Opowieść o losach członków Paktofoniki jest mi o tyle bliska, że cała historia miała miejsce w moich okolicach, a i ich muzyka nie jest mi obca. Zobaczyć Katowice sprzed kilkunastu lat to niepowtarzalne przeżycie, tym bardziej, że są to obrazy, które pamiętam z dzieciństwa. Mimo wszystko potrzebowałam sporo czasu, żeby przysiąść do tej produkcji, tym bardziej, że zdania na jej temat są mocno podzielone.
Paktofonika jest jednym z tych zespołów, które naprawdę robiły muzykę, a ich teksty były tak prawdziwe, że porywały rzesze młodych ludzi, dodawały im wiary w lepsze jutro. Krótką historię świetnej grupy kończy śmierć jednego z członków, „Magika” Piotra Łuszcza, w którego rolę wcielił się Marcin Kowalczyk. Tomasz Schuchardt jako Wojciech Alszer „Fokus” i Dawid Ogrodnik - Sebastian Salbert „Rahim” odegrali tutaj role drugoplanowe, tło dla wydarzeń, które wstrząsnęły Polską sceną hip hop'ową.
„Jesteś Bogiem” to produkcja biograficzna i zarazem hołd dla tragicznej postaci. Sam film może nie powala, ale jest obowiązkową pozycją dla każdego fana PFK. Historia przypada na nieciekawy okres w Polsce, młodzi bez wszechobecnego dostępu do mediów, Internetu, facebook'a czy telefonów komórkowych, postanawiają tworzyć muzykę na wzór amerykańskich raperów. Całą produkcję zamyka ostatni koncert Paktofoniki w Katowickim Spodku w 2003 roku, koncert jako hołd dla świetnego MC i jego utworu „Jestem Bogiem”.
Na szczęście reżyser nie chce na siłę wyjaśniać motywów samobójczej śmierci bohatera, a jedynie podaje nam możliwe poszlaki, które prawdopodobnie mogły wpłynąć na jego decyzję. Scenariusz stworzony przez Macieja Pisuka, w najpierw wydany w wersji książkowej „Paktofonika. Przewodnik Krytyki Politycznej” ostatecznie został przeniesiony na duży ekran za sprawą Leszka Dawida, dzięki któremu historia nabrała wyrazu i głębi.
Niezapomniane pozostaną oryginalne zapiski z zeszytu Magika, a przy tym tekst skierowany do jego przyjaciół z grupy i zarazem w stronę każdego młodego człowieka:
„Nie poddawajcie się. Walczcie. Magik”. Bez happy endu, bez zbędnych wyjaśnień, wręcz surowy, ale jakże prawdziwy obraz.
