Premiera najnowszych produkcji Studia Munka w Kinie Kultura
Ewa Balana | 2021-10-29Źródło: Filmosfera, foto Ewa Balana
Studio Munka działające przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich zorganizowało 28 października br. w Kinie Kultura uroczystą projekcję swoich najnowszych produkcji. Tym razem w programie znalazły się filmy: „Ceremonia” Tadeusza Kabicza, „Pięć dni lęku” Bartłomieja Żmudy, „Droga” Edyty Wróblewskiej, „Męty” Kasi Kurop oraz „Synthol” Piotra Trojana.

Podczas uroczystości, którą poprowadził Błażej Hrapkowicz zaprezentowani zostali na scenie reżyserzy krótkich metraży i ekipy filmowe, które nad nimi pracowały.

Jako pierwszy pokazany został film Tadeusza Kabicza "Ceremonia" z Moniką Pikułą i Katarzyna Gniewkowską w rolach głównych. Opowiada on o trudności budowania porozumienia w rodzinie, w której członkowie mają skrajnie różne poglądy, czy wręcz światopoglądy. Jest to też film o tym, że bardzo trudno jest być sobą w małych, zamkniętych społecznościach. Joanna wraca do rodzinnej wioski na pogrzeb ojca. Jeszcze tej samej nocy w rodzinie wybucha awantura - kobieta postanawia spełnić marzenie ojca o świeckim pochówku, na co kategorycznie nie zgadza się jej matka. Joanna, chcąc osiągnąć swój cel, zaczyna poznawać prawdę o zmarłym ojcu. A wraz z nią odkrywa szokujące fakty z życia swoich rodziców. W filmie wyczuwalne są niepokój, atmosfera tajemnicy, bunt głównej bohaterki, która w pewien sposób walczy o zmarłego ojca. Prace nad filmem trwały kilka lat, a reżyser oparł scenariusz na prawdziwej, rodzinnej historii.



"Pięć dni lęku" w reżyserii Bartłomieja Żmudy to dokument w formie przypominający sondę uliczną. Realizowany został jednak z wybranymi osobami, które zdecydowały się na tak trudny akt odwagi mówienia o swoich prywatnych lękach publicznie, do kamery. Bohaterowie filmu to przypadkowo wybrani mieszkańcy stolicy kraju, który leży w sercu Europy. "Czy to, czego się boją, jest tym samym, czego boisz się ty?" - pytają twórcy. Lęki są naprawdę różne, niektóre przyziemne, inne egzystencjalne, czy metafizyczne. Ludzie boją się biedy, niezrealizowania marzeń, samotności, chorób, wypadków, śmierci. Materiał pogrupowany został tematycznie i podzielony na dni, dokładnie na 6, ale szóstego dnia nie ma mowy o lęku.
Film jest "dość stary" - jak określił go sam reżyser. Zdjęcia nakręcone zostały 4 lata temu, a montaż zrealizowany został 2 lata temu.

"Droga" Edyty  Wróblewskiej wydaje się być opowieścią o tym, czego dotyczył protest kobiet, a symboliczny krzyk bohaterki z wypowiedzianym, niecenzuralnym słowem do tego nawiązuje. Świadomość kobiet w ostatnich latach bardzo wzrasta. Są coraz bardziej świadome tego, czego pragną od życia, od partnera. Bohaterka "Drogi" znajduje się w bardzo przemocowym środowisku. Spotkanie z drugą kobietą, z jej rodziną, zmieni dotychczasowe jej życie i wpłynie na przyszłe decyzje.

Agata, trzydziestolatka w ciąży, przyjeżdża ze swoim chłopakiem na wesele na Mazurach. W środku nocy sama rusza w drogę powrotną do domu. Jej samochód ląduje w rowie, a ona musi znaleźć sposób, żeby się stamtąd wydostać. Wydarzenia z tego dnia i poznani przez nią ludzie sprawią, że inaczej spojrzy na swoje dotychczasowe życie.



"Męty" Katarzyna Kurop poruszaja problem myodesopsji – zjawiska postrzegania mętów ciała szklistego występującym podczas patrzenia na źródło jasnego światła. Wiele osób widzi męty i nie jest w stanie tego zaakceptować. Nie ma skutecznej metody leczenia tego stanu, więc nie pozostaje nic innego,  jak je zaakceptować. Reżyserka przyznała, że widzi męty ciała szklistego od dziecka i wówczas myślała, że ma zdolność widzenia bakterii. Na ogół instynktownie odrzucamy przewidzenia, zapominamy o nich. Co jednak zrobić, gdy towarzyszą nam w każdej sekundzie naszego życia? Zmęczony mężczyzna przestaje być pewien, czy widziane przez niego męty są tylko defektem jego oczu. Stylistyka animacji jest dopasowana do tematu, którym jest subiektywne widzenie.

"Synthol", reż. Piotr Trojan (wyróżniony w Konkursie Filmów Krótkometrażowych na tegorocznym festiwalu w Gdyni) to historia trzydziestotrzyletniego Eryka prowadzącego wideobloga ze swoich przygotowań do startu w debiutach kulturystycznych. Pomaga mu w tym nadopiekuńcza matka Teresa, z którą Eryk jest niezwykle silnie związany. Kiedy chłopak poznaje Monę, jego wirtualny świat zderza się z rzeczywistością.

Film opowiada o "kulturze ciała". Postać filmowej matki została wzorowana na babci Piotra Trojana - Teresie, która była barwną postacią. Aktor, reżyser spisywał jej opowieści i w filmie słychać mnóstwo cytatów właśnie z nich.