logowanie   |   rejestracja
 
Guardians of the Galaxy Vol. 2 (2017)
Strażnicy Galaktyki vol. 2
Guardians of the Galaxy Vol. 2 (2017)
Reżyseria: James Gunn
Scenariusz: James Gunn, Dan Abnett
 
Obsada: Karen Gillan ... Nebula
Chris Pratt ... Peter Quill / Star-Lord
Zoe Saldana ... Gamora
Chris Sullivan ... Taserface
Elizabeth Debicki ... Ayesha
 
Premiera: 2017-05-05 (Polska), 2017-04-19 (Świat)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Grunt to rodzina!

„Strażników Galaktyki” przegapiłam. I nie dlatego, że zapomniałam – po prostu przeminęli jakoś bez echa i w kinie i na DVD. W końcu Małż Jedyny mnie namówił i wiedziałam, że dwójki nie odpuszczę. I miałam rację.

Drużyna wyrzutków kontynuuje obrany w pierwszej części cel i jako Strażnicy Galaktyki, bronią jej mieszkańców, stawiając czoło nowym niebezpieczeństwom. Piątce oryginalnych bohaterów z charakterkiem (i jest to eufemizm) czasem trudno wytrzymać razem... wtedy rodzinną atmosferę diabli biorą i jest już bardzo blisko do jakiejś katastrofy. I tak po jednej z akcji, ambicja, chęć popisania i lekkomyślność (żeby nie napisać głupota), sprawiają, że statek Strażników zastaje uszkodzony, a oni mają na ogonie niemałą flotę „złotych ludzi”. Nie dość tego! Nagle pojawia się ojciec Petera i chce go zabrać na swoją ojczystą planetę. Strażnicy się rozdzielają i już wtedy wiemy, że z tego nie będzie nic dobrego.

Tyle o fabule, bo nie ona w drugiej odsłonie „Strażników Galaktyki” jest najważniejsza. Mam wrażenie, że stanowi ona jedynie pretekst do pokazania rodzinnych relacji. Tak w „vol. 2” to właśnie motyw familii jest najważniejszy. Niby nic nowego, trzeba jednak pamiętać, że w przypadku piątki głównych bohaterów (jak i kilku postaci pobocznych), mamy do czynienia z rodziną na pewno dysfunkcyjną, żeby nie powiedzieć, że momentami patologiczną. Wysuwające się podczas całego seansu, na pierwszy plan relacje rodzinne występują w różnych odsłonach, a to ojciec-syn i to w różnych konfiguracjach, a to niełatwa miłość sióstr, czy wyrzucenie poza nawias przez całą grupę. Mimo powtarzalności motywu „Strażników Galaktyki” ogląda się dobrze, tym bardziej że przez wspomnianą wyżej tematykę, jest i trochę śmiechu i dramatyzmu, i wzruszeń. Ot, takie combo!

Na szczęście, podobnie jak w pierwszej części, twórcy „vol. 2” postawili na dobrze nakreślone postacie. Każdy z piątki Strażników, każdy bohater, który ma coś więcej do powiedzenia, jest nie tylko wyrazisty, ale i pełnokrwisty. Do tego mam wrażenie, że aktorzy ten potencjał wykorzystują do granic, wciskając przedstawione charaktery jak przysłowiową cytrynę. Wszyscy więc więcej niż stanęli na wysokości zadania... to po prostu kawał aktorskiej dobrej roboty.

Jak w każdej drugiej odsłonie jest więcej, szybciej, głośniej i bardziej kolorowo. Ekran co jakiś czas wybucha niemalże w całości, strzelaniny wypełniają salę kinową, a Strażnicy bawią się w najlepsze. Jest więc niemalże efekciarsko. Dla każdego coś dobrego. Muzyki jest jeszcze więcej i jest równie genialna, jak ta z części pierwszej. Dodatkowo wyśmienicie obrazuje wewnętrzne stany głównych bohaterów – pojawia się, kiedy trzeba i bardzo wyraźnie mówi, co trzeba. Muzyka, odniesienia do popkultury lat 80, puszczanie oka i zabawa z widzem to bardzo ważny element „Strażników Galaktyki vol. 2”. I dobrze. Inaczej chyba wszystkie odsłony marvelowskich komiksów o superbohaterach byłyby takie same.

Na koniec kilka słów o komediowej stronie „vol. 2”. Humor aż skrzy z ekranu i buduje fantastyczną atmosferę na sali kinowej. Złośliwości i pełne sarkazmu wypowiedzi, które rozgrzewają relacje bohaterów do czerwoności, bawią szczerze i niemalże do łez. Obraz rozluźnia do takiego stopnia, że nerw związany z problemami technicznymi podczas seansu, po napisach końcowych odpłynął w zapomnienie. Bawią więc przede wszystkim dialogi, choć i humor sytuacyjny jest na swoim miejscu, a wszystko to bez zniżania się do seksistowsko-kloacznego dna. Do tego wszystkiego dorzucono zabawnego i rozczulającego małego Groota. Nie będę ukrywać, że dawno się tak dobrze nie bawiłam, a micha cieszyła mi się jeszcze kilka godzin po seansie.

„Strażnicy Galaktyki vol. 2” to świetna rozrywka. Zabawna, pełna szybkiej akcji, ale i wzruszająca. Czekam na kolejną odsłonę przygód piątki bardzo oryginalnych wyrzutków – a zdarza się to niezwykle rzadko.
autor:
Marta Suchocka
ocena autora:
dodano:
2017-05-16
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [9]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [1]
Zdjęcia [0]
Video [1]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  MJ Watson
  admin
  Marta Suchocka
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2017-04-28
[odsłon: 47699]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera