Miniatura plakatu filmu Aelita

Aelita

1924 | ZSRR | Przygodowy, Dramat, Fantasy, Romans, Sci-fi | 80 min

Samotna gwiazda w noc ciemną Patrzy na mnie I pyta: Co z nami będzie, Z tobą i ze mną?

kas. | 24-08-2011
Początki sztuki filmowej w Rosji sięgają roku 1897 i ze względu na swoje nowatorstwo już wtedy budziła ona niemało kontrowersji. Pierwsze wyświetlane filmy pochodziły z Francji, a były wśród nich kroniki, komedie, a także dramaty stanowiące skróty przedstawień teatralnych. Wśród społeczeństwa dawało się słyszeć głosy sprzeciwu. Żądano zakazu wyświetlania filmów ze względu na ich szkodliwy wpływ na wzrok, a także za złe oddziaływanie na obyczaje czy konkurencję dla teatru. Film przez jednych, głównie przez inteligencje, oceniany był pogardliwie, jako widowisko jarmarczne, inni natomiast widzieli w nim potencjał, który może zaowocować w przyszłości.

W tych warunkach właśnie narodziło się największe dzieło Jakowa Protazanowa,  reżysera okresu przedrewolucyjnego, który stał się jednym z czołowych twórców radzieckiego filmu niemego. „Aelita” (1924) była jego pierwszym istotnym dziełem. Film Protazanowa został oparty na powieści Aleksieja Tołstoja, choć zaczerpnięty został z niej jedynie główny wątek, czyli podróż na Marsa. Jednakże i to wydarzenie zostało w filmie zepchnięte na dalszy plan, bo najbardziej widoczny był obraz społeczeństwa i dobro wynikające z rewolucji. Niemniej jednak film został zrealizowany pomysłowo, nie gorzej niż zagraniczne ,,przeboje”. Całość oparta jest na kontrastach: przestrzeni, osobowości i pragnień.

Główny bohater Łoś (w tej roli Nikołaj Cereteli) jest naukowcem, zajmuje się konstruowaniem aparatu kosmicznego, jak określał go Tołstoj, który pozwoli mu polecieć w Kosmos. Jest szczęśliwy, ma kochającą żonę Natache (Vera Kuindzhi) i jest bliski skończenia dzieła życia.  Sytuacja trochę się komplikuje gdy okazuje się, że jeden z pokoi, zostanie wynajęty innemu lokatorowi. Lokatorem tym jest niejaki Ehrlich (Pavel Pol), który zaczyna zalecać się do Natachy czemu ta specjalnie się nie sprzeciwia. Łoś za każdym razem znajduje ich w dwuznacznych sytuacjach, co dodatkowo potęguje jego przygnębienie. Pewnego dnia zostaje wezwany do pracowni, ponieważ do Ziemi dotarły niezrozumiałe sygnały z Marsa. Jednak żaden z translatorów nie potrafił ich złamać. W momentach, kiedy w filmie wspominany jest kosmos Łoś oddaje się marzeniom i w ten sposób widz zostaje przeniesiony na Marsa.  Jest to świat zupełnie różny wizualnie, ciasny, ograniczony do wnętrz - ale wnętrza te są niezwykłe. Nieregularne i ogromne płaszczyzny ścian przypominają obrazy kubistyczne i stwarzają wrażenie pobytu w innej rzeczywistości. I faktycznie szkice dekoracji wykonali malarze-kubiści. Projekty były podobno jeszcze śmielsze od ostatecznego wykonania, ale odczucie niezwykłości i tak jest bardzo silne. W ten sposób właśnie w kinie radzieckim dawało się odczuć echo ekspresjonizmu – „Gabinet doktora Caligari” narzucił manierę dekoracji burzących perspektywę.

Na Marsie panuje królowa, tytułowa Aelita (Yuliya Solntseva) otoczona ministrami skłonnymi do intryg. Jak się później okazuję faktyczną władzę pełni tam tyran Tuskub (Konstantin Eggert). Społeczeństwo Marsjan jest uciemiężone, nawet sama Aelita nie jest dopuszczana do wszystkich spraw dotyczących ojczyzny. Jedną z takich ważniejszych kwestii jest urządzenie skonstruowane przez Gora, strażnika energii (Yuri Zavadsky). Pozwala ono na podglądanie życia na innych planetach, w tym na Ziemi. Królowa raz podstępem przemykając się do sali, w którym ono się znajduje, zauważa postać Łosia całującego Natachę. W tym momencie akcja ponownie przenosi się do Rosji.

Łoś postanawia urzeczywistnić wreszcie swoje marzenie. Wybiega z domu i ucieka do pracowni. Tam zjawia się Gusiew (Mikhail Zharov), czerwonoarmista, urodzony żołnierz, który postanawia towarzyszyć mu w szalonej podróży na Marsa. Naukowiec bowiem przygotowywał się do wyprawy i przez skromne, napisane ołówkiem ogłoszenie szukał towarzysza. Postać Gusiewa jest przeciwieństwem postaci Łosia. Gusiew jest porywczy, nie stroni od kobiet i jest duszą towarzystwa. Nie może tkwić bezczynnie w jednym miejscu, bo walki rewolucyjne nauczyły go ciągłego działania.

Mężczyźni lądują na Marsie. Tuskub pragnie ich śmierci czemu sprzeciwia się Aelita. Zakochuje się w Łosiu i chce by ten razem z nią władał Marsem.  Tymczasem Gusiew po raz kolejny wciela się w rolę rewolucjonisty. Namawia Marsjan do powstania przeciwko tyranii Tuskuba. I tak też się dzieje, przywiezione z Ziemi hasło ,,Proletariusze wszystkich planet łączcie się!” wstrząsa tamtejszymi robotnikami. Ukazanie buntu jest zaczerpnięte z techniki, którą stosowało się w rewolucyjnym teatrze. Pokazany jest rozwścieczony tłum w stylizowanym ruchu, tłum, który za chwilę ma dokonać rewolucji.

W „Aelicie” Tołstoja historia przedstawia się zupełnie inaczej. Łoś i Gusiew nie lecą na Marsa by zaprowadzić tam system komunistyczny. Łoś faktycznie chce uciec z Ziemi, ale z innego powodu niż pokazano to w filmie. Cała książka przesycona jest emocjami, wspaniałymi opisami krajobrazu i niespodziewanymi zwrotami akcji. Pokazane jest tworzenie się więzi między bohaterami i wspaniała nauka miłości.

Nie jest możliwe by film w latach dwudziestych oddawał to wszystko, chociażby ze względu na swój czas trwania. Ale mam wrażenie, że nawet nie próbowano tego zrobić, bo skupiono się na szerzeniu idei komunistycznych. Jednak zakończenie jest nowatorskie i zaskakujące, choć dziś już powiedzielibyśmy, że dość popularne. Nie zmienia to faktu, że film został wykonany po mistrzowsku, dekoracje, a szczególnie stroje Marsjan, były imponujące. „Aelita” to pozycja rozrywkowa w ekstrawaganckim stylu, typowym dla wczesnego okresu artystycznych poszukiwań w  kinie.
5,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
arcio
Radosław Sztaba