Opis: |
"Arirang" Kim Ki-Duka, koreańskiego mistrza kina metafizycznego, zrealizowany po trzech latach od premiery "Snu", nagrodzony Un Certain Regard Award na tegorocznym festiwalu w Cannes, to – jak piszą krytycy - piękna i frustrująca, do bólu szczera, bezkompromisowa filmowa psychoterapia, kino autorskie w stanie czystym.
W dialogu ze sobą z ekranu i ze swoim cieniem reżyser analizuje źródła własnej twórczości, emocje i kompleksy, pułapki stylu i oczekiwań. Płynnie przechodzi od samobiczowania do narcyzmu. W przerwach między oglądaniem dawnych filmów, obrazów i plakatów artysta majsterkuje w domowym warsztacie, konstruuje maszynkę do kawy oraz pistolet, z pomocą którego ostro rozliczy się z postaciami z dawnych lat. Przejmującym refrenem staje się w filmie tytułowa pieśń, wykonywana wedle tradycji w momentach melancholii. W finale Kim Ki-Duk nie tyle śpiewa, ile charczy przez łzy: "Arirang, Arirang, Arariyo, długa droga przez przełęcz Arirang".
źródło: dystrybutor |