Gatunek: |
akcja, przygodowy, sci-fi, thriller |
Czas: |
116 min |
Kraj: |
USA |
|
|
Opis: |
Ray Ferrier (Tom Cruise) to rozwiedziony pracownik portowy, a jednocześnie niezbyt idealny ojciec. Wkrótce po tym, jak jego była żona (Miranda Otto) i jej nowy małżonek wpadają, by podrzucić mu dzieciaki – nastoletniego Robbiego (Justin Chatwin) i młodszą córkę, Rachel (Dakota Fanning) - w mieście rozpętuje się przedziwna burza z piorunami. Chwilę później, na skrzyżowaniu nieopodal swojego domu, Ray staje się świadkiem niezwykłego wydarzenia, które na zawsze odmieni życie jego samego i jego rodziny. Gigantyczna wojenna machina, osadzona na trójnogu, pojawia się nagle z głębi ziemi i zanim ktokolwiek jest w stanie zareagować, spala wszystko, co znajduje się w zasięgu jej rażenia. Ten z pozoru zwyczajny dzień w jednej minucie zmienia się w najbardziej niezwykłe wydarzenie całego życia uczestniczących w nim świadków – a jest to ni mniej, ni więcej mający przynieść katastrofalne skutki dla planety ludzi atak kosmitów na Ziemię.
źródło: internet |
|
|
Dystrybutor świat: |
Paramount Pictures |
Dystrybutor PL: |
Kino Świat |
Strony www: |
Strona oficjalna |
|
Strona oficjalna (Polska) |
|
|
Komentarze: |
Zgadzam się z Mikezem. Kiedy "Wojna światów" wchodziła do naszych kin, nastawiony byłem do niej bardzo pozytywnie. Tym bardziej zdziwiła mnie ocena znajomych, którzy strasznie po tym filmie pojechali. "Pierdzielą", pomyślałem Jednak mieli rację. Film, który wręcz powinien trzymać w napięciu, ogląda się zupełnie obojętnie. Jedna, dwie dobre sceny to stanowczo za mało. No i to zakończenie... ręce mi opadły. |
A ja zdecydowanie odradzam. Stek bzdur i głupota wylewająca się z ekranu na tyle kłują w oczy, że na resztę jakoś ciężko zwrócić uwagę. Naprawdę ciężko w jednym filmie o tyle idiotycznych scen co w "Wojnie światów"... |
Ciekawy film zdecydowanie w klimacie fantasy. Nie ukrywam że troszkę jednak byłem miło zaskoczony i polecam go innym fanom kina fantasy. |
Zobacz wszystkie komentarze |
Odpowiedź |
|
| |
|