logowanie   |   rejestracja
 
9-ya rota (2005)
9 kompania
9-ya rota (2005)
Reżyseria: Fiodor Bondarczuk
Scenariusz: Jurij Korotkow
 
Obsada: Fiodor Bondarczuk ... Chochoł
Aleksiej Czadow ... Worobiow - "Worobiej"
Michaił Jewlanow ... "Rjaba"
Iwan Kokorin ... "Czugun"
Artem Michałkow ... Stas
 
Premiera: 2006-10-20 (Polska), 2005-09-29 (Świat)
   
Filmometr: (głosów: 4)
Odradzam 75% Polecam
Ocena filmu: (głosów: 10)
 
Twoja ocena:
 
Recenzja:
 
"Sztandar radziecki, sztandar ludowy, drogą zwycięstwa niech kraj wiedzie nasz!"

Hasło „oparty na faktach” jest swoistym magnesem, zwykle przyciągającym na dany seans większą liczbę widzów. Jest to oczywiście podyktowane zimnym wyrachowaniem dystrybutora, gdyż produkcji nadużywających powyższego hasła jest multum. Filmy wojenne należą tu do jednych z lepszych przykładów.

„9. kompania” przedstawia losy kilku radzieckich żołnierzy podczas interwencji ZSRR w Afganistanie w 1988 roku. Po przejściu trzymiesięcznego szkolenia mężczyźni zostają wysłani na pole walki, gdzie dobitnie poznają afgańskie piekło.

To, co przede wszystkim rzuciło mi się w oczy podczas oglądania filmu Fiodora Bondarczuka, to wyraźne podobieństwo do rewelacyjnego „Full Metal Jacket” Stanleya Kubricka. Sama konstrukcja scenariusza (widoczny podział na szkolenie i wojnę), poszczególne sceny (początkowe strzyżenie) oraz postaci (sadystyczny dowódca) nie pozostawiają wątpliwości, że już to wcześniej widzieliśmy. Skutkuje to tym, że nic, co dzieje się na ekranie, nie wywołuje specjalnych emocji, nie wstrząsa widzem choćby w małym stopniu w porównaniu z tym, jak zrobił to Kubrick. W moim odczuciu Bondarczuk chciał właśnie podjąć temat od strony psychologicznej, za czym zwłaszcza przemawia stosunkowo mała ilość akcji w jego obrazie (mam na myśli działania wojenne). Niezbyt mu się to jednak udało, gdyż w poczynaniach i słowach filmowych bohaterów próżno wyszukiwać zgubnego wpływu wojny, który odciska się na psychice żołnierzy.

Oparcie „9. kompanii” na faktach polega głównie na ukazaniu bitwy o wzgórze 3234. Jest to w zasadzie jedyna scena batalistyczna w filmie, do tego przedstawiona bardzo nieudolnie (nie mam bynajmniej na myśli strony realizacyjnej). Ciężko sobie wyobrazić, by w rzeczywistości starcie to wyglądało jak w obrazie Bondarczuka, w którym pominięte zostały podstawy jakiejkolwiek taktyki wojennej, nie wspominając o realizmie…

„9. kompanii” nie sposób coś zarzucić od strony technicznej, gdyż zrealizowana została całkiem efektownie (dynamiczne, naturalistyczne zdjęcia). Jednakże wymienione wyżej mankamenty (jak też mało ciekawi i przekonujący bohaterowie) sprawiają, iż obraz ten nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. Że ukazuje bezsens wojny? Owszem, jak niemal każdy film o tej tematyce. W tym przypadku to jednak zdecydowanie za mało…

autor:
Łukasz Kucharczyk
ocena autora:
dodano:
2010-01-13
Dodatkowe informacje:
 
O filmie
Pełna obsada i ekipa
Wiadomości [0]
Recenzje
  redakcyjne [1]  
  internautów [0]  
dodaj recenzję
 
Plakaty [13]
Zdjęcia [1]
Video [3]
 
DVD
 
dodaj do ulubionych
 
Redakcja strony
  marlena
  Maciek Słomczyński
  Przemo
  droo
  G-man
dodaj/edytuj treść
ostatnia modyfikacja: 2008-02-16
[odsłon: 5550]
Zauważyłeś błędy na stronie?
Napisz do redakcji.
 

Kinomania.org
 

kontakt   |   redakcja   |   reklama   |   regulamin   |   polityka prywatności

Copyright © 2007 - 2012 Filmosfera