duża fotografia filmu Palm Springs
Miniatura plakatu filmu Palm Springs

Palm Springs

2020 | USA, Hong Kong | Komedia, Fantasy, Mystery, Romans | 90 min

Z lekkością o życiu (nie tylko w Palm Springs) [recenzja DVD]

Czas. Przeszły, teraźniejszy i przyszły. Permanentnie odczuwalny, wszechobecny, a ciągle byt niepoznany, niedający się opanować przez człowieka. Wszystkie te cechy oraz jego płynność i nieuchwytność, idealnie pasujące do medium, jakim jest kino, sprawiły, iż filmowcy bardzo chętnie w swoich dziełach na poziomie fabularnym, ale także strukturalnym, zajmują się kwestią czasu („Zwierciadło” Tarkowskiego, „Spragnieni miłości” Kar-Waia, „Efekt motyla” Grubera i Grassa, „Powrót do przyszłości” Zemeckisa, „Dzień świstaka” Remisa czy serial „Russian Doll”). Dwa ostatnie wymienione przeze mnie tytuły bazują na popularnym motywie pętli czasowej, gdzie perypetie bohaterów