Miniatura plakatu filmu Prometeusz

Prometeusz

Prometheus

2012 | USA | Przygodowy, Sci-fi, Thriller | 124 min

Legenda powraca

Ula Jagodzinska | 18-07-2012
Oczekiwany niczym najnowszy album Justina Biebera, nowy program o modzie i odżywianiu prowadzony przez panie Grycan, czy poradnik „Jak być hipsterem w czasach zarazy” - w piątek do kin wchodzi nowy film Ridleya Scotta, „Prometeusz”.

Od razu pragnę uprzedzić, iż nie będę rozwodzić się nad szczegółami fabuły, która w moim odczuciu ma więcej dziur niż polskie drogi. No dobrze może trochę przesadziłam, bo to chyba jednak niemożliwe. Gdyby oddzielić od filmu tak emocjonujący temat istot pozaziemskich, wszystkie powiązania i nawiązania, wszystkie zagadki rozwiązane, bądź nie, a skupić się na nim z „wolną głową”, podejść do obrazu jak gdyby był pierwszym oglądanym filmem w życiu, nasuwa się kilka spostrzeżeń. Po pierwsze Ridley Scott chyba za bardzo myślał o kontynuacji przy tworzeniu „Prometeusza”. Nie wychodzi to na zdrowie produkcji, gdy na siłę próbuje się widza uświadomić, że będzie kolejna część, zarzucając go ciągle nowymi niedokończonymi wątkami. Może od razu należało nakręcić kontynuację i dać sobie w ogóle spokój z pierwszą częścią?

Po drugie, co może być zaskoczeniem dla czytających, muszę stwierdzić, że „Prometeusz” to wielki sukces. Sukces polegający na tym, iż film nie wszedł jeszcze na ekrany kin w Polsce (premiera 20 lipca), a już dyskusjom na jego temat nie ma końca. Podejrzewam, że po premierze nastąpi podział w narodzie i przerzucanie się jak zawsze kulturalnymi, merytorycznymi argumentami, jak to już miało miejsce choćby po premierze „Wojny polsko- ruskiej”.
Niestety  nie mogę też  zarzucić produkcji niedociągnięć pod względem rozmachu i widowiskowości. Od pierwszej sceny, gdzie bardzo szczegółowo i obrazowo ukazano rozpad organizmu do postaci pojedynczych komórek, po scenę aborcji dokonywanej na obcym, jesteśmy pod wrażeniem. Dla niektórych zapewne tylko to wrażenie pozwoli na dotrwanie do końca projekcji.
 
Można analizować „Prometeusza”  w odniesieniu do „Obcego”, ba można na ten temat napisać wiekopomne kilkutysięczno stronicowe dzieło. Ja nie mam takiej potrzeby, dlatego skromnie stwierdzę, że film Scotta jest ubogi jeśli chodzi o logikę działań bohaterów, którzy mogliby od razu popełnić zbiorowe samobójstwo i wyszłoby im to zapewne na dobre. Co nie przeszkadza zupełnie ażeby stał się on legendą kina science-fiction. Takie czasy, że okrzyknięcie legendą, nie ma nic wspólnego z logiką.
Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
20-07-2012 (Polska)
30-05-2012 (Świat)
Inne tytuły
Untitled Alien Prequel
3,0
Ocena filmu
głosów: 11
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
arcio
vaultdweller
swomma
Mikez
Radosław Sztaba
ColeDunham