Japonia od wielu lat zachwyca się produkcjami spod znaku anime. Przez długi czas mojej przygody z tym krajem zastanawiałem się dlaczego. Myślę, że każdy kto miał styczność z tą kulturą, może zadawać sobie to pytanie. Czym może przyciągnąć widza animowana historia, która zwykle bardzo otwarcie odnosi się do duchowości, religii, a nawet historii Japonii? W mojej opinii, pytanie, które zadałem, staje się również odpowiedzią, przynajmniej jeśli mielibyśmy na uwadze kulturę zachodu. Oczywistym jest, że to co nas, Europejczyków, pociąga w tym gatunku, to coś nieznanego, ale co z Japończykami? Ludźmi którzy anime wymyślili?
Chihiro jest młodą dziewczynką, która musi znieść trudy opuszczenia dotychczasowego domu, by stawić czoła zupełnie nowej rzeczywistości. Szybko zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo nowa może się ona okazać. Trafia do krainy bogów, gdzie ludzka istota jest postrzegana jak zagrożenie. Starając się przeżyć w nowej rzeczywistości, za wszelką cenę postanawia powrócić do swojego świata. Jednak to, co ją otacza to magia, której nie rozumie. W jej walce o powrót pomaga jej tajemniczy Haku, chłopiec należący do świata magii. Dzięki niemu Chihiro przeżywa kolejne dni, marząc o tym, co utraciła. Nie wie jeszcze, że odegra bardzo ważną rolę w istnieniu swojego, jak i duchowego świata.
„Spirited Away” przenosi nas w świat magiczny, wyjątkowy. Wszystko w nim jest proste, a zarazem skomplikowane. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na zadane pytanie, tylko nasza silna wola w osiągnięciu celu może nas doprowadzić do tego, za czym podążamy. Magia przeplata się z rzeczywistością, a rzeczywistość z magią. Nie wiedząc czemu w takim wypadku ufać, człowiek zdaje się na własne sumienie. „Spirited Away” w piękny sposób pokazuje że tym sumieniem zawsze jest miłość i tylko od nas zależy, w jaki sposób ją wykorzystamy.
„Spirited Away” zdobyło grono oddanych fanów na całym świecie. Co jest tutaj ważne, nie za sprawą efektów specjalnych, spektakularnych scen pojedynków, ale dzięki historii, która trafia w serce.
Wcześniej zastanawiałem się dlaczego Japończycy tak bardzo lubują się w anime. Uważam, że „Spirited Away” jest tego prostym wyjaśnieniem. Żeby opowiedzieć historię, która niesie ze sobą głębokie przesłanie, nie potrzeba wcale aktorów i efektów specjalnych. Wystarczy prosta animowana historia, która pokaże nam, jak bardzo i daleko nam do ideałów. Zwykła animowana historia, a potrafi tak wiele wnieść do naszego myślenia. Tak bardzo różna od naszych komiksów traktujących o codzienności, że wydawałoby się, zupełnie obca.