokonał zaskakującego odkrycia: „Podczas coraz bliższego obcowania z planem zdjęciowym wszystko zaczynało się stawać się dla mnie coraz bardziej znajome i zaczynałem przystosowywać swoją wizję do rozpiętości filmu. Ostatecznie nieważne na jakim budżecie tworzysz film, ale jak i co starasz się uchwycić przed obiektywem kamery”. Doświadczenie zdobyte przy licznych niezależnych produkcjach okazało się przydatne przy najnowszej kontynuacji z uniwersum MonsterVerse – Adam Wingard przyznał, że chciał uchwycić grę aktorską w podobny sposób, jakby pracował nad mniejszymi projektami z przeszłości, starając się stworzyć część planu i rekwizytów, by aktorzy mogli wczuć się bardziej w swoich bohaterów i interakcje z pozostałą częścią obsady, nierzadko sam wcielając się w role monstrualnych potworów. Jak przyznaje czuje się teraz bardziej zachęcony i pewny, by powrócić po raz trzeci do słynnej serii, znając już doskonale narzędzia i technologię, które pomogły wykreować obie części serii.

To właśnie zapierające dech w piersiach widowisko z dopieszczonymi efektami specjalnymi, a nie fabuła stanowią o spektakularności przedsięwzięcia, które robią niemałe wrażenie na widzach i fanach serii. Za ich koncepcję, stworzenie i postprodukcję odpowiadał Alessandro Ongaro, który ma na swoim koncie takie produkcje jak „Men In Black: International”, „Projekt Adam”, czy „Pogromcy duchów. Dziedzictwo”, za pracę nad którym szwajcarski twórca został nominowany do nagród Saturn oraz Bafta za najlepsze osiągnięcia w dziedzinie VFX w 2021 roku. Jak sam przyznaje zaraz po obejrzeniu zwiastuna „Godzilla Minus One” razem z Wingardem postanowili złożyć hołd hitowej japońskiej produkcji z tego samego uniwersum, chociaż oba projekty powstawały niezależnie od siebie – chociaż reżyser „Nowego Imperium” nie miał zielonego pojęcia o fabule monster movie z kraju kwitnącej wiśni, obejrzany materiał filmowy wywołał na nim tak wielkie wrażenie, że postanowił zmienić scenę w swoim obrazie, jak przyznaje na lepsze: „Jest taka scena w moim filmie, gdy widzimy zbliżenie na stopę Godzilli niszczącą budynek z muralem przedstawiającym wizerunek potwora. Od samego początku czegoś mi brakowało w tej sekwencji, by nadać jej odpowiedniej mocy, ale ponieważ pracowaliśmy nad kilkoma rzeczami naraz postanowiłem odłożyć decyzję na później. Wtedy obejrzałem zwiastun „Godzilla Minus One” i zafascynowała mnie podobna scena w której ciężki krok gigantycznego jaszczura sprawiał, że ziemia przed nim unosiła się – od razu nagrałem to telefonem i pokazałem Alessandro, przekonując, że tego potrzebujemy w naszej sekwencji”. Twórcy doskonale zrozumieli swoją grupę targetową, która nie przychodzi do kina dla ambitnego scenariusza, czy głębokich dialogów i wcale nie starali się tego ukryć – epickie walki gigantów są pełne napięcia i dostarczają emocji na wielu poziomach z niespodziewanym zwrotem akcji, który zaskakuje. Widać niesamowitą dbałość o szczegóły w każdej scenie przepełnionej dynamiką, które trzymają nas na skraju fotela i przyprawiają o dreszcze od pierwszej do ostatniej minuty, dzięki czemu widz nie ma szansy się nudzić podczas całego seansu.

Chociaż na ekranie przez większość filmu królują wykreowane komputerowo potwory, to dla fabuły filmu również ważne są wątki ludzi, które łączą się pod koniec filmu w spektakularnej kulminacji. Tym razem postawiono na ukazanie zależności pomiędzy matką, a córką w osobach Rebekki Hall i Kaylee Hottlem które znamy z poprzedniej odsłony serii. Razem panie tworzą zgrany duet, ukazując ciepłe i rodzinne relacje doktor Andrews z jej latoroślą Jiią. Nowym nabytkiem w cyklu jest postać Trapera, odegrana przez Dana Stevensa, który miał już okazję współpracować z reżyserem obrazu dokładnie dekadę temu przy thrillerze „Gość” – to właśnie rola Davida Collinsa pomogła angielskiemu aktorowi zerwać z wizerunkiem nieco pulchnego arystokraty znanego widzom małego ekranu z serialu „Downton Abbey”. Wingard od samego początku wiedział, że Stevens zdobędzie zaufanie widzów dzięki naturalnemu urokowi i być może ten aspekt zdecydował przy castingu do najnowszego filmu amerykańskiego twórcy – w końcu to postać Trapera w przydługich włosach i hawajskich koszulach (przywołujących na myśl skrzyżowanie Brada Pitta i Ace Ventury) wprowadza do fabuły wiele elementów komediowych i jako jedna z nielicznych potrafi finalnie zaskarbić sobie sympatię kinomaniaków. Wingard przyznał, że rolę charakterystycznego medyka trudniącego się stomatologią wśród potworów kaiju stworzył właśnie z myślą o Danie Stevensie: „Nie ważne, czy gra bohatera, czy złoczyńcę, zawsze przykuwa uwagę swoją niezwykłą charyzmą. Być może to dlatego, że jego filmografia jest tak różnorodna potrafi sprawić, że każda postać którą kreuje wydaje się nam godna zaufania”. W drugoplanowych rolach zobaczymy debiutujących we franczyzie Falę Chen („Shang-Chi i legenda 10 pierścieni”), Alexa Fernsa („Batman”) i Rachel House („Next Goal Wins”).

Do stworzenia oryginalnego score’u ponownie poproszono Toma Holkenborga, który odpowiadał za muzyczny podkład w poprzednim filmie z serii. Nazwisko duńskiego kompozytora i DJ-a, znanego też pod pseudonimem Junkie XL, ogłoszono już w sierpniu 2022 roku, a ponad rok później angaż współkompozytora otrzymał Antonio Di Iorio, znany z tworzenia dodatkowej muzyki do „Psiego Patrolu”, „Dziwnego świata”, czy „Zaginionego miasta” – panowie nie są sobie obcy, bowiem spotkali się już wcześniej przy współpracy soundtracku do „Godzilli vs Kong” kilka lat wcześniej. Ich najnowsza propozycja to tak naprawdę głośniejsza i odważniejsza wersja albumu z 2021 roku o przygodach przerośniętej jaszczurki, gdzie znane już nam dobrze motywy zaskakująco dobrze łączą się z nowymi tematami. Score do „Nowego Imperium” rozpoczyna „Main Title Theme” wydany jako singiel na tydzień przed premierą płyty – to niezwykle klimatyczne intro, w którym witają słuchacza niespieszne skrzypce, by w połowie przejść do elektronicznego zakończenia obiecując emocjonujący odsłuch. I rzeczywiście tak jest – od powiązanego z Godzillą dramatycznego „He’s Arriving – Devastation”, poprzez wypełniony wartką akcją „Leaving Colosseum – New Dossier”, a kończąc na wprowadzeniu do epickiego finału „Divine And Glorious”. Nowe dźwięki usłyszymy w „Approaching The Lake”, czyli nieco optymistycznym i pełnym nadziei motywie Konga oraz temacie Mothry „Memories Resurface”, czy „New Kingdom”, który przedstawia nam nowego, zwierzęcego antagonistę „Nowego Imperium”. Album wieńczy „You Are My Home”, który uderza w delikatniejsze nuty i powtarza temat Konga, pozwalając mu powoli zaniknąć. W filmie usłyszymy też piosenki – znany z pierwszego zwiastuna utwór Jima Reevesa „Welcome To My World” pojawia się już w otwierającej obraz sekwencji, przestawiającej widzom świat Konga. Na liście znajdziemy też „I Got’Cha” zespołu Greenflow, „Twilight Zone” od duńskiego Golden Earring, „Hardwired” Jordana F (z filmu „Gość”!), „Turn Me Loose” Loverboya, „I was Made For Loving You” rockowego bandu Kiss, „Day After Day” Badfingera, czy „Samba Toff” Orlanna Divo”.

