Opis: |
Leningrad, słoneczny dzień 1941 roku. W mieście trwają przygotowania do spodziewanego oblężenia. Łoźnica z uwagą relacjonuje ostatnie szczęśliwe dni jednego z najpiękniejszych miast świata. Balony przeciwlotnicze, przypominające przedwojenne zeppeliny, umundurowane oddziały kobiece, szerokie bulwary, jeszcze wypełnione ludźmi i samochodami.
Operatorzy kronik wojennych, z których Łoźnica utkał film, pieczołowicie rejestrowali najdrobniejsze szczegóły codzienności trzyletniej blokady. Mamy poczucie dotykania gęstniejącej z każdym dniem, wojennej rzeczywistości. Kamery były wszędzie: wśród tłumu lżącego, ale z zaciekawieniem obserwującego niemieckich jeńców. Obserwujemy płonące rafinerie, odgruzowywanie po nalotach, rosnące zasieki przeciwczołgowe, okopy przecinające ulice na przedmieściach.
W filmie próżno szukać oskarżycielskich tonów – dziś już wiemy, że do hekatomby głodu przyczyniła się indolencja sowieckich władz, nieumiejętnie gospodarujących zapasami żywności. Nie brakuje takich, którzy widzieli w tym celową politykę, mającą złamać niepokornego, inteligenckiego ducha „Pitra”.
Łoźnica, posługując się perfekcyjnie zrytmizowanym montażem, zdaje reporterską relację z umierania miasta. Oto ludzie, wymieniający rodowe meble na jedzenie i papierosy. Wozy wypełnione dobytkiem starających się uciec z miasta nim będzie za późno. Pociągi wypełnione szczęśliwcami, którzy mają gdzie się udać. Ciało kilkuletniego dziecka leżące na schodach.
Obserwujemy świat, w którym śmierć jest niezbywalną częścią rzeczywistości – ludzie, przemierzający kilometry po wymarłych ulicach w poszukiwaniu czegokolwiek do jedzenia, przestępują nad umierającymi na bruku towarzyszami niedoli. To zwyczajni mieszczanie, ani lepsi, ani gorsi od podobnych im milionów istot. Po prostu im akurat przyszło poznać rewers wojny i umierać na ulicy w konwulsjach głodu, zamiast zginąć od kuli. Styl Łoźnicy to baczna obserwacja zdarzeń, płynących obok głównego nurtu historii – codzienności zwyczajnych ludzi, którzy przez cztery lata walczyli z głodem. Milion spośród dwóch i pół miliona Leningradczyków nie przetrwało tej walki.
źródło: internet |