Weekendowa Filmosfera #112
Sylwia Nowak-Gorgoń | 2022-08-26Źródło: Filmosfera
Redakcja Filmosfery podpowiada, jak kreatywnie spędzić czas przed telewizorem. Przedstawiamy naszym zdaniem ciekawe propozycje filmowe dostępne na platformach streamingowych.   

Kryminalny piątek z „Podwójnym ubezpieczeniem” (1944), reż. Billy Wilder [#ITUNESSTORE]
„Podwójne ubezpieczenie” to jeden z najbardziej znanych filmów-noir i niewątpliwie jeden z najlepszych obrazów należących do tego gatunku, jakie powstały w Hollywood. O sukcesie filmu stanowi kilka składowych. Na pierwszy plan wysuwa się jednak scenariusz Raymonda Chandlera, który nadaje całości odpowiednie ramy: to intryga jest czynnikiem, który sprawia, że nie możemy oderwać się od ekranu. Phyllis Dietrichson (Barbara Stanwyck) uwodzi Waltera (Fred MacMurray), sprzedawcę polis ubezpieczeniowych. Phyllis namawia Waltera na ubezpieczenie jej męża na wysoką kwotę, a następnie zabicie go. Zauroczony Walter popełnia zbrodnię, a śledztwo w tej sprawie zaczyna prowadzić bliski przyjaciel Waltera. Oglądając „Podwójne ubezpieczenie” cały czas wyczuwalne jest napięcie i nie sposób oprzeć się wrażeniu, że zaraz wydarzy się coś złego. Uwagę zwraca również ciekawa konwencja, gdyż cały film stanowi retrospekcję: z głównym bohaterem jako przewodnikiem, krok po kroku odtwarzamy bieg wydarzeń. Specyficzna atmosfera napięcia przeplatanego z nostalgią, bohaterowie targani sprzecznymi uczuciami, wikłający się w ryzykowne relacje oraz nieodparte odczucie, że za każdym rogiem może czaić się niebezpieczeństwo – to wszystko znajdziecie w „Podwójnym ubezpieczeniu”. Pozycja obowiązkowa dla fanów czarnych kryminałów. Katarzyna Piechuta

Antywojenna sobota z „Lecą żurawie” (1957), reż. Michaił Kałatozow [#FLIXCLASSIC]
„Lecą żurawie” to znany przez wielu najpiękniejszy obraz o niespełnionej miłości. „Lecą żurawie” to film oparty na sztuce Wiktora Razowa „Wiecznie żywi”. Historia dwójki młodych, zakochanych w sobie ludzi, którzy zostają rozdzieleni przez wybuch wojny. Borys ginie na froncie, a Weronika zdana wyłącznie na siebie, stara się przetrwać w nowej rzeczywistości. „Lecą żurawie” to film oparty na klasycznym modelu melodramatu. Jednak świeże, nowatorskie podejście twórców do tematu jak i do formy, sprawiło, że film wychodzi mocno poza schemat. Obnażenie dramatu jednostki, zepchnięcie wojny na drugi plan, efektowne, ekspresjonistyczne oświetlenie, czarno-białe zdjęcia, niecodzienne ustawienia kamery i świeża gra aktorów (Aleksiej Batałow, Tatiana Samojłowa) sprawiły, że uznaje się ten obraz za początek końca socrealistycznego modelu w kinie rosyjskim. Obraz dostał w roku 1958 Złotą Palmę w Cannes. Sylwia Nowak-Gorgoń


Włoska niedziela z „Mine Vaganti. O miłości i makaronach” (2010), reż. Ferzan Ozpetek [#CDAPREMIUM]
W filmie „Mine Vaganti. O miłości i makaronach” mamy okazję obserwować – wydawałoby się, że znany – schemat typowej włoskiej rodziny: głośnej, licznej, kochającej jedzenie. Głównym bohaterem jest Tommaso (Riccardo Scamarcio), najmłodszy syn właściciela fabryki makaronu we włoskiej Apulii. Tommaso wraca do domu z Rzymu, by wreszcie wyznać swojej rodzinie, że jest gejem. Z wyjawieniem swoich sekretów ubiega go jednak jego brat… Im bardziej zagłębiamy się w historię opowiadaną w filmie, tym lepiej dostrzegamy skomplikowane relacje bohaterów. Jednak oprócz poważnej tematyki filmowi nie brakuje również humoru, chwilami dość dosadnego. Obraz Ozpeteka jest na wskroś europejski – reżyser nie boi się poruszać delikatnych tematów, ale potrafi przy tym ciekawie je opowiedzieć, nie kierując się ani w stronę przygnębiającego dramatu, ani też nie zbaczając w kierunku głupawej komedii. Katarzyna Piechuta