WYDANIE BLU-RAY

Nowa Godzilla debiutuje na rynku wydań fizycznych we wszystkich trzech edycjach: DVD, Blu-ray oraz 4K UHD – tę ostatnią otrzymujemy tylko i wyłącznie w kolekcjonerskim wydaniu typu steelbook. Obraz na niebieskim dysku został zapisany w formacie 2.39:1 i jest niezwykle ostry, do czego już przyzwyczaiło nas studio Warner Bros. Kolory są mocno i soczyście nasycone, by cieszyć nasze oczy podczas całego seansu, co stanowi ciekawy kontrast w stosunku do poprzednich odsłon z serii. Oglądając sceny ekstremalnych destrukcji, czy zbliżenia na wygenerowane cyfrowo potwory mamy wrażenie, że budżet produkcji został należycie wydany, a sekwencje wykorzystujące prawdziwe lokacje zadziwiająco dobrze i naturalnie łączą się ze scenami stworzonymi wyłącznie w CGI. Oryginalna ścieżka dźwiękowa została zapisana w formacie Dolby Atmos, natomiast polski dubbing otrzymujemy standardowo jako Dolby Digital 5.1. Angielski soundtrack to chyba jeden z najlepiej brzmiących mixów audio, jakie dane było nam usłyszeć w ostatnim czasie na krajowym rynku wydań fizycznych – często przeważają niższe tony, które w scenach starć i pojedynków tytanów przyprawiają nas o gęsią skórkę z przyjemnym, elektronicznym score’m w tle. Mimo, iż w filmie mamy wiele scen godnych uwagi audiofila, to zdecydowanie cały trzeci akt można określić jako niekończący się maraton akcji, który z pewnością odtworzymy niejeden raz, choćby w demonstracyjnych celach dla fanów akcyjniaków i kina domowego. W polskim dubbingu usłyszymy m.in. Katarzynę Dąbrowską (Ilene Andrews), Macieja Maciejewskiego (Bernie Hayes), Kamila Kulę (Trapper), Cezarego Kwiecińskiego (Mikael), Dominikę Łakomską (Hampton), Annę Terpiłowską (Laurier), Martę Markowicz (Jayne), czy Alberta Osik (Harris).

Na wydaniu Blu-ray oprócz filmu znajdziemy też materiały dodatkowe, które trwają prawie 70 minut i pozwolą nam poznać proces powstawania filmu od kuchni. Dodatki zostały rozbite na mniejsze dokumenty trwające po kilka minut, a pokaźną sekcję rozpoczyna „Audio Commentary”, czyli komentarz audio reżysera nowej Godzilli, Adama Wingarda w towarzystwie speca od VFX Alessandro Angaro, scenografa Toma Hammocka oraz montażysty Josha Schaeffera. Drugim dodatkiem jest „GxK: Day of Reckoning” (5:58), który pobieżnie wprowadza nas w nowy świat, opisując krótko fabułę i rolę filmu w całej franczyzie. „Evolution of the Titans” został rozbity na dwa filmiki przedstawiające nam obu tytanów: nowy wizerunek Godzilli zobaczymy w „Godzilla Evolved” (5:33), natomiast o emocjonalnym wątku Konga przypomni nam „From Lonely God To King” (5:44). Składający się z dwóch dodatków segment „Into The Hollow Earth” skupia się wykreowaniu na ekranie filmowej Pustej Ziemi w „Visualising Hollow Earth” (5:46), oraz jej mieszkańcach w „Monster sof Hollow Earth” (5:39) przeplatając wywiady z ekipą produkcyjną z ciekawymi szkicami koncepcyjnymi. „The Battles Royale” to trwający ponad kwadrans dział, odkrywający przed widzami powstawianie efektów specjalnych w trzech scenach akcji z trzeciego aktu filmu: są to „A Titanic Fight Among The Pyramids” (5:30), „The Zero Gravity Battle” (5:03) i „The Titans Trash Rio” (5:22). Ostatni rozbity na podsekcje dział to „The Intrepid Director”, skupiający się na reżyserskiej wizji Adama Wingarda w „Big Kid” (3:43) oraz serwujący nam wycieczkę po planie zdjęciowym w „Set Tour” (3:44). Na sam koniec przejrzymy jeszcze grafiki produkcyjne i wstępne pomysły kreatywnego teamu w „The Imagination Departament” (3:47) oraz „The Monarch Island Base: Portal To Another World” (5:32). Osobny dodatek poświęcono bohaterce Jia pt. „The Evolution of Jia: From Orphan to Warrior” (5:58), a sekcję materiałów dodatkowych wieńczy „Bernie’s World: Behind The Triple Locked Door” (3:28), czyli szybka wycieczka po apartamencie jednego z bohaterów obrazu. Statyczne menu główne dostępne jest w języku angielskim.

„Godzilla i Kong: Nowe Imperium” to produkcja skierowana dla miłośników ekranowych pojedynków, którzy ponad skomplikowaną fabułę, czy pogłębione portrety herosów cenią czystą, niekończącą się akcję – dla nich chyba nie ma lepszego połączenia, niż starcie dwóch odwiecznych tytanów: przerośniętej małpy i radioaktywnej jaszczurki, których losami fascynują się fani od lat 50. ubiegłego wieku. Reżyser przedsięwzięcia Adam Wingard dzięki swojemu doświadczeniu w MonsterVerse studia Legendary (małym, ale jednak) doskonale odczytał oczekiwania kinomaniaków, dowodząc, że wie, po co widzowie chodzą do kina na filmy o wielkich potworach – dzięki ogromnemu budżetowi amerykański filmowiec zdołał stworzyć zapierające dech w piersiach epickie widowisko, w którym dopracowane i zapięte na ostatni guzik efekty specjalne robią ogromne wrażenie na widzach, a ich kulminację obserwujemy w trzecim akcie obrazu, który łączy atrakcyjną wizualnie stronę filmu z charakterystycznym dla japońskich odpowiedników stylem całej franczyzy. Chociaż sequel „Godzilli vs. Kong” wysuwa na pierwszy plan tytułowych bohaterów, kontynuacja sprytnie wprowadza nową postać Trapera za sprawą Dana Stevensa, która z miejsca kradnie serca widowni i stanowi akcent humorystyczny jako przeciwwagę dla naładowanych akcją sekwencji. „Nowe Imperium” kontynuuje także rozwój uniwersum MonsterVerse, wprowadzając do tego świata nowe wątki, bohaterów i lokacje, jak podziemne piramidy i plemiona, dzięki czemu każdy kolejny film z serii wnosi coś nowego do stworzonej dekadę temu rzeczywistości i popycha ją do przodu. Nowa Godzilla to kino dla wszystkich tych, którzy uwielbiają zabawy bez hamulców, jednak jest to szaleństwo tylko pozorne – ekranowy chaos kontrolowany przez Wingarda doskonale dawkuje nam kolejne atrakcje i pozwala nam się nimi delektować, obiecując emocjonujący finał, niczym w prawdziwej walce na ringu. Bo w końcu po to wszyscy tu jesteśmy – dla solidnej dawki adrenaliny od początku aż do końca.

Recenzja powstała dzięki współpracy z Galapagos – dystrybutorem filmu na Blu-ray.

Godzilla i Kong: Nowe imperium (Blu-ray)
autor:
CaptainNemo
ocena autora:
dodano:
2024-07-07
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [10]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [2]
Zdjęcia [0]
Video [3]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  arecki
  Radosław Sztaba
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2024-02-22
[odsłon: 107034]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera