Najnowszy film w reżyserii Mela Gibsona nosi tytuł „Hacksaw Ridge” i odnosi się do miejsca, które podczas II wojny światowej było strategiczne w starciu USA z Japonią. Zdobycie klifu przez zdeterminowanych amerykańskich wojskowych wydawało się niemożliwe, ze względu na długotrwałą skuteczną obronę przez żołnierzy japońskich. Fabuła produkcji dotyczy jednak nie tylko pokazania tego epizodu wojennego, ale postawy sanitariusza Desmonda Dossa, który odmówił noszenia broni na polu walki, by skupić się wyłącznie na ratowaniu życia w czasie zabijania.
Doss był Adwentystą Dnia Siódmego i jego przekonania religijne zaważyły na decyzji udziału w wojnie na własnych zasadach, sprzecznych z warunkami armii. Jako „conscientious objector”, co wiąże się z postępowaniem w zgodzie z sumieniem (właściwie: swoista klauzula sumienia), Doss wytrwale pozostawał w zgodzie ze swoimi poglądami, co skutkowało początkowym konfliktem z przełożonymi i kolegami z wojska.
Sanitariusz bez karabinu podczas akcji na Hacksaw Ridge ocalił w pojedynkę kilkudziesięciu rannych, za co został odznaczony Medalem Honoru. Realizacja Gibsona skupia się na sylwetce Dossa od dzieciństwa i ukształtowania przyszłej postawy, przez życie prywatne po udział w zdobyciu urwiska. Wizja reżysera jest autorska, ponieważ film zrealizowano już po śmierci skromnego bohatera (odszedł w 2006 roku w wieku 87 lat), który nie zgadzał się na przedstawienie jego heroicznych czynów w wersji fabularnej. Gibson przedstawił także archiwalne wypowiedzi szeregowego Dossa i jego brata Hala oraz kapitana Jacka Glovera.
Wydanie dvd zawiera opracowanie dotyczące szczegółów produkcji, przedstawionych głównie z punktu widzenia producenta, Billa Mechanica. Przedstawione są także sylwetki głównych aktorów, zawierające wypowiedzi obsady na temat granych postaci: Andrew Garfielda jako Desmonda Dossa, Teresy Palmer jako Dorothy Schutte, żony Dossa; Hugo Weavinga w roli Toma Dossa, ojca szeregowca, Rachel Grifiths w roli Berthy Doss, matki oraz aktorów drugoplanowych jako członków jednostki sanitariusza i szczegóły realizacji scen bitewnych. Płyta zawiera także dodatkowe materiały: wywiady z głównymi twórcami (Garfieldem, Palmer, Gibsonem oraz Samem Worthingtonem, Vincem Vaughnem i Lukiem Braceyem, którzy wcielili się odpowiednio w role kapitana Glovera, instruktora musztry Howella i żołnierza z oddziału Smitty’ego), making of, efekty specjalne, zwiastun, zapowiedzi innych filmów.
Problem przekładu pojęcia „the conscientious objector” pojawia się nie tylko w opracowaniu, ale także w wersji filmu z napisami, gdzie pojawia się spolszczona forma „obdżektor”, tak samo, jak w wersji z lektorem. W jednym z aktorskich wywiadów pojawia się sformułowanie „conscientous co-operator”, które występuje także w produkcji, jednak tłumaczenie ogranicza się do hasła „objector współpracujący”. Brak translatorskiego rozwiązania zmusza odbiorcę do samodzielnego poszukiwań definicji. Podobne odstępstwa są obecne w tłumaczeniu wywiadów z twórcami. W wypowiedzi Garfielda o Dossie słowa „ordinary hero”, co można tłumaczyć jako „zwyczajny bohater” odnośnie skromnego postrzegania szeregowca swoich nadludzkich wyczynów, wersja przełożona na język polski to „przyziemny bohater”, co jednak kojarzy się z nacechowaniem negatywnym. Zastanawiająca jest także interpretacja wyrażenia „pure spirit”, gdzie „spirit” rozumiany jako „duch” pojawia się w formie „duszy”. Podobne zabiegi można odnaleźć w wywiadzie z Palmer, jednak najbardziej utrudniony jest odbiór przeprowadzonej rozmowy z Gibsonem. Pytania, jakie są stawiane całej obsadzie, nie są przedstawiane, należy je wywnioskować z samych wypowiedzi aktorów. W przypadku reżysera montaż wywiadu zawiera fragment, z którego wynika, że reżyser rozmawia z dziennikarką, jednak w wersji z napisanej zwrot do rozmówcy Australijczyka zawiera formę męską.
Kontrowersje wokół osoby reżysera, związane z prywatnym życiem Gibsona, odnoszą pewien skutek w sferze zawodowej twórcy oscarowego „Braveheart”, ponieważ tym filmem oraz „Pasją” jest reklamowana najnowsze „Hacksaw Ridge”. Jedynie Vaugh przywołuje jeszcze świetne „Apocalypto”. Aktorzy wypowiadają się o Gibsonie wyłącznie w kontekście profesji i prowadzenia ich gry na planie filmu. O podziwie dla jego twórczości najbardziej pozytywnie wypowiada się Garfield, który podziwia także grę Vaughna. Uwielbienie dla Amerykanina skutkowało częstymi napadami śmiechu, które jednak przedostały się w montażu do wersji ostatecznej, tym samym powodując skrzywiony odbiór postaci. Dla idola odtwórcy Dossa to nie pierwsza rola dramatyczna. Chociaż aktor znany jest z ról komediowych ze względu na rolę w „Swingers” Douga Limana z 1996 czy wyróżniającej się postaci Nicka Van Owena w „Zaginionym świecie: Jurrasic Park”, to jednak warto pamiętać o takich kreacjach jak Norman Bates w remake’u Psychozy Hitchocka („Psychola” wyreżyserował Gus Van Sant w 1998) oraz Petera Novaka w „Celi” Tarsema Singha z 2000 roku, czy też Franka Semyona w serialu „Detektyw”. Ta różnorodna filmografia przedstawia dowód, że aktor postrzegany przez pryzmat jednego emploi może odnaleźć się w zupełnie innym gatunku, dlatego zawarta w opracowaniu uwaga Mechanica o wyborze nietypowej urody Garfielda do głównej roli na zasadzie antynomii wyglądu do hartu ducha oraz sprawności fizycznej (której jednak nie brakowało aktorowi), ponieważ nie przypomina Dwayne’a Johnsona, znanego jako The Rock, jest krzywdząca dla byłego zawodnika wrestlingu (warto zobaczyć aktora w roli Boxera Santarosa w produkcji bazującej na komiksach, „Koniec świata”, czyli „Southland Tales” Richarda Kelly’ego z 2006 roku). Jednocześnie warto przypomnieć, że rola Vaughna jest podobną kreacją, co Davida Schwimmera w serialu „Kompania braci”. Obaj aktorzy wcielili się w postaci instruktorów, którzy surowo traktują podwładnych podczas musztry, jednak odbiór gry Vaughna spotyka się z większym uznaniem niż Schwimmera, którego postrzegano przez pryzmat Rossa z sitcomu „Przyjaciele”, chociaż i wykonanie Vaughna w scenie obsztorcowania rekrutów przypomina jedynie parodię R. Lee Ermeya w roli sierżanta Hartmana w kultowym „Full Metal Jacket” Stanleya Kubricka.
Sam Worthington, który pojawił się w „Wojnie Harta”, adaptacji Johna Katzenbacha, dokonanej przez Gregory’ego Hablita, miał już pewne doświadczenie na „wojskowym” planie filmowym. Jego interpretacja Glovera jest wiarygodna, zwłaszcza w przedstawieniu konserwatywnej postawy, gdy jest swego rodzaju antagonistą względem Dossa oraz równie przekonujący, gdy zmienia zdanie odnośnie bohaterskich czynów sanitariusza.
Podobną przemianę przechodzi bohater Smitty grany przez Luke’a Braceya, czyli Johna Utah z nieudanego remake’u „Na fali” (oryginalny „Point break” wyreżyserowała Kathryn Bigelow, pierwsza kobieta nagrodzona Oscarem za reżyserię „The Hurt Locker”) Ericsona Core’a. Szczęśliwie, gra Braceya u Gibsona osiąga poziom wysoce zadowalający.
Z własnego założenia dotrzymać kroku Garfieldowi postanowiła Teresa Palmer grająca Dorothy, przyszłą żonę Dossa. Aktorka zawsze profesjonalnie przygotowuje się do roli i tym razem również nie powinna stawiać sobie zarzutów, jakoby jej gra odbiegała od pozostałych perełek w jej dorobku. Jej zmiana wizualna, wynikająca nie tylko z czasu rozgrywanej akcji, ale także zmiany koloru włosów na potrzeby wcielenia się w Dorothy przypomina zmianę Emily Blunt, która z kolei do roli Sary w filmie „Looper” Riana Johnsona rozjaśniła włosy i zmieniła akcent. Charakteryzacja Palmer przyniosła podobny efekt.
Rachel Griffits, znana z roli Brendy Chenowith z serialu „Sześć stóp pod ziemią”, jako Bertha, matka braci Dossów, zagrała postać, która ukształtowała postawę młodszego syna. Hugo Weaving, którego światowa sława ukształtowała się dzięki kreacji króla elfów, Elronda w trylogii „Władcy pierścieni” Petera Jacksona (bohater pojawił się także w pierwszej i trzeciej części „Hobbita”) oraz tytułowej roli „V jak Vendetta” Jamesa McTeigue, wcielił się w postać Toma Dossa, ojca. Kreacja Weavinga to portret byłego żołnierza Wielkiej Wojny, złamanego przeżyciami na froncie, który stracił najbliższych przyjaciół, a co wywołało traumę dziś określaną jako PTSD (post-traumatic stress disorder, czyli zespół stresu pourazowego). Ucieczka w alkohol oraz wywołane tym agresywne zachowania sprawiły, że po części przemoc stosowana przez Toma (świetnie przedstawiona przez aktora) wpłynęła na późniejsze decyzje w życiu Desmonda. Weaving bardzo przekonująco oddał charakter bohatera, którego można zrozumieć, pomimo moralnie nagannych zachowań. Dzięki takiemu zabiegowi pokazane zostały konsekwencje dwóch wojen światowych, jakie wywarły wpływ na ludzi, którzy przeżyli ten okres.
Wątek religijny, tak ważny w filmie, jest lekko nadużyty w sposobie przedstawienia historii Dossa. Scena obmycia krwi z ciała Garfielda, ranny sanitariusz na noszach unoszonych przez helikopter to pewna przesada, przecząca logice. Ratowani przez Adwentystę Dnia Siódmego ranni, byli znoszeni przez bohatera na linie, jednak Doss musiał unosić się ku niebu. Nie mniej, scena poświęcenia, aby ocalić jak największą liczbę żołnierzy, jest imponująca. Realizacja przypomina genialne zdjęcia nagrodzonego Oscarem Janusza Kamińskiego w produkcji Stevena Spielberga „Szeregowiec Ryan”, zwłaszcza że Gibson również nie korzystał z nadmiernej ilości efektów specjalnych, skupiając się na jak najwierniejszym przedstawieniu scen bitewnych. Jak można przeczytać, realizm został zachowany dzięki specjalnym boom boxom – dlaczego opisane zostały jako „humorystyczne” trudno domniemywać, zwłaszcza przy tak poważnej tematyce, jaką podejmuje film. Być może dotyczy to efektów z końcowych scen, ponieważ pewna groteskowość jest obecna, jednak nie są to liczne, a pojedyncze kadry. Do takich ujęć należy skupienie kamery Simona Duggana ukazującej sam karabin, jakby to broń strzelała, a nie człowiek ją dzierżący. Zdobycie Hacksaw Ridge zostało pokazane po uprzedniej modlitwie Dossa, który zgodził się pójść w bój podczas swojego świętego dnia, jakim jest sobota, co zalicza się do stylistyki Gibsona w tej produkcji.
Waleczność Japończyków była podkreślana w całej sekwencji scen batalistycznych. Poddanie się dowódcy, któremu podwładny ściął głowę, było oddaniem szacunku przeciwnikowi, jednak to epizodyczna wręcz uwaga poświęcona drugiej stronie konfliktu. Brakowało bardziej rozbudowanego punktu widzenia, dokładniejszego nakreślenia sylwetek żołnierzy.
W obliczu tak ukazanego zdobycia urwiska zastanawiający jest polski tytuł filmu. „Przełęcz ocalonych” odnosi się do hołdu złożonego Dossowi, co zgadza się z fabułą, co więcej – akcja produkcji to retrospekcja ukazująca drogę sanitariusza do zostania bohaterem, czy rzeczywiście jest to teren ocalonych? Ilu poległo w stosunku do uratowanych?
Najbardziej wzruszającym momentem są wspomnienia Dossa w wywiadzie zawartym w dodatkowych materiałach. Sanitariusz wspomina rannego, który myślał, że oślepł, ponieważ miał krew na twarzy. Obmyty przez Dossa, rozpromienił się, co było dla „conscientous objectora” najwyższą zapłatą. Ta skromna postawa została pokazana w filmie (rannym w fabule był szeregowiec „Hollywood”).
Takim emocjonującym scenom rzadko towarzyszyła muzyka oszczędnie skomponowana przez Ruperta Gregsona-Williamsa, jednak ścieżka dźwiękowa została odpowiednio dopasowana do poszczególnych ujęć.
Obraz zdobył wiele nagród: BAFTA dla Garfielda, za najlepszy montaż, charakteryzację i fryzury, dźwięk i scenariusz adaptowany, Złoty Glob ponownie dla Garfielda i Gibsona oraz za najlepszy dramat, oraz nominacje do Oscara dla Garfielda i Gibsona, za najlepszy film i montaż dźwięku, a także statuetki za dźwięk i montaż.
Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD.