Przełamując tabu – 34. Warszawski Festiwal Filmowy
Monika Raczyńska | 2018-10-19Źródło: Filmosfera

Siostry zakonne, które prowadzą plantację marihuany, a przetworzone produkty, m.in. maści i nalewki, sprzedają w sklepie internetowym – brzmi jak surrealistyczna wizja po wypaleniu jointa, a jednak – taki zakon istnieje i mieści się w Kalifornii.


The Sisters of the Valley nie są jednak zakonem katolickim, nie są też związane z jakąkolwiek inną religią. Dokument Łamiąc obyczaje w reżyserii Roberta Ryana opowiada o samozwańczym zakonie, który powstał z inicjatywy siostry Kate, noszącej wcześniej imię Christine. Oszukana przez męża, po siedemnastu latach małżeństwa, musiała rozpocząć wszystko od nowa. Schronienie dla siebie oraz trójki dzieci, znalazła u brata, jednak nie na długo. W końcu przywdziała habit, który może przywodzić na myśl katolicki zakon Beduinek, a ma być wyrazem buntu, symbolem solidarności z zakrywającymi całe ciało Muzułmankami, ma też zastosowanie praktyczne – nakrycie głowy jest bardzo przydatne podczas prac związanych z przetwarzaniem konopii. Wkrótce do siostry Kate zaczęły dołączać inne kobiety o podobnych poglądach. Obecnie mieszkają razem, pracują, codziennie medytują i starają się żyć w zgodzie z Matką Ziemią i fazami księżyca. Są przekonane o leczniczym wpływie konopii i mają silne poczucie misji jaką jest pomoc chorym i cierpiącym.       


Reżyser zapytany o to skąd pomysł, żeby nakręcić film o Siostrach z Doliny, opowiedział o tym, że odkrył zakon przypadkiem. Wertował internet w poszukiwaniu informacji o Snoop Dogg’u, kiedy znalazł zdjęcie zakonnicy stojącej obok krzaku konopii. Zaintrygowany tym widokiem, nie mogąc uwierzyć w jego autentyczność, chciał dowiedzieć się czegoś więcej. Tak został pierwszym europejskim reżyserem, który opowiedział o biznesie siostry Kate, ale także – i to przede wszystkim – o burzliwej historii jej życia. Zdjęcia do dokumentu trwały około 1,5 roku. Sam o swoim filmie mówi, że Łamiąc obyczaje to opowieść o tym jak przeciwności losu przekłuć w sukces, i jak wytrwale dążyć do spełnienia marzeń. Wcześniej Ryan zrealizował kilka dokumentów dla BBC, ale tym razem chciał zrobić coś bardziej atrakcyjnego pod względem wizualnym. I faktycznie – mamy tu ciekawy montaż: aktualne zdjęcia zostały zestawione z archiwalnymi nagraniami z domowej kamery, dużo jest też zachodów słońca w pastelowych, ciepłych barwach, szerokich planów, kiedy bohaterka jedzie pustą jezdnią swoim samochodem – to wszystko robi wrażenie. Nic więc dziwnego, że film został zaprezentowany w Konkursie Wolny Duch. Trudno o bardziej wolną, niepokorną, charyzmatyczną i silną bohaterkę niż siostra Kate. Podobnie rzecz ma się z tematem, który jest kontrowersyjny, wzbudza wiele skrajnych emocji, a jednocześnie film dostarcza wielu – niezbyt dotąd powszechnych – informacji.


Najciekawsze rzeczy działy się jednak na sesji Q&A po projekcji filmu. Oprócz możliwości rozmowy z reżyserem, organizatorzy festiwalu za pomocą Skype’a połączyli się z bohaterkami filmu. Wówczas widzowie mogli zobaczyć siostry przy pracy zajmujące się obróbką i oczyszczaniem suszonych konopii. Siostra Kate z przyjemnością i dużym poczuciem humoru odpowiadała na wszystkie pytania, tym samym zyskując sobie sympatię widzów. Wśród polskiej publiczności była natomiast pani, która również wierzy w leczniczy wpływ konopii (tych zawierających olej CBD) i używa ich żeby pomagać potrzebującym. Walczy też ze stereotypami przez które marihuana postrzegana jest wyłącznie jako źródło substancji psychoaktywnych. Panie wymieniły się więc doświadczeniami, które mimo dystansu geograficznego i kulturowego, pod pewnymi względami są bardzo podobne. Spotkanie Q&A było natomiast niewątpliwym hitem, który na pewno zapisze się w historii festiwalu.