Mierzący ponad dwa metry wzrostu i 136 kilogramów wagi Michael Clarke Duncan w Hollywood często bywa nazywany "Wielkim Mikiem" ("Big Mike"). Mówi się o nim jako o olbrzymie z wielkim sercem i ujmującą osobowością. Publiczność kojarzy go przede wszystkim z roli Johna Coffeya z adaptacji powieści Stephena Kinga - "Zielona mila" (1999) Franka Darabonta.
Razem z siostrą Judith dorastał w południowej części Chicago wychowywany tylko przez matkę - Jean Duncan. W szkole średniej chciał grać w footballowej drużynie Chicago Bears, jednak nie pozwoliła mu no to matka z obawy, iż może sobie coś zrobić. Swoje zainteresowania skierował w stronę aktorstwa. Dostał się na studia na Wydziale Komunikacji Uniwersytetu Stanowego Mississippi's Alcorn. Choroba matki zmusiła go do powrotu do Chicago. Na nim spoczął obowiązek utrzymania rodziny. W dzień pracował jako robotnik (m.in. kopał doły) dla kompanii Peoples Gas Company, a nocą dorabiał jako ochroniarz w nocnych klubach. W jednym z lokali spotkał producenta teatralnego, który zaangażował go do ochraniania jego zespołu. Razem z nim Duncan w połowie lat 90. dotarł do Hollywood.
Początki nie były obiecujące. Znajdując się w beznadziejnej sytuacji finansowej, Duncan zatrudnił się w agencji ochroniarskiej (pracował m.in. dla Willa Smitha i Martina Lawrence'a) i jednocześnie rozglądał się za rolami filmowymi. Znalazł sobie agenta. Coraz częściej udawało mu się otrzymywać drobne epizody w serialach telewizyjnych (m.in. w operze mydlanej "The Bold and the Beautiful") oraz reklamach (m.in. piwa Budweiser). Na dużym ekranie zaczynał pojawiając się w rolach... ochroniarzy i bramkarzy. Takie epizody otrzymał w "The Players Club" czy w "Senatorze Bulworth" (oba 1998)
Przełom przyszedł dopiero w drugiej połowie 1998 r. Wraz z filmem "Armageddon" oraz rolą Beara - jednego z grupy wiertniczych ratujących Ziemię przed zderzeniem z potężnym meteorytem rozpoczęła się jego kariera. Film odniósł ogromny sukces kasowy i rozpoczął przyjaźń Duncana z Brucem Willisem. W ręce gwiazdora trafiła książka Stephena Kinga - "Zielona mila" o Johnie Coffeyu - dobrodusznym olbrzymie posiadającym zdolności paranormalne, niewinnie skazanym na karę śmierci i oczekującym na wykonanie wyroku. Willis dowiedział się, iż reżyser Frank Darabont właśnie kompletuje obsadę do ekranizacji. Natychmiast do niego zadzwonił i oznajmił "Znalazłem twojego Johna Coffeya". Przesłuchania i testy ekranowe Duncana wypadły świetnie i były ochroniarz otrzymał swoją pierwszą ważną rolę. Kreacja, którą stworzył przyniosła mu znakomite recenzje krytyki, uwielbienie publiczności oraz szereg nagród, w tym nominację do Oscara oraz Złotego Globu.
Posypały się propozycje. Rok po sukcesie "Zielonej mili" można było zobaczyć Duncana ponownie obok Willisa, a także Matthew Perry'ego, w komedii "Jak ugryźć 10 milionów". W roku 2001 wcielił się w Attara w "Planecie małp" Tima Burtona. Nie zabrakło go także w filmach, takich jak "Psy i koty" oraz "Spot". Na rok 2002 zapowiedziana jest premiera produkcji "The Scorpion King", gdzie gra Balthazara.
W roku 2000 Duncan otrzymał tytuł Męskiej Gwiazdy Jutra podczas zjazdu ShoWest Convention.
Zmarł w 2012 roku, śmierć nastąpiła w szpitalu w konsekwencji trwających od blisko dwóch miesięcy komplikacji po zawale serca.
|