Miniatura plakatu filmu Niesamowity Spider-Man 2

Niesamowity Spider-Man 2

The Amazing Spider-Man 2

2014 | USA | Akcja, Przygodowy, Fantasy | 142 min

Co z tą odpowiedzialnością?

Mateusz Michałek | 29-04-2014
Kolejny sequel „Spider-Mana” właśnie zagościł w polskich kinach. Od samego początku towarzyszyło mu wiele kontrowersji dotyczących przeładowania obrazu wątkami oraz antagonistami głównego bohatera. Warto więc postawić pytanie. Co mają wspólnego ekranizacje komiksu o „Spider-Manie” Marca Webba i Sama Raimiego? Z pewnością więcej, niż nam się początkowo wydaje.

Peter Parker uwielbia śmigać między drapaczami chmur, dokonywać bohaterskich czynów, spędzać czas z Gwen (Emma Stone). Ale wszystko ma swoją cenę: tylko Spider-Man może ochronić nowojorczyków przed wrogiem, który zagraża miastu. Kiedy pojawia się Electro (Jamie Foxx), Peter musi stawić czoła przeciwnikowi potężniejszemu niż on sam. Sytuację Petera skomplikuje również powrót jego starego przyjaciela, Harry’ego Osborna (Dane DeHaan).

Wraz z nadejściem „Niesamowitego Spider-Mana 2” należało spodziewać się czegoś niezwykłego, odświeżającego oraz jeszcze bardziej spektakularnego niż pierwsza odsłona rebootu serii. Stara zasada Fabryki Snów brzmi, że w sequelu wszystko musi być „lepsze, szybsze i jeszcze bardziej widowiskowe”. I to z pewnością udało się Marcowi Webbowi, który jednak nie ustrzegł się pewnych błędów.

 „Niesamowity Spider-Man 2” to z pewnością jedna z najbardziej widowiskowych i zapierających dech w piersiach produkcji ostatnich lat. Marc Webb podobnie jak wytrawny biegacz zaczyna dobrym tempem, nakręca akcję szaleńczą sceną w samolocie oraz efektownym pościgiem za Rhino. Na widowni można usłyszeć wówczas komentarze, że efekty specjalne są spektakularnie rzeczywiste, jednak trudno przyzwyczaić do nich wzrok.  W dalszej części produkcji, twórcy umiejętnie podnoszą tempo swojego filmu. Na ekranie oglądamy zaskakująco dobrze nakreślony romans, a pomiędzy bohaterami aż iskrzy. Webb unika przy tym błędu Raimiego, jakim było zbudowanie zbyt mdłego i do bólu przewidywalnego wątku miłosnego pomiędzy Peterem a Mary Jane. W „Niesamowitym” ich relacje naznaczone są urzekającym powiewem młodzieńczej miłości, pełnej zwykłych wzlotów i upadków, jak i również szczyptą humoru, nadającą ich zażyłości pewien urokliwy klimat. Gorzej wypada jednak dość charakterystyczne dla produkcji Raimiego obdarzenie obrazu w zbyt wiele wątków fabularnych, które Webb próbuje umiejętnie łapać jak Spider-Man fiolki w jednej ze scen, jednak podobnie jak bohaterowi, wychodzi to raczej kiepsko. Reżyser nie potrafi przyłożyć się porządnie do jednego z motywów, każdy jest zbyt  bądź przerysowany (jak nieco karkołomny i przerysowany motyw metamorfozy Maxa Dillona) albo niedostatecznie nakreślony (nieco zbyt płytkie relacje Petera z Harrym). Twórcy przede wszystkim nie wykorzystują potencjału młodego Osbourne’a, którego kreacje należy porównać do pewnego szaleństwa Jokera ze stajni DC.  Nie przypadkiem Fandom wielokrotnie spiera się o wyższość  bohaterów Marvela nad Batmanem, czy Supermanem, wypominając swoim oponentom, że Zielony Goblin wzorowany jest na Jokerze, a Tony Stark na Batmanie. Jednak to temat na inną dyskusję.

„Niesamowity Spider-Man 2” to przede wszystkim niezwykle rozrywkowa produkcja, pełno w niej fenomenalnych efektów specjalnych, intrygujących zwrotów akcji oraz charakterystycznego, sarkastycznego poczucia humoru. Filmowi brak jednak pewnej głębi, drugiego obrazu Raimiego, typowego dla Spider-Mana rozdarcia wewnętrznego, że „wielka moc, to wielka odpowiedzialność”. W obrazie Webba ten zwrot wydaje się utartym i banalnym frazesem, w związku z czym nawet dramatyczny finał filmu, nie przynosi pewnego wstrząsu, mroku, cierpienia i przygnębienia głównego bohatera. Wnioski z ostatniej sceny obrazu mogą wskazywać, że wraz ze śmiercią bliskiej Parkerowi osoby (nie było zaskoczenia), tak naprawdę nic się nie zmieniło. To wszystko sprawia wrażenie, że „Spider-Man” to wyłącznie rozrywka dla 13-latków. Kolejnym błędem twórców jest niepotrzebne wydłużanie obrazu o sceny po tragedii w elektrowni, przez co film traci pewną emocjonalność i empatię ze strony widzów.

Efekty specjalne choć nad wyraz spektakularne, momentami przypominają widzowi grę komputerową, przez co „Spider-Manowi” daleko do fenomenalnych, aczkolwiek mocno osadzonych w realistycznych i możliwych miejscach przedstawianych w obrazach Marvela (poza „Thorem”). Szczególnie scena w elektrowni wydaje się być zbyt przekombinowana. Na uwagę zasługują doskonałe efekty 3D, które niejednokrotnie doprowadzą do szybszego bicia serca. Na szczególną uwagę zasługuje doskonała, pełna polotu, artyzmu i fantazji rozgrywająca się w centrum Nowego Jorku scena pojedynku Elektro ze Spider-Manem, w zaskakująco muzycznej symbiozie.

Największą zaletą produkcji „Niesamowitego Spider-Mana 2” jest doskonała obsada aktorska, a szczególnie genialne występy Emmy Stone, czy perfekcyjnego Dena DeHaana, który kradnie swoim kolegom z planu każdą wspólną scenę. Emma Stone jest doskonałym przykładem na to, że obsadzenie Kirsten Dunst we wcześniejszej wersji było kardynalnym błędem, a ukochana Parkera może być postacią równie zabawną, co wielowymiarową. Zaskakuje DeHaan, który od samego początku urzeka widzów niejednoznacznością, tajemniczością oraz charakterystycznym mrokiem, dzięki czemu pozostawia daleko w tyle przejaskrawionego Jamiego Foxxa. Aktor z pewnością wyrósł w uniwersum Człowieka Pająka na arcywroga pokroju Lokiego, dlatego możemy spodziewać się po nim, kolejnych równie dobrych występów. Nie należy zapominać również o Andrew Garfieldzie, którzy jest znacznie zabawniejszym i pełniejszym werwy Spider-Manem, niż nieco nudny Tobey Maguire.

Co więc łączy obraz Raimiego z filmem Webba? Niewykorzystany potencjał, przeładowanie produkcji w słabo opracowane wątki fabularne i przeciwników oraz przede wszystkim całkiem dobre kino rozrywkowe. „Niesamowity Spider-Man 2” to rozrywka najwyższych lotów, której momentami brak jednak pewnej empatii, głębi oraz drugiego dna. To wszystko sprawia, że obraz momentami nie udźwignął niezwykłej odpowiedzialności jakim było zarówno stworzenie ambitnego kina rozrywkowego, jak i dzieła zacierającego pamięć o wersji Raimiego. Już nie mogę się doczekać kolejnego pojedynku webbowskiego ”Spider-Mana” z legendą jego poprzednika.
Reżyseria
Dystrybutor
United International Pictures Sp. z o.o.
Premiera
25-04-2014 (Polska)
10-04-2014 (Świat)
3,9
Ocena filmu
głosów: 7
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

vaultdweller
Radosław Sztaba
Agnieszka Janczyk