logowanie   |   rejestracja
 
The Social Network (2010)
The Social Network (2010)
Reżyseria: David Fincher
Scenariusz: Aaron Sorkin, Ben Mezrich
 
Obsada: Jesse Eisenberg ... Mark Zuckerberg
Justin Timberlake ... Sean Parker
Andrew Garfield ... Eduardo Saverin
Rooney Mara ... Erica
Brenda Song ... Christy Lee
 
Premiera: 2010-10-15 (Polska), 2010-10-01 (Świat)
2010-09-24 (Festiwal Filmowy w Nowym Jorku)
   
Filmometr: (głosów: 6)
Odradzam 100% Polecam
Ocena filmu: (głosów: 12)
 
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Facebook to świat. Niekoniecznie ten wymarzony

W dniu wczorajszym nastąpiło ogłoszenie nominacji do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Niewątpliwie jednym z faworytów do zgarnięcia Oscara w najważniejszej kategorii, najlepszego filmu, jest najnowszy obraz Davida Finchera „The Social Network”. Nie da się ukryć, że jego szanse wzrosły po ceremonii rozdania Złotych Globów, gdzie święcił triumf aż w czterech prestiżowych kategoriach. Nasuwa się więc pytanie, czy twórca „Podziemnego kręgu” i „Zodiaka” nakręcił najlepszy film 2010 roku?


Przyznam, że nie czekałam z wypiekami na twarzy na premierę „The Social Network”. W końcu, co może być ciekawego w historii o procesie powstawania serwisu społecznościowego? Nawet jeśli jest największy i najpopularniejszy na świecie, a za reżyserię bierze się nie kto inny, jak sam David Fincher. Projektowanie kodów źródłowych, wykorzystywanie algorytmów i skryptów, dbanie o przepustowość łącza nie są porywającym tematem na film. A jednak „The Social Network” broni się bez większego trudu.


Poziom trzymają zdjęcia Jeffa Cronenwetha oraz muzyka Trenta Reznora i Atticusa Rossa. A do poziomu perfekcji te dwa elementy zbliżają się w momencie sekwencji z regat wioślarskich, która bez problemu mogłaby być samodzielnym, krótkometrażowym filmem artystycznym. Znakomity popis kadrowania, montażu i wykorzystania ścieżki dźwiękowej. A co najistotniejsze, dzięki perfekcyjnie postawionym akcentom w opowiedzianej historii, błyskotliwie napisanym dialogom i skrupulatne, bez upiększeń nakreślonym charakterom postaci oraz znakomitej grze aktorskiej (nawet Justin Timberlake wypada świetnie) tę niby nieciekawą historię ogląda się z czystym zainteresowaniem.


 Kariera Marka Zuckerberga (świetny i nietuzinkowy Jesse Eisenberg) przedstawiona zostaje poprzez retrospekcje. Wspomnienia stworzenia Facebooka są zarazem zeznaniami w dwóch procesach sądowych wytoczonych Zuckerbergowi przez oszukanego przyjaciela, współtwórcę serwisu Eduardo Saverina (przyszły Spiderman - Andrew Garfield) oraz znajomych ze studiów Camerona i Tylera Winklevossów (w podwójnej roli Armie Hammer), którzy deklarowali, iż Mark skradł im ich własność intelektualną. Narracja ma charakter subiektywny, kontrolowanie chaotyczny, wycinkowy, nieciągły, oparty na przeskokach czasowych i przede wszystkim polifoniczny, cechuje się przymiotami przypisywanymi właśnie medium, jakim jest Internet. Medium, dzięki któremu w jednej chwili możemy być wszędzie i nigdzie, które sprawia, że dzisiejszy człowiek spostrzega świat poprzez system zero jedynkowy.


David Fincher i dwójka scenarzystów Aaron Sorkin, Ben Mezrich zaprojektowali swoje dzieło na wielopoziomowych płaszczyznach narracyjnych. Historia powstania Facebooka to poziom podstawowy. Bardziej zajmujące dla widza są kolejne poziomy, gdzie film staje się po pierwsze opowieścią o geniuszu, który podąża na szczyt kariery, równocześnie bez mrugnięcia okiem pozbywając się wszelkich przeciwności losu i ludzi, którzy mogą mu w tym przeszkodzić (w jego mentalnym świecie wystarczy wcisnąć przycisk „DELETE”), po drugie kompletnym, bezlitosnym szkicem społeczeństwa ponowoczesnego. 


„The Social Network” to film o męskim świecie, choć bohaterami nie są tutaj mężczyźni, lecz chłopcy, którzy pretendują do tego nobilitowanego awansu. Ich postępowanie jest głównie uwarunkowane popularnością i uznaniem, jakie mogą zdobyć wśród dziewczyn oraz zemstą na niewiastach, które dały im przysłowiowego kosza. Ich pobudki do działania są płytkie, nierzadko nikczemne i prawie zawsze niedojrzałe. Mark chce zemścić się na dziewczynie, Eduardo spotykać się z ponętnymi Azjatkami. W ten sposób przekonujemy się, że za powstaniem Facebooka nie stała żadna wzniosła idea, a tylko niskie pobudki kilku dojrzewających chłopców. Bo w świecie „The Social Network” nie ma wielkich idei, wartości czy świętości. Pieniądz, sława, sukces wypierają przyjaźń, lojalność, szacunek. Delikatnie rzecz ujmując, bohaterowie nie wzbudzają sympatii (Zuckerberg spokojnie mógł wytoczyć wytwórni Columbia proces o zniesławienie). Fincher nie odbiera pierwiastka geniusza Markowi. Wręcz przeciwnie, ogłasza go następcą Billa Gatesa. Jednakże mamy też w filmie do czynienia z wyrachowanym, pozbawionym skrupułów zakompleksionym chłopcem, który nie cofnie się przed niczym. Pozornie Mark sprawia wrażenie czującego się dobrze i komfortowo tylko w świecie komputerów i zagubionego w tym realnym. Ale to pozory. Jest to przez niego zamierzenie wykreowana postać - szalonego programisty - której oczekują/spodziewają się od niego inni (idealnie obrazuje to scena, gdy Mark wychodzi do sponsora w szlafroku). W ten sposób łatwiej mu manipulować, oszukiwać i „programować” ludzi według swoich potrzeb. Jednak wszystko ma swoją cenę. Mark osiąga sukces, Facebook ma 500 milionów użytkowników, którzy rozproszeni są w 207 krajach. Jest najmłodszym miliarderem na świecie, prestiżowy tygodnik Time ogłasza go człowiekiem roku 2010. Ale w filmie pozostaje samotnym, zranionym chłopcem, który jak na ironię stworzył serwis łączący ludzi na całym świecie.


Niby nadszedł czas, aby odpowiedzieć na pytanie, czy „The Social Network” to najlepszy film roku 2010. Niestety odpowiedź w tej recenzji nie padnie. Bez wątpienia scenariusz filmu to majstersztyk, zasługujący na deszcz nagród, podobnie ma się rzecz z reżyserią. Jednakże jeśli chodzi o sam film zdania mogą być podzielone, bo jest to film niewidowiskowy, jest on także pozbawiony epickości czy liryzmu. Jest zimny w odbiorze, nie wzbudza szaleńczych emocji, nie szarpie strun naszej podświadomości. Lecz pomimo tego zarzutu jest to jak dotąd najprecyzyjniej ukazany w kinie obraz globalnej wioski, którą jesteśmy. Pulsujący portret współczesności. Skomputeryzowanej, poskromionej, pozbawionej idei. Energetyczny rys jednostek w niej żyjących. Niegodziwych, samolubnych i jakże samotnych. A że nie lubimy, gdy ukazuje nam się nasze przywary, myślę, że prawdziwą wartość, „The Social Network” docenimy dopiero z upływem czasu.

autor:
Sylwia Nowak
ocena autora:
dodano:
2011-01-26
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [13]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [3]
Zdjęcia [9]
Video [3]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  Maciek Słomczyński
  Michał Ćwikła
  Radosław Sztaba
  Duster
  Arkadiusz Chorób
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2010-10-11
[odsłon: 13819]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera