Paul Walkera był znany głównie z roli Briana O'Connera z serii filmów "Szybcy i wściekli". Ciężko powiedzieć, czy mieliśmy do czynienia z aktorem wybitnie uzdolnionym, ponieważ nie było okazji, aby to sprawdzić. Walker znalazł sobie gatunek filmowy, w którym czuł się jak ryba w wodzie. Filmy akcji i sensacyjne były cechą charakterystyczną dla Walkera, który występem w "Szybkich i wściekłych" skradł uwielbienie publiczności.
Paul Walker urodził się w niewielkim miasteczku w stanie Kalifornia w USA. Swoją przygodę z show biznesem rozpoczął bardzo wcześnie, bo już w wieku dwóch lat. Jego pierwsze doświadczenie zawodowe to oczywiście reklamy, ale nie byle jakie - mały Paul zachęcał do kupowania pampersów. Występy w reklamach szybko stały się dobrym sposobem na zarobienie pieniędzy i obycie się z kamerą. Walker nakręcił ich bardzo wiele w ciągu swojej kariery, ale to film był jego ogromną pasją. Szybko zdecydował się na związanie swojego dorosłego życia właśnie z ta dziedziną.
Początkowo występował w serialach, jak również odgrywał drugoplanowe role w kinowych produkcjach. Jednak największą popularność zyskał w 2001 roku, gdy po raz pierwszy wcielił się w postać Brian O'Conner w "Szybkich i wściekłych". Film z miejsca stał się wielkim hitem i doczekał się aż 6 części, w większości których pojawił się Walker. Obecnie kręcona jest siódma część, do której aktor zdążył nagrać większość scen jeszcze przed tragicznym wypadkiem.
Paul Walker nie był być może wybitnym aktorem, ale w pamięci fanów zapadnie przede wszystkim jako szczególnie sympatyczny człowiek. Oprócz aktorstwu, Walker poświęcał się działalności charytatywnej i był bardzo wyczulony na wszelkie tragedie, które mają miejsce na świecie. Miał wielkie serce, ale również poczucie humoru, którym można było raczyć się w każdym wywiadzie, którego aktor udzielił.
Wiadomość o śmierci Walkera poruszała cały świat. Fani, a także przyjaciele aktora pogrążyli się w smutku. Paul Walker zginął w wypadku samochodowym 30 listopada 2013. Osierocił 15-letnią córkę.