duża fotografia filmu Jeźdźcy sprawiedliwości
Miniatura plakatu filmu Jeźdźcy sprawiedliwości

Jeźdźcy sprawiedliwości

Retfærdighedens ryttere

2020 | Dania | Komedia | 116 min

Walka ze złem i pokonywanie traum

Ewa Balana | 14-09-2021
„Jeźdźcy sprawiedliwości” to najnowszy film Andersa Thomasa Jensena, duńskiego reżysera i scenarzysty, laureata Oscara (za krótki metraż „Valgaften”), twórcy licznie nagradzanych filmów. Tytuł to również przewrotnie nazwa filmowego gangu, który ze sprawiedliwością nie ma nic wspólnego. Film nie jest typową komedią, raczej mieszanką gatunkową. Doceniony został przez rodzimą Duńską Akademię Filmową czterema Robertami (w kategoriach: najlepsza aktorka, najlepszy aktor drugoplanowy, najlepsza muzyka i najlepsze efekty specjalne).

Film rozpoczyna się wyglądającymi jak z baśni zdjęciami, które ukazują świąteczny czas gdzieś w Estonii. Pewien dziadek chce kupić rower na prezent dla wnuczki. Pobrzmiewają dźwięki bożonarodzeniowej pieśni „The Little Drummer Boy”. Czy motyw roweru jest przypadkowy? Nie sądzę. W filmie tym pojęcie przypadku, czy raczej jego braku w kształtowaniu rzeczywistości, okazuje się mieć bardzo ważne znaczenie.

Główny bohater – Markus, jest zawodowym wojskowym. Pełni służbę na misji z dala od domu. Ma pozostać tam dłużej, niż planowano, ale wydarza się tragedia, w związku z którą musi wrócić do domu. Markus ma zająć się nastoletnią córką, po tym jak jego żona ginie w katastrofie kolejowej. Tymczasem dwóch pracowników zostaje zwolnionych z pracy. Jeden z nich - Otto, ocalały z tego wypadku, puka pewnego dnia do drzwi Markusa, by wraz z dwoma ekscentrycznymi przyjaciółmi przekonać go, że katastrofa pociągu była starannie zaplanowanym zamachem. Kiedy udaje im się zebrać dowody, okazuje się, że system jest obojętny i będą musieli wziąć sprawy w swoje ręce.

Film jest niezwykłą mieszanką gatunkową: filmu katastroficznego, sensacyjnego, kryminalnego, gangsterskiego i psychologicznego o zabarwieniu komediowym. Z tym, że jest to raczej czarny humor. Można o nim powiedzieć, że obraz jest na pograniczu groteski, gdyż sporo w nim przerysowań, dość pikantnych treści i zabawnych, pomimo poważnej tematyki, scen. Widać, że reżyser bawi się konwencjami.

Już sam dobór głównych postaci wprawia w zaskoczenie. Każdy ma jakiś problem, kompleks, czy nieprzepracowaną traumę. Markus cierpi na zespół stresu pourazowego (PTSD), po stracie żony nie radzi sobie z agresją, rozwiązuje problemy przemocą, brutalnością. Pała chęcią zemsty za wszelką cenę. Jego córka Mathilde obawia się braku jego akceptacji, boryka się z wielką traumą po stracie bliskiej osoby. Lennart (gra w filmie pierwsze skrzypce) stara się latami przepracować z psychologami krzywdy, jakich doznał w dzieciństwie, Ementaler cierpi na otyłość, brak akceptacji otoczenia, a kolejna postać stara się żyć z traumą, jaka pozostała jej po wypadku. Bohaterowie mają poza tym fascynujące pasje. Znają się na statystyce, rozpoznawaniu twarzy i innych metodach pracy policji, psychologii. Ta grupka ludzi z problemami zmierzy się z naprawdę niebezpiecznym przeciwnikiem.

W filmie zobaczymy wyjątkowe zdjęcia. Zimne, szare, skandynawskie światło plenerów zestawione zostało z tym ciepłym, budującym kameralny klimat w pomieszczeniach. Dużo jest zdjęć w mroku. Zapada w pamięć czerwonawa poświata na zagadkowej twarzy Madsa Mikkelsena.

Bardzo udana jest ścieżka dźwiękowa filmu, co potwierdziła nagroda Duńskiej Akademii Filmowej – Robert dla twórcy muzyki, Jeppe Kaasa. Na ogół jest ona subtelna, czasem brzmi zagadkowo. Sporo w niej utworów chóralnych. Klamrą spinającą jest utwór „The Little Drummer Boy”.

Fani strzelanin i gangsterskich porachunków na ekranie będą usatysfakcjonowani. Akcja jest bardzo wartka, a w pewnym momencie dochodzi do regularnej wymiany ognia. Jest w tym filmie spora dawka brutalności, przemocy i okrucieństwa. Zdarzają się też sceny i teksty obsceniczne.

Mały minus należy się twórcom za stereotypy. Gangsterzy – „Jeźdźcy sprawiedliwości” są arabskiego pochodzenia, co powiela stereotyp odnośnie tej narodowości. Kolejny schemat myślowy dotyczy zawodowych wojskowych. Nie każdy z nich jest brutalny i używa przemocy, a do tego pilnuje szczupłej sylwetki i dobrej formy fizycznej.

Postać Ukraińca, ofiary handlarzy ludźmi, wydaje się mało wiarygodna, a jego historia opowiedziana została zbyt naiwnie, co stanowi również pewien minus.

Nie zmienia to jednak faktu, że film jest interesujący, dynamiczny, z ciekawymi, przeplatającymi się wątkami. Dobrze się go ogląda, nie ma ani chwili na nudę. Godne pochwały jest aktorstwo. Czterech aktorów pierwszoplanowych to cztery mistrzowskie kreacje aktorskie, wśród których najciekawszą jest Larsa Brygmanna. Na dodatek film niesie mądre i pokrzepiające przesłanie.

Ludzie skrzywdzeni, osoby z problemami są w stanie pomóc sobie nawzajem i zwalczać zło tego świata, trzymając się razem.
Dystrybutor
Premiera
24-09-2021 (Polska)
25-12-2020 (Świat)
4,8
Ocena filmu
głosów: 6
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Radosław Sztaba
Arkadiusz Chorób