Miniatura plakatu filmu Snowpiercer: Arka przyszłości

Snowpiercer: Arka przyszłości

Snowpiercer

2013 | Korea Południowa, USA, Francja | Akcja, Dramat, Sci-fi | 126 min

Niezniszczalny pociąg donikąd

Paweł Marek | 23-03-2014
Każdy człowiek ma w sobie cząstkę dobra i zła. To, która z nich będzie górowała nad drugą jest zależne od sytuacji, w której się znajdzie. Brzmi to może nieco brutalnie, bo można przyjąć, że każdy z nas jest w gruncie rzeczy zły i dobry, jednak nikt nie jest w stanie przyjąć za pewnik, jak zachowałby się w sytuacji, która zagrażałaby jego życiu, do czego byłby w stanie się posunąć. Oczywiście trzeba tutaj uwzględnić to, że każdy normalny człowiek jest w stanie zrozumieć istotę dobra i zła. Zabijanie jest złe, miłość dobra, ale czasem trzeba robić rzeczy złe, walczyć o to, by potem móc cieszyć się pokojem i miłością. Niekiedy przychodzi nam poświęcić coś dobrego w walce, by inni mogli żyć i cieszyć się wolnością wyboru. Tematyką tą postanowili zająć się twórcy „Snowpiercer”.

Fabuła filmu opiera się na pierwszy rzut oka, na dość absurdalnym pomyśle. Garstka ludzi, która ocalała po wielkim kataklizmie ekologicznym, próbuje przetrwać w pociągu, który mknie po torach okrążając niemal całą Ziemię. Z technicznego punktu widzenia, nie ma możliwości ażeby taki pociąg mógł przemierzać naszą planetę W założeniu filmu Ziemia musi sprostać nowej epoce lodowcowej, która nastała przez ingerencję ludzi. Pociąg objeżdża Ziemię w jeden rok, od osiemnastu lat. Niemożliwe jest, aby tory były przejezdne, kiedy pociąg mija każde miejsce tylko raz do roku, a śnieg i lód napiera na nie całą swoją siłą. Jest to duży minus tego filmu, jednak jeśli pominiemy ten fakt i skupimy się nie na tym, co dzieje się na zewnątrz, ale wewnątrz pociągu, mamy przed sobą obraz typowy dla naszego świata i podziałów społecznych, jakie nim rządzą. Nie jest tajemnicą, że biedni nie mają nic do powiedzenia i są tylko „pożywką” dla ludzi, którzy mają pieniądze. Nie jest także sekretem, patrząc na historię świata, że Ci biedni prędzej czy później buntują się by wywalczyć sobie lepszą przyszłość. „Snowpiercer” pokazuje jedną z takich walk. Kiedy nasza cywilizacja się waliła, bogaci ludzie wykupili sobie w pociągu miejsca all inclusive. Nic nowego, wiadomo że tak by było nawet w naszym świecie, a nie tylko tym kinowym. Biedni żyją z dnia na dzień, w warunkach urągających człowiekowi, ci pierwsi pławią się w tym samym czasie w luksusach. System taki prędzej czy później musi stawić czoła rewolucji. Sposób w jaki dokonała się ona na pokładzie pociągu Arki został okraszony, nie tylko bardzo dobrym aktorstwem, ale także przemyślanym scenariuszem.

Najbardziej uderzyło mnie w filmie „Snowpiercer” to, jak wbrew pozorom jest brutalny. Śmierć zbiera żniwo bardzo bogato, nie szczędząc nawet dzieci, czego Hollywood zwykle stara się unikać. Krew, chociaż okazjonalna, leje się tam strumieniami, niewidocznymi, ale oczywistymi ze względu na fabułę. Brutalność postaci nie jest niezrozumiała, przecież walczą w powstaniu, które ma im przynieść lepsze jutro. Rola jaką przyszło zagrać Chris Evans, znanego z „Kapitana Ameryki” nie była łatwa. Aktor musiał zmierzyć się z wiarygodnym odtworzeniem postaci, która wbrew własnej woli zostaje „ochrzczona” na przywódcę rebeliantów. W mojej opinii Chris Evans zrobił to dobrze. Nie miałem poczucia udawania, czułem wręcz, że jako osoba Evans ma dużą dozę empatii w sobie. Czyny jakich podejmuje się jego bohater nie pozostają bez echa w jego własnej psychice, co akurat było łatwo przewidzieć. Jednakże zagranie ich w sposób rzeczywisty, docierający do widza, wymagało ludzkiego podejścia do całego scenariusza. Postacie drugoplanowe pozostawiają wiele do życzenia, poza Kang-Ho Song, który gra  Namgoong Minsu pomagającego dostać się głównemu bohaterowi w swojej krucjacie do serca lokomotywy. Bardzo duży plus dla tego Pana, mam nadzieję zobaczyć go w innych rolach potwierdzających moje spostrzeżenie.

„Snowpierce” ma wiele wad, potknięć i momentów absurdalnych. Widać jednak w tym filmie tendencję, która zaczyna opanowywać holywoodzkie umysły scenarzystów. Amerykanie, w końcu, zaczynają patrzeć na świat nie przez pryzmat własnego kraju, ale jako miejsca, które dzielimy ze sobą. Globalne ocieplenie to oczywiście mit, ale filmy takie jak „Snowpiercer” zaczynają powoli wtłaczać do tych mniej pojemnych głów ideę, że Ci, którzy nami rządzą, zaślepieni tylko własnymi interesami, nie mają pojęcia co robią. Fakt, że władza nie pozwala nam wszystkim umrzeć z głodu nie oznacza, że o nas dba. Jesteśmy im potrzebni, tak samo jak postać Curtisa (Evans) jest potrzebna, by wyzwolić opozycyjne myślenie. „Snowpiercer” jest kolejnym filmem, który może, i powinien, wyzwolić falę samoświadomości u ludzi. Jeśli dodamy do tego dobre kino, które ten film gwarantuje, jest szansa, że nie skończymy jak bohaterowie filmu.

Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
11-04-2014 (Polska)
01-08-2013 (Świat)
4,3
Ocena filmu
głosów: 7
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

abc
Mariusz Kłos
vaultdweller
Radosław Sztaba
ColeDunham
Agnieszka Janczyk