Tele-Hity Filmosfery (31.01-5.02.2015)
Katarzyna Piechuta | 2015-01-31Źródło: Filmosfera
Sobota (31.01), TVP 1, 20:25

Green Zone (2010)

Produkcja: USA
Reżyseria: Paul Greengrass
Obsada: Matt Damon, Amy Ryan, Greg Kinnear, Brendan Gleeson

Opis: Matt Damon i reżyser Paul Greengrass ponownie połączyli siły w thrillerze „Green Zone”, którego akcja rozgrywa się podczas pierwszych dni wojny w Iraku, kiedy to nikomu nie można było ufać, a każda decyzja mogła mieć nieprzewidywalne konsekwencje. Podczas prowadzonej przez Stany Zjednoczone okupacji Bagdadu w 2003 roku, starszy chorąży Roy Miller /Damon/ i zespół inspektorów wojskowych dostają zadanie odnalezienia broni masowej zagłady, która jak wierzono miała być składowana na irackiej pustyni. Żołnierze w trakcie poszukiwań orientują się, że ktoś dąży do zatajenia prawdy, że ich misja ma zupełnie inny cel. Zamiast broni chemicznej znajdują broń najbardziej niebezpieczną – prawdę.

Rekomendacja Filmosfery (Sylwia Nowak): „Green Zone” doskonale łączy ze sobą dwie pozornie niepasujące tendencje. Z jednej strony nie da się zaprzeczyć, że obraz jest utrzymany w charakterze paradokumentu. Wyjątkowo dynamiczny i precyzyjny montaż oraz ostre ruchy kamery sprawiają, że mamy wrażenie, iż zostaliśmy wrzuceni w sam środek wydarzeń. Czujemy się podobnie jak bohaterowie zagubieni w obcej przestrzeni ogarniętej ciemnościami i podmuchami pustynnego piasku. Przez chwilę jesteśmy w Iraku. Przez moment jesteśmy w środku wojny, gdzie nic nie jest pewne, gdzie nic nie jest bezpieczne. Z drugiej strony to niewątpliwie kino akcji. Wielce widowiskowe. Obfitujące w szaleńcze pościgi i pirotechniczne wybuchy. W „Green Zone” Greengrass zaprosił do współpracy swoich dobrze znanych kolegów: Matta Damona, kompozytora Johna Powella czy operatora Barry’ego Ackroyda, dlatego też łatwo odczuć, że nowy obraz Anglika jest przemyślanym i konsekwentnym działaniem twórczym.


Niedziela (1.02), TVN, 22:20

Polowanie na „Czerwony Październik” (1990)

Produkcja: USA
Reżyseria: John McTiernan
Obsada:  Sean Connery, Alec Baldwin, Scott Glenn, Sam Neill, James Earl Jones

Opis: Pełna napięcia i grozy opowieść o kapitanie i załodze najnowocześniejszej, radzieckiej atomowej łodzi podwodnej, odbywającej niezwykłą misję. Dlaczego Czerwony Październik ruszył właśnie w kierunku wybrzeży USA? Amerykańscy stratedzy są przekonani, że kapitan Ramius zamierza zaatakować Amerykę. Tylko samotny analityk CIA jest innego zdania…

Rekomendacja Filmosfery (Mateusz Michałek):
„Polowanie na Czerwony Październik” to przykład kina niezmiennego i uniwersalistycznego, dzięki czemu z zapartym tchem oglądamy go pierwszy, piąty czy nawet dziesiąty raz. Thriller, pomimo lat od swojej premiery, nadal zachwyca niezwykłym napięciem, zaskakującymi zwrotami akcji, szalenie interesującą fabułą oraz genialnymi kreacjami aktorskimi. Produkcja  McTiernana to przede wszystkim genialny występ Seana Connery’ego, kreującego postać niezwykle twardego, rozsądnego oraz charyzmatycznego przywódcy łodzi podwodnej, wypowiadającego prywatną wojnę Związkowi Radzieckiemu. Niewątpliwie  „Polowanie na Czerwony Październik” to kino najwyższych lotów, które powinien poznać każdy szanujący się kinomaniak.


Wtorek (3.02), TVP 1, 23:35

Ostatni dom po lewej (2009)

Produkcja: USA
Reżyseria:  Dennis Iliadis
Obsada: Tony Goldwyn, Michael Bowen, Monica Potter, Sara Paxton

Opis: Przedstawiając jeden z najgłośniejszych thrillerów wszechczasów nowemu pokoleniu, filmowcy zadają pytanie - jak daleko może się posunąć para zwykłych ludzi mszcząc się na socjopatach, którzy skrzywdzili ich dziecko. Tego samego wieczoru, kiedy przyjeżdżają do położonego na odludziu domu nad jeziorem w Collingwood, Mari (Sara Paxton) i jej koleżanka zostają porwane przez zbiegłego więźnia i jego kompanów. Jedyną nadzieją przerażonej Mari jest znalezienie sposobu na powrót do rodziców Johna i Emmy (Tony Goldwyn i Monica Potter). Niestety, napastnicy nieświadomie znajdują schronienie w jedynym miejscu, gdzie mogłaby czuć się bezpieczna. Kiedy rodzina Mari dowiaduje się o tym, co się stało, trzej napastnicy zaczynają przeklinać dzień, w którym weszli do "Ostatniego domu po lewej".

Rekomendacja Filmosfery (Sylwia Nowak): „Ostatni dom po lewej” (2009) to remake debiutu reżyserskiego Wesa Cravena z roku 1972. Scenarzyści Adam Alleca i Carl Ellsworth zbytnio nie odbiegli fabułą od oryginału. Osadzili akcję we współczesnych realiach. Nadali rysy prawdziwości postaciom. Wpletli w akcję kilka nowych informacji, które sprawiły, że fabuła zyskała na wiarygodności. Na szczęście pominęli komediowy wątek dwóch policjantów, który do tej pory nawiedza mnie w najgorszych koszmarach. To, co wybija się ponad przeciętność w filmie wyreżyserowanym przez Dennisa Iliadisa, to zaskakująco dobra gra aktorów. Zwłaszcza Garret Dillahunt jako psychopatyczny Krug, Spencer Treat Clark w roli zastraszonego Justina oraz Aaron Paul jako bezwzględny i czarujący Francis sprawiają, że film ogląda się bez zażenowania. Reasumując, thriller „Ostatni dom po lewej” to nienajgorsza pozycja filmowa, która jednak nie ustrzegła się błędów tak często popełnianych właśnie w tym gatunku. Pozycja tylko dla miłośników thrillerów i mocnych wrażeń.


Środa (4.02), CBS Europa, 17:05

Chłopiec w pasiastej piżamie (2008)

Produkcja: USA, Wielka Brytania
Reżyseria: Mark Herman
Obsada: Asa Butterfield, Jack Scanlon, Vera Farmiga, David Thewlis

Opis: Opowieść o przyjaźni Bruna, ośmioletniego syna komendanta obozu koncentracyjnego z żydowskim chłopcem z drugiej strony drutów kolczastych.

Rekomendacja Filmosfery: Markowi Hermanowi udało się stworzyć jeden z najbardziej interesujących filmów ostatnich lat. Aż trudno uwierzyć, że 5 lat wcześniej ten sam reżyser nakręcił „Miasto nadziei” – słabą, przewidywalną i mało zabawną komedię romantyczną. „Chłopiec w pasiastej piżamie” to obraz piękny i wstrząsający zarazem, ukazujący wojnę z perspektywy 8-letniego chłopca, którego ojciec jest komendantem obozu koncentracyjnego. Ta odmienna perspektywa – perspektywa dziecka – pozwala widzowi na przyjrzenie się pewnym kwestiom na nowo, myślenie w sposób nieszablonowy, a także dostrzeżenie prostoty i ufności, z jaką dziecko patrzy na świat. Dlatego rzeczywistość wykreowana w filmie jest bardzo kolorowa i w niczym nie przypomina obrazu wojny, jaki znamy z innych filmów. Asa Butterfield, który wcielił się w postać 8-letniego Bruno, mimo swego młodego wieku pokazał, że na wiele go stać. Tego samego zdania był chyba również Martin Scorsese, gdyż obsadził chłopca w tytułowej roli w swoim najnowszym filmie „Hugo i jego wynalazek”. Filmowi zarzuca się brak realizmu – fakt, obraz obozu koncentracyjnego jest daleki od rzeczywistości i nie sposób temu zaprzeczyć. Jednak nie o wierne oddanie realiów w tym filmie chodziło – najważniejsze jest przesłanie, ono zaś jest uniwersalne. „Chłopiec w pasiastej piżamie” niewątpliwie daje do myślenia. Film nie zapewni nam odprężającej rozrywki, za to skłoni do refleksji i z pewnością pozostawi po sobie ślad w naszej pamięci.


Czwartek (5.02), Kino Polska, 23:35

Wojna polsko-ruska
(2008)

Produkcja: Polska
Reżyseria: Xawery Żuławski, Ludwik Plater
Obsada: Borys Szyc, Roma Gąsiorowska, Maria Strzelecka, Dorota Masłowska, Sonia Bohosiewicz

Opis: Ekranizacja książki Doroty Masłowskiej "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną". Silnemu (Borys Szyc) nie układa się z Magdą (Roma Gąsiorowska), bo miłość to ciągła walka. Pełen złości Silny niczym bolid przejedzie z zawrotną prędkością przez kilka dni swojego życia w poszukiwaniu recepty na szczęście. Na jego wyboistej drodze staną niezwykłe kobiety: Angela (Maria Strzelecka) – pełna odjechanych marzeń wrażliwa dziewica, Nata (Sonia Bohosiewicz) – stara przyjaciółka, miłośniczka wąchania zupek w proszku, Ola (Anna Prus) z pozoru nieśmiała, bezwzględna uwodzicielka, której imponuje prostoduszność Silnego oraz… Dorota (Dorota Masłowska) – nastolatka, w której głowie dzieje się cały ten film.
Gdy rozum śpi, budzą się… hormony!

Rekomendacja Filmosfery (Mateusz Michałek):
Polskie  kino wielokrotnie trąci szarością, depresją, poczuciem rozczarowania otaczającym nas światem czy tanią rozrywką, okraszoną kloacznymi żartami oraz całą gamą wulgaryzmów. „Wojna polsko-ruska” Xawerego Żuławskiego to próba zerwania z polskimi schematami, konwencjami  i zarazem najbardziej „amerykański”  polski film. Niemal każdy element obrazu Żuławskiego wyróżnia się „odjechanym” sposobem realizacji, skomplikowaną kolorystyką czy nieco tarantinowskim klimatem i rozwiązaniami fabularnymi. Na uwagę zasługuje również genialna kreacja Borysa Szyca w roli blokersa  z problemami egzystencjalnymi. „Wojna polsko-ruska” to dzieło mocno kontrowersyjne, dla wielu legendarne, dla innych po prostu produkt czasów popkultury. Jednego Żuławskiemu nie można odmówić: „Wojna…”, pomimo wszystkich mankamentów, wyróżnia się na tle polskiej kinematografii, ma po prostu to „coś”.