logowanie   |   rejestracja
 
Bruce Almighty (2003)
Bruce Wszechmogący
Bruce Almighty (2003)
Reżyseria: Tom Shadyac
Scenariusz: Steve Koren, Mark O'Keefe
 
Obsada: Jim Carrey ... Bruce Nolan
Morgan Freeman ... Bóg
Jennifer Aniston ... Grace Connelly
Philip Baker Hall ... Jack Baylor
Catherine Bell ... Susan Ortega
 
Premiera: 2003-08-14 (Polska), 2003-05-14 (Świat)
   
Filmometr: (głosów: 11)
Odradzam 72% Polecam
Ocena filmu: (głosów: 21)
 
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
"Ty też jesteś Bogiem, tylko wyobraź to sobie"

Zapewne większość ludzi zastanawiała się kiedykolwiek, co by zrobiła, gdyby posiadała nieograniczoną moc sprawczą. Oczywiste jest, że każdy wykorzystałby tę możliwość, by pozytywnie wpłynąć na własne życie, ale czy zarazem bezinteresownie pomógłby innym potrzebującym? O tym właśnie jest komedia Toma Shadyaca pt. „Bruce Wszechmogący”. Komedia bardzo udana.

Bruce Nolan (Jim Carrey) jest reporterem lokalnej stacji telewizyjnej w Buffalo. Choć dobiega czterdziestki, nie może pochwalić się specjalnymi sukcesami w życiu zawodowym i prywatnym. Sfrustrowany Bruce o wszystkie swoje niepowodzenia oskarża Boga, twierdząc, że ten uwziął się na niego. W końcu pewnego dnia Stwórca (Morgan Freeman) odpowiada na wołania Nolana i… przekazuje mu swoją moc. Reporter szybko przekonuje się, że bycie Bogiem nie jest wcale łatwe.

Jima Carreya za ekranowe wygłupy można lubić bądź nie znosić. Osobiście jestem zwolennikiem jego talentu i uważam, że w tego typu kreacjach jest bezkonkurencyjny. Owszem, rolą Bruce’a Nolana aktor nie zaprezentuje nic nowego, aczkolwiek patrząc na niego, na jego poczynania, trudno jest się nie śmiać.
Oczywiste jest, że pod względem aktorskim film zdominowany jest przez Carreya. Warto jednak zwrócić uwagę na Steve’a Carella, którego kariera po tej produkcji nabrała dużego rozpędu. Jego rola jest wprawdzie niewielka, ale na tyle udana i zabawna, że producenci postanowili oprzeć na nim niejako kontynuację „Bruce’a Wszechmogącego” – „Evan Wszechmogący”.
Kończąc wątek aktorski wspomnieć należy o samym Bogu, czyli Morganie Freemanie. Aktor stworzył postać niezwykle przewrotną, która nijak ma się do powszechnych wyobrażeń na temat Stwórcy. Nie miałbym jednak nic przeciwko, gdyby „prawdziwy” Bóg zachowywał się dokładnie tak, jak ten grany przez Freemana…

Od strony fabularnej filmowi Toma Shadyaca ciężko coś zarzucić. Z założenia miała to być lekka i przyjemna komedia i taka też jest. Perypetie Bruce’a ogląda się z uśmiechem na twarzy, dzięki czemu 101 minut projekcji mija błyskawicznie. Nie ma tu mowy o nudzie, a scenariusz nie zawiera dłużyzn. Nie zabrakło także niemal obowiązkowego, moralizatorskiego tonu na koniec. Że banalne? Że proste? Cóż, często przecież najlepsze rozwiązania bywają najprostsze.

Przyznam, że lubię tego typu filmy. Jedną z podstawowych funkcji kina jest bowiem dostarczanie widzom rozrywki, a pod tym względem „Bruce Wszechmogący” sprawdza się doskonale. Czasem dobrze jest przecież pozwolić odpocząć szarym komórkom.

autor:
Łukasz Kucharczyk
ocena autora:
dodano:
2009-05-03
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [0]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [3]
Zdjęcia [16]
Video
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  mikey89
  Maciek Słomczyński
  vaultdweller
  Duster
  Michał Ćwikła
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2011-10-05
[odsłon: 6552]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera