Opis: |
Ten film mówi o wojnie. Polem batalii jest internet – zapowiada Brett Gaylor, reżyser i aktywista internetu. Stronami w tej walce są wszyscy, podzieleni jednak na dwie grupy: popierających przestrzeganie praw autorskich (copyright) oraz ich nie uznających. Ci drudzy wyznają zasadę copyleft, swobodnego udostępniania treści intelektualnych. Tylko w ten sposób – ich zdaniem – poprzez dostęp do dorobku przeszłości i możliwość przetwarzania go, może powstawać współczesna kultura. Sztandarowym reprezentantem takiego działania jest Girl Talk, muzyk miksujący i przerabiający całą klasykę muzyki rozrywkowej. Girl Talk wyjmuje z utworów krótkie kawałki i miesza je w nową całość. Wirtuozeria, z jaką to robi, błyskawicznie uczyniła z niego gwiazdę klubowego podziemia. Reżyser zastanawia się, czy ta metoda odzwierciedla postawę całego pokolenia wychowanego na internecie, czy Girl Talk jest po prostu bardzo zdolnym i zdeterminowanym, ale odosobnionym w swoim postępowaniu piratem.
Gaylor uważnie bada amerykańskie prawo autorskie, by sprawdzić, w jakim stopniu chroni ono artystów, a w jakim firmy fonograficzne. Zdaniem Lawrence’a Lessiga, prawnika, który nie jest przeciwny wymianie muzyki czy filmów ani ich powielaniu, prawo chroni przede wszystkim biznes, nie autorów. Reżyser wskazuje na zagrożenia wynikające z ochrony treści intelektualnych w czasach, gdy prawo dopuszcza opatentowanie żywych komórek. Dlatego poszukuje sojuszników w miejscach, gdzie do prawa autorskiego podchodzi się inaczej niż w USA. Film Gaylora to nie tylko opowiedzenie się po jednej ze stron sporu, lecz także wyłożenie manifestu kultury remiksu. Po której stronie staniemy?
źródło: internet |