logowanie   |   rejestracja
 
Superposition (2023)
Superposition (2023)
Reżyseria: Karoline Lyngbye
Scenariusz: Karoline Lyngbye, Mikkel Bak Sørensen
 
Obsada: Marie Bach Hansen ... Stine
Mikkel Følsgaard ... Teit
Mihlo Olsen ... Nemo
 
Premiera: 2023-10-20 (Polska), 2023-03-23 (Świat)
   
Filmometr:
Odradzam 50% Polecam
Ocena filmu:
oczekuje na 5 głosów
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
Nosce te ipsum – poznaj samego siebie

Tytułowa superpozycja to pojęcie z fizyki kwantowej. W uproszczeniu, zjawisko oznacza zdolność do jednoczesnego istnienia w dwóch stanach. Podpowiedzią dla kinomaniaków może być serial „Fringe”. Natomiast w kontekście kina skandynawskiego, duńska produkcja Karoline Lyngbye koreluje ze szwedzkim „Wyjściem” Petera Lindmarka, gdzie główną rolę zagrał Duńczyk Mads Mikkelsen.

Co ciekawe, w obu przypadkach reżyserzy są także scenarzystami. Lyngbye uzupełnia Mikkel Bak Sørensen. Kwantowy punkt wyjścia w tytule laikom nie sugeruje rozwoju fabuły. Musimy zatem czekać na rozwój wydarzeń. Akcja zawiera klasyczne wprowadzenie, po czym następuje przełom, a od tego momentu towarzyszy nam zjawisko fizyczne, aż do rozwiązania. Lyngbye i Sørensen postanowili w ten naukowy sposób opowiedzieć metaforycznie o związkach.

Rodzice wraz z synem zdecydowali się opuścić cywilizację na rzecz łona przyrody. Teit nie rezygnuje z pracy i w ten sposób chce przeprowadzić projekt „Raj”. Powrót do korzeni polega na odosobnieniu i czerpaniu z natury. Zarazem, aby utrwalić postępy, nagrywa swoje spostrzeżenia na kasetę, którą przekazuje do realizacji podcastu. Jak się okazuje, w dzisiejszych czasach odcięcie od techniki wydaje się niemożliwe, jeśli konieczny jest kontakt ze światem zewnętrznym.

Zwłaszcza, że Stine jest pisarką i chce popracować nad powieścią – zatem towarzyszy jej laptop. Jednak kobieta jest również matką. A chłopiec, Nemo, chce spędzać czas z rodzicielką. Dziecko wymaga przecież opieki. Wydaje się, że głównie to obowiązek jednego rodzica, jednak nie można zapomnieć, jak ojciec planuje spędzać czas z synem na otwartym terenie. Pozorną sielankę przerywa obecność innych ludzi po drugiej stronie jeziora.

Niczym u Czechowa, w domku zajmowanym przez rodzinę, pojawia się broń. A jak powszechnie wiadomo, skoro została pokazana, musi być użyta. Ten element wyposażenia, produkt człowieka, staje się istotny dla dalszego rozwoju akcji, kiedy Nemo gubi się w lesie. Jego reakcja na troskę kobiety, która go urodziła jest zaskakująca – płacz, agresja, twierdzenie, że nie jest jego prawdziwą mamą. I wtedy bohaterowie mają okazję poznać swoje drugie ja – dosłownie oraz (dla nas, widzów) w przenośni.

Możliwość poznania samego siebie jako osobnego bytu daje pożądany dystans. Spojrzenie na partnera i partnerkę oraz własną relację niby w lustrzanym odbiciu, a jednak w wymiarze fizycznym, uwidacznia charaktery obojga/czworga. Natomiast ewolucyjne przyzwyczajenie do gotowości podjęcia ucieczki bądź walki, w wykonaniu Stine i Teita spowodowało nieuchronne zmiany. Głównym powodem do początkowego odwrotu po odkryciu podwójnych nagrań samego siebie, a późniejszym starciu ze sobą nawzajem, stał się jeden Nemo.

Podobnie, jak w „Motelu” Nimróda Antala z Lukiem Wilsonem i Kate Beckinsale, przyczyną wyjazdu małżeństwa jest próba naprawienia relacji. U węgierskiego twórcy była to żałoba po stracie dziecka, tu mamy do czynienia ze zdradą. Stine wciąż nie wybaczyła Teitowi, a teraz widzi inną siebie u boku zupełnie innego męża. To, co łączy obie pary, jest miłość do Nemo. Brak drugiego dziecka skutkuje napięciem, a początkowe wspólne spędzanie czasu z drugą osobą, ze wspólnego odkrywania siebie, zmierza w stronę eliminacji.

Kameralny dramat o relacjach zamienia się w dywagacje nad ego i kończy dreszczowcem. Nie sposób nie prowadzić rozważań nad rozwiązaniem, na jakie zdecydowali się bohaterowie. Czy ze względu na stratę jednego chłopca, druga para ma prawo odebrać pierwszego rodzicom, nawet jeśli w pewnym sensie to oni sami? Czy zdrada pierwszego Teita uprawnia Stine do rewanżu z drugim? Lyngbye wskazała konieczność zmiany w drastyczny sposób, prowokując do stawiania dalszych pytań o istotę własnej tożsamości, wyzbywanie się prawdziwej natury bądź jej okazywanie, na rzecz drugiego, bliskiego człowieka. Wydaje się jednak, że konkluzja wciąż stawia Stine na przegranej pozycji. Czy nie można było znaleźć innego rozwiązania? A jak wyglądało spotkanie dwóch chłopców? Tego nigdy się nie dowiemy i z takim niedosytem zostawia nas twórczyni.

Zdjęcia Sine Vadstrup Brooker stanowią połączenie artyzmu ze sztampą. Interesujące ustawienie kamery z jednej strony niweluje zachwyt kolejnym typowym ujęciem z góry, jakim raczą nas twórcy od wprowadzenia dronów na plan filmowy. Natomiast oba te style scala ostatecznie scena odwołująca się do klasycznego już „Blair Witch Project” (punkty świetlne na tle lasu). Operatorka już w otwarciu zostawiła wskazówki dotyczące treści filmu – odbicia w oknach i drzwiach zawierają czytelną symbolikę zapowiadanego dualizmu. Widziani w ten sposób podwójni rodzice zaburzają stan wiedzy dziecka. Sine Vadstup Brooker sugeruje rozwój wypadków także poprzez fotosy – jedno ze zdjęć zrobione przez obu Teitów jest niewyraźne, co sugeruje nieuchronne wymazanie jednej pary. Także zbliżenia na szczegóły (takie jak zaakcentowanie broni w chatce) dotyczy bohaterów. Dla odróżnienia, jeden z Teitów ma okulary, a Stine naszyjnik. Znamienne, że podwójna jest też droga. Oznacza nie tylko istnieje ścieżki równoległej, pokazuje alternatywną decyzję. Nie bez znaczenia jest także decyzja Stine, która nie przekracza przejścia wyznaczającego granicę między światami. Być może to jest odpowiedź na pytanie, dlaczego tylko ona pozostaje z poprzedniego układu.

Przed aktorami postawiono niełatwe zadanie wcielenia się w dwie postaci jednocześnie. Oczywiście, fizycznie minimalnie zróżnicowani charakteryzacją, za to na poziomie emocjonalnym musieli wykazać się talentem przedstawienia różnych charakterów. Marie Bach Hansen umiejętnie operuje mimiką, oddając charakter postaci. Partnerujący aktorce Mikkel Boe Følsgaard dotrzymał kroku kreując Teita na zasadzie przeciwieństw. Pierwszy bohater, którego poznajemy, jest w większym stopniu wycofany niż drugi Teit. Młody Mihlo Olsen w roli dziecka pary nie odznacza się charyzmą, jaką w historii kina mogliśmy podziwiać u Shirley Temple, Haleya Joela Osmenta, Dakoty Fanning czy chociażby Jacoba Trembleya.

Odbiorcy filmu spoza kręgu Skandynawii może dziwić wysoki poziom świadomości ekosystemu Nemo. Zarazem postawa proekologiczna staje się coraz bardziej uniwersalna. Oprócz tego wyznacznika, realizacja Skandynawów pozwala utożsamić się z bohaterami na poziomie tych samych rozterek, z którymi borykają się np. małżonkowie wykreowani przez Michelle Williams i Gaela Garcię Bernala w „Mamucie”. Tutaj jednak zamiast tajlandzkiej plaży mamy las, łatwiej więc o ponury, tanatyczny oniryzm. Sen Stine, w którym widziała siebie martwą to ponownie symboliczna oznaka nadchodzącej zmiany. Wszystko wskazuje na to, że kobieta jeszcze nie przeszła tego etapu, zarazem obok niej są już inni. Para scenarzystów dowodzi potrzeby elastycznego dopasowania się do zmiennych. Jak udowodnił już starożytny myśliciel, Heraklit z Efezu – patha rhei (łac. „wszystko płynie”).
autor:
KatarzynaSzymanska
ocena autora:
dodano:
2025-07-19
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [0]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [2]
Zdjęcia [0]
Video
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  arecki
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2023-12-18
[odsłon: 1361]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera