Miniatura plakatu filmu Ki

Ki

2011 | Polska | Obyczajowy | 98 min

Księżniczka, którą skrzywdził zły świat

pola s. | 18-10-2011
Tytuł filmu brzmi dosyć tajemniczo - „Ki”, angielskojęzyczna wersja to „My name is Ki”.  Aha, zatem Ki to imię, osobliwe, ale i oryginalne...

Taka właśnie jest Ki, czyli Kinga. Ma dwadzieścia sześć lat, nieobliczalnego w słowach i gestach narzeczonego „Anto” Antoniego oraz uroczego synka, który na świat przyszedł w... taksówce. Pracuje jako modelka - pozuje dla uczniów Akademii Sztuk Pięknych, marząc jednocześnie o karierze artystki. Kiedy dochodzi do kłótni pomiędzy nią a Anto, wyprowadza się z dzieckiem do przyjaciółki.

Ki to osoba oryginalna – nieprzewidywalna, ale i zwyczajnie nieodpowiedzialna. Wykorzystuje wszystkich, od najbliższych przyjaciół po parę gejów poznanych przypadkowo w poradni psychologicznej. Nie ma dla niej tematów tabu i rzeczy wstydliwych, nie zna umiaru i nie potrafi zastopować. Bezczelnie wprasza się w życie innych, zajmując każdą możliwą przestrzeń życiową, hasło widniejące na plakacie promującym film jest trafne: „Nie polubisz jej”.

Rola Ki została odegrana doskonale. Roma Gąsiorowska  znana z takich filmów jak „Sala Samobójców” czy „Wojna polsko-ruska” to aktorka charakterystyczna, o interesującej barwie głosu i dykcji, która stała się już jej znakiem firmowym. Nie mniejszy talent zaprezentował partnerujący Romie - Adam Woronowicz, zepchnięty nieco na drugi plan przez polską kinematografię.

Mocnym punktem filmu są jego dialogi, autentyczne. Świat przedstawiony w nim to świat ciągłej walki o każdy dzień. Świat, jaki obserwujemy na co dzień, w jakim żyjemy. Czy jednak Ki wyraża głos całego pokolenia? Czy jest przedstawicielem ogółu? Nie pokusiłabym się o takie stwierdzenie. To raczej dziewczyna, której po prostu powinęła się w życiu noga. Jej charakter i zachowanie jest sumą przeżyć, całego nieszczęśliwego życia.

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze niejasne zakończenie: Ki zostaje sama z dzieckiem. Bez przyjaciół, bez mężczyzny, bez jakiejkolwiek nadziei. Z nieopłaconym czynszem i stertą brudnych naczyń. Z bałaganem w mieszkaniu i w życiu. To daje nam możliwość własnej interpretacji, dopisania dalszego ciągu zdarzeń. Według mnie Ki nie wyciągnęła jednak żadnych wniosków, dlatego też mocno wierzę, że czerwony samochód nie zawróci. Że facet w tym samochodzie nie zrezygnuje ze swego wyboru, a Ki będzie musiała stawić czoła życiu osobiście.

I chociaż postać głównej bohaterki nie wzbudza sympatii, film wart jest obejrzenia. Chociażby po to, by uświadomić sobie, że nie jesteśmy centrum wszechświata. Że otaczający nas ludzie są tacy sami jak my, mają swoje obowiązki i problemy. Film pozwala przyjrzeć się naszej, często roszczeniowej postawie z drugiej strony. To dobra nauka odpowiedzialności i dorosłości.
4,5
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
arcio
Radosław Sztaba