Miniatura plakatu filmu Tożsamość

Tożsamość

Unknown

2011 | Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Kanada, Japonia, USA | Akcja, Dramat, Mystery, Thriller | 113 min

Sensacja - z wadami, ale przyjemnie

Sylwia Nowak | 29-06-2011

„Tożsamość” to film, na który wybrałam się z dużymi uprzedzeniami (z czego wcale nie jestem dumna). Odpowiadały za nie dwa nazwiska. Po pierwsze Liam Neeson. „Tożsamość” w polskich mediach przedstawiono jako następcę „Uprowadzonej”, w której brytyjski aktor także grał główną rolę. Choć film z roku 2008 okrzyknięto jednym z najlepszych filmów sensacyjnych ostatnich lat, a jedna z bliskich mi osób stwierdziła nawet, że po prostu jest najlepszym, to „Uprowadzona” wcale nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Drugie nazwisko to nazwisko reżysera. Jaume Collet-Serra choć przed „Tożsamością” popełnił całkiem udany, jednak nieunikający błędów gatunku, thriller „Sierota”, to ma także na koncie jeden z najgorszych filmów w historii kinematografii („Dom woskowych ciał”). Jednak pomimo moich obaw „Tożsamość” okazała się zgrabnie napisaną i zrealizowaną sensacyjno-kryminalną bajeczką, która zapewnia dwie niepełne godziny udanej zabawy.


Film jest historią doktora Martina Harrisa (Liam Neeson), który przybywa do Berlina wraz ze swoją żoną (January Jones) na swój odczyt, który ma mieć miejsce podczas międzynarodowej konferencji naukowej. Poprzez niefortunny zbieg okoliczności Harris uczestniczy w wypadku samochodowym. Po przebudzeniu z kilkudniowej śpiączki odkrywa, że jego miejsce zajął nieznany mężczyzna, przywłaszczając sobie wszystko, co posiadał Martin (żonę, pracę i tytułową tożsamość). Zdesperowany bohater zrobi wszystko, aby odzyskać swoje życie, niestety nie będzie to ani łatwe, ani bezpieczne. „Tożsamość” zaczyna się tendencyjnie, potem intryga się zapętla i robi się naprawdę interesująco, następnie historia staje się trochę nierealna, ale poprowadzona zostaje z takim tempem i napięciem, że błędy i niedorzeczności nie zaprzątają nam głowy. Przeszkadzać może, iż w retrospekcjach, gdzie bohater próbuje ze szczątkowych obrazów swojej pamięci odpowiedzieć sobie na pytanie kim jest i co się stało, podane jak na tacy zostało także rozwiązanie tej zagadki. Można się doczepić również zbyt poprawnie poprowadzonej, zachowawczej narracji, która skonstruowana została w ten sposób, żebyśmy nie mieli problemu z określeniem prawdy od samego początku. Ale w końcu „Tożsamość” nie jest filmem psychologicznym, gdzie bohater szuka swojego niekreślonego „ja”, a sensacyjnym, gdzie protagonista powinien być określony na samym początku filmu, aby widzowie mogli się z nim identyfikować i mu kibicować w walce o przetrwanie i odkrycie prawdy. Jednak o dziwo te zastrzeżenia wcale nie psują nam przyjemności z oglądania filmu. Przede wszystkim „Tożsamość” ma dobre tempo narracji, nie ma dłużyzn. Ciągła akcja trzyma w napięciu. Jest też efektownie. Dobrze wypadają pościgi, pojedynki jeden na jednego, jak i strzelaniny. Mocnym akcentem jest także umieszczenie akcji u naszych zachodnich sąsiadów, co nadaje naprawdę ciekawy klimat niepokoju i zagrożenia, tak jak to miało miejsce w czasach Niemieckiej Republiki Demokratycznej, gdzie represje i uczucie permanentnej inwigilacji oraz niebezpieczeństwa było wszechobecne (nie bez powodu jeden z bohaterów jest emerytowanym agentem STASI). Dodatkowo Liam Nesson w roli Harrisa wypada dość wiarygodnie. Tu kopnie, tu postrzela, tu uratuje piękność w tarapatach. Prawie zawsze jest na miejscu, by strzec spokoju prawych ludzi (choć nie zawsze tak było, jak się okaże w toku akcji). Towarzyszy mu godnie piękna, temperamentna i energetyczna Diane Kruger. W drugą postać żeńską w filmie wciela się January Jones. Aktorka znana głównie za sprawą eleganckiego serialu „Mad Men” zachwyca urodą zimnej piękność w stylu Grace Kelly. Jednakże jeśli chodzi o umiejętności aktorskie - układanie ust w dziubek i otwieranie szeroko oczu nikogo jeszcze nie uczyniło wyśmienitą aktorką. W epizodycznych rolach można podziwiać Bruno Ganza i Franka Langella. Ich wspólna scena to klasa aktorska sama w sobie.


Reasumując, duet Neeson - Jaume Collet-Serra zaserwował mi naprawdę miłą niespodziankę. „Tożsamość” pomimo wielu niedoskonałości jest naprawdę porządną rozrywką, którą, co najważniejsze, ogląda się z zainteresowaniem i przyjemnością. Warto.
Dystrybutor
Warner Bros. Entertainment Polska
Premiera
18-02-2011 (MFF w Berlinie)
06-05-2011 (Polska)
16-02-2011 (Świat)
Inne tytuły
Unknown White Male
4,1
Ocena filmu
głosów: 7
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

vaultdweller
swomma
Mikez
Radosław Sztaba