duża fotografia filmu Żeby nie było śladów
Miniatura plakatu filmu Żeby nie było śladów

Żeby nie było śladów

2020 | Polska | Dramat

Kto odpowie za morderstwo Grzegorza Przemyka?

Wiktoria Kowalska | 03-10-2021
“Żeby nie było śladów” to film oparty na reportażu nagrodzonym literacką nagrodą NIKE autorstwa Cezarego Łazarewicza. Opowiada o tragicznej śmierci warszawskiego maturzysty.

Grzegorz Przemyk właśnie zdał maturę ustną, teraz czeka go tylko pisemna i wakacje. W doskonałym nastroju świętuje z przyjaciółmi. Wystarczy jednak jeden wygłup i komentarz w stronę milicjanta by Grześ wraz z Jurkiem zostali zabrani na komisariat. Syn Barbary Sadowskiej, poetki związanej z Solidarnością został brutalnie pobity na oczach kolegi. Z polecenia jednego z funkcjonariuszy “Bijcie tak, żeby nie było śladów”. Kilka dni później Grzesiek umiera z powodu odniesionych ran. Według słów patologa “Ktoś po tym chłopaku przejechał Jelczem, wrzucił wsteczny bieg i przejechał jeszcze raz”.

Młody chłopak nie żyje. Teraz trzeba ukarać sprawców. Jednak właśnie zakończył się stan wojenny i władza zrobi wszystko, by zachować dobry wizerunek. Sprawa zostaje zatuszowana, a winą obarczono sanitariuszy, którzy zawieźli Przemyka na pogotowie. Jego matka i Jurek rozpoczynają batalię z całym aparatem bezpieczeństwa. Jako jedyny świadek chłopak musi się ukryć. Według słów Barbary Sadowskiej “Sprawiedliwość będzie tylko wtedy jeśli przeżyjesz”. Ona sama jest bez przerwy nachodzona przez funkcjonariuszy, a różnorakie części aparatu państwowego prześladują rodzinę Popielów. Wszystko, by Jurek zmienił zeznania obciążające milicjantów. 

Przeplatają się ze sobą wątki Jurka, jego rodziców, Barbary Sadowskiej, urzędników i funkcjonariuszy aparatu państwowego oraz niesłusznie oskarżonych sanitariuszy. Każdy ma swój czas ekranowy i wydaje się potrzebny. Tylko, że film trwa prawie trzy godziny, a i tak wydaje się, że wszystko gna na łeb i na szyję. Napięcie nie opada nawet na chwilę. 

Każdy bohater (oprócz Jurka) jest poddany hiperbolizacji. Ich cechy są wyolbrzymione, zachowanie przerysowane. Mi osobiście nie przeszkadzało, historia Grzesia Przemyka jest wystarczająco dramatyczna. Teatralna przesada podczas seansu dodawała świeżości. To nie jest film historyczny, jest oparty na reportażu dotyczącym prawdziwych wydarzeń. Przez przerysowanie widz nie patrzy na wydarzenia jako na konkretny fragment dziejów Polski, ale jak na komentarz do nich. Ta forma wyrazu bardzo przypadła mi do gustu.

Wizualnie film ma bardzo przyjemną kolorystykę. Ciepłe, przygaszone kolory nawiązują do konwencji starych polskich filmów. Podkreślone odcienie żółtego i niebieskiego uwidaczniają elementy na które widz normalnie nie zwraca uwagi. W moim przypadku był to dżinsowy ubiór Jurka i specyficzny makijaż jego matki. Muzyka raczej nie tworzy tła, ale wychodzi na pierwszy plan. Zwłaszcza zagraniczna muzyka z radia, którą współcześnie kojarzymy doskonale daje poczucie, że na Polsce świat się nie kończy. Aktorsko jest dobrze, sposób gry celowo przerysowany, ale wiarygodny. Nie było osoby, która momentalnie by nie skupiała na sobie wzroku. Bohaterowie byli niezwykle charyzmatyczni. Bardzo podobała mi się aktorska kreacja Tomasza Ziętka jako Jurka Popiela. Z niezwykle trudną rolą poradził sobie z wdziękiem i przekonał mnie do swojej roli. Wśród innych aktorów, którzy wypadali wręcz groteskowo wydawał się niezwykle autentyczny. 

Polski kandydat do Oscara? Być może. Ciekawe jest jednak to, jak bardzo współczesne wydaje się to co się działo w ‘83. Film jest zarówno świadectwem dawnych wydarzeń jak i przestrogą na przyszłość. Do tego może się posunąć władza aby zatuszować własne niepowodzenia. Prawo powinno być przestrzegane i chronić ofiary, nie oprawców. Przy scenie w mieszkaniu poetki krótka wymiana zdań pomiędzy dziennikarzem a przedstawicielem milicji sprawiła, że wszyscy funkcjonariusze w pośpiechu opuścili budynek. Dlatego tak ważna jest wolna prasa. Głęboki przekaz, świeże podejście do historii i charyzmatyczna obsada sprawiają, że seans jest przyjemnością. Szybkie tempo, emocje i ciągłe napięcie sprawia, że trudno oderwać wzrok od ekranu nawet na chwilę. 
Dystrybutor
Premiera
24-09-2021 (Polska)
5,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Radosław Sztaba
Arkadiusz Chorób