Miniatura plakatu filmu Po ślubie

Po ślubie

Líbánky

2013 | Czechy, Słowacja | Dramat | 92 min

Na dobre i na gorsze

Joanna Nowińska | 07-07-2014

Czeskie kino większości kinomanów kojarzy się z reguły z komedią, w większości pełną swoistego wdzięku i do tego niegłupią. Jeśli mają Państwo chęć poszerzyć nieco swoje horyzonty i zapoznać się z poważniejszą odsłoną kinematografii naszych południowych sąsiadów, zachęcam do wybrania się do kina na seans „Po ślubie”, w reżyserii Jana Hrebejka.

Punktem wyjściowym fabuły jest tytułowa uroczystość zaślubin Radima i Terezy, która odbywa się w niewielkim czeskim miasteczku. Złamane oprawki od okularów nastoletniego syna pana młodego z pierwszego małżeństwa wprawiają fabularną maszynę w ruch, kiedy okazuje się, że właściciel odwiedzonego na szybko zakładu optycznego pojawia się niespodziewanie na weselu młodej pary. Domyślamy się, że sugerowana tajemnica prędzej czy później zostanie odkryta, ale na początku poza delikatnym poczuciem dyskomfortu panny młodej, nic nie wskazuje na jakiekolwiek zagrożenie ze strony nieproszonego gościa. Wręcz przeciwnie – niepozorny mężczyzna wydaje się wzbudzać powszechną sympatię, świetnie dogadując się głównie z obecnymi na weselu dziećmi. Nie wiemy kim jest, ani czego tak naprawdę chce, wyczuwamy jedynie podskórnie, że w powietrzu wisi coś mrocznego i groźnego.

Sytuacja zmienia się dość dramatycznie, kiedy gość przedstawia się jako Jan Benda, postać z przeszłości pana młodego, a konkretnie z okresu jego pobytu w szkole z internatem. Elementem, który dodatkowo zaognia sytuację, okazuje się tajemnicza urna z prochami, wręczona jako ślubny prezent. To oraz uparte wypieranie się przez Radima wszelkich powiązań z gościem sprawia, że Tereza zaczyna czuć się coraz mocniej zaniepokojona. Kiedy Benda zostaje siłą odeskortowany przez Radima poza teren posiadłości, wydaje się, że wszystko powoli wraca do normy i goście będą mogli cieszyć się uroczystością bez dalszych zakłóceń. Jednak mroczna przeszłość nie da o sobie zapomnieć, a ponowna obecność intruza wywoła kolejne pytania i spowoduje odkopanie tragicznej historii, która postawi pod znakiem zapytania wspólną przyszłość młodej pary.

Niewątpliwą zaletą filmu jest fakt, iż bardziej niż na samej tajemnicy skupia się on na pytaniach, jakie pojawiają się w konsekwencji jej odkrycia – najciekawsze wydają się reakcje zarówno Terezy, która musi odpowiedzieć sobie w pewnym momencie, jak dobrze zna swojego właśnie poślubionego męża oraz czy na pewno jest on osobą, z którą chciałaby spędzić resztę życia, a także samego Radima, zmuszonego do konfrontacji z niewygodną przeszłością. Hrebejk porusza w swoim filmie drażliwy temat nastoletniego znęcania się nad rówieśnikami, a także – w szerszej perspektywie - winy i kary i możliwości przebaczenia, ale enigmatyczne zakończenie wydaje się niewystarczająco zadowalające. Zbyt dużo kwestii pozostaje niedopowiedzianych, tak jakby w trakcie kręcenia filmu jego twórcom nagle zabrakło zapału i postanowili skończyć obraz bez żadnej konkretnej konkluzji. Pod koniec filmu odniosłam wrażenie, że twórcy za bardzo skupili się na szczegółach dotyczących samego wesela, a następnie dosłownym odtworzeniu (moim zdaniem całkiem zbędnym) scen z przeszłości, zapominając o sensownym zakończeniu. Przez większą część filmu akcja rozwija się bardzo niespiesznie, pozwalając widzom puścić wodze fantazji, zwłaszcza, że reżyser bardzo sprawnie stopniuje stale rosnący nastrój zagrożenia. Jednak w momencie, kiedy niewyjaśnione wydarzenia z przeszłości zostają w końcu wyjaśnione, akcja nabiera tempa, ale nagle znika cały misternie budowany nastrój – dramat sprzed lat okazuje się nie mieć aż takiej siły uderzeniowej, jak można by się spodziewać po całym wprowadzeniu do historii.

Owszem, stawiane w miarę rozwoju fabuły pytania odnośnie sensowności instytucji małżeństwa i tego, jak daleko powinna sięgać zdolność wybaczenia ukochanej osobie (jak również poruszona w filmie kwestia tego, czy dorosła osoba po kilkunastu latach nadal powinna brać na siebie odpowiedzialność za swoje czyny, dokonane kilkanaście lat wcześniej, w wieku nastoletnim – Radim argumentuje to mówiąc, iż wówczas był zupełnie kimś innym i jego ówczesne postępowanie ma się nijak do tego, kim jest obecnie) są interesujące, ale przyznam się, że gdzieś po drodze odniosłam wrażenie, że reżyser zaczął trochę za bardzo rozmieniać się na drobne, tracąc tym samym moje zainteresowanie.

Niemniej jednak „Po ślubie” jest ciekawą propozycją na upalne letnie popołudnie, zachęcając nas - widzów do zastanowienia się, jak my postąpilibyśmy w analogicznej sytuacji. Nie wiem, jak Państwa, ale mnie takie zabawy z własną psychiką zawsze fascynują.  

Reżyseria
Dystrybutor
Aurora Films
Premiera
29-06-2013 (Festiwal Filmowy w Karlowych Warach)
18-07-2014 (Polska)
22-08-2013 (Świat)
4,0
Ocena filmu
głosów: 3
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

vaultdweller
Agnieszka Janczyk