„Music Within” to fabularyzowane koleje życia aktywisty społecznego, walczącego o prawa ludzi niepełnosprawnych, Richarda Pimentela (Ron Livingston). Przewodnikiem po niezwykłym życiu głównego bohatera jest on sam. Pimentel w filmie uznany jest za niezwykle utalentowanego mówcę, ma to odbicie także w sposobie narracji filmowej. Nie ma tu widocznego patosu, udramatyzowania czy znudzenia. Pełnometrażowy debiut reżyserski Stevena Sawalicha zaskakuje niezwykle lekkim i interesującym tonem opowiedzianej historii. Chora psychicznie matka, która odrzuca swoje dziecko, by żyć w świecie iluzji; wojna w Wietnamie i trauma jaką przechodzą weterani wojenni czy nieodwracalne ubytki zdrowia; wszystkie te wydarzenia opowiedziane są z przymrużeniem oka przez głównego bohatera, chociaż gdzieś pod warstwą tego dystansu i żartobliwego tonu, wyczuć można prawdziwy dramat życia Richarda Pimentala.
Wymowa filmu to nie tylko zasługa bardzo dobrze opowiedzianej historii, ale także samego aktorstwa. Ron Livingston w roli Richarda wypada bardzo przekonująco. Jego postać jest zawieszona pomiędzy nadzieją, zagubieniem a cynizmem, co sprawia, że postać jest intrygująca i wielowymiarowa. Melisa Goerge w roli życiowej partnerki Pimentela jest piękna, seksowna, wyzwolona, a zarazem zagubiona. Rolę wręcz wybitną zagrał Michael Sheen, znany bardziej z kreacji premiera Wielkiej Brytanii Tony’ego Blaira w filmie „Królowa” (2006) oraz dziennikarza Davida Frosta w „Frost/Nixon” (2008). Rola geniusza, przyjaciela głównego bohatera, który choruje na porażenie mózgowe, jest kluczową dla tego filmu. Chociaż to Pimentel walczy o prawa dla ludzi niepełnosprawnych do lepszego życia, to właśnie Art Honeyman jest symbolem tego, co zostało zapisane w preambule Międzynarodowej Konwencji Praw Człowieka, iż „każdy człowiek zdrowy, głuchy, niewidomy, słabo widzący, niedostosowany społecznie, inwalida ruchu ma prawo do: opieki, wychowania, pobierania nauki i życia w społeczeństwie” i … publicznego jedzenia naleśników.
Poczynaniom postaci towarzyszy wspaniała muzyka lat 60., 70. i 80., na czele z utworem „Stuck in the Middle With You”, który nieśmiertelność zyskał dzięki filmowi „Wściekłe psy” Quentina Tarantino i scenie, w której główne role grają Mr Blond, brzytwa i pewne ucho.
„Music Within” to film, w którym trudny temat został potraktowany lekko i zabawnie, ale nie po to, żeby go zdezawuować. „Music within” to przede wszystkim dobre kino rozrywkowe, które ogląda się z taką samą lekkością, z jaką zostało opowiedziane. Sawalich nakręcił niezwykle optymistyczny obraz, gdzie każdy rodzi się z ukrytą muzyką. Wystarczy tylko ją odkryć, ale jeśli nam się to nie uda, to należy pamiętać, że i tak jesteśmy wyjątkowi, nawet jeśli jesteśmy niedoskonali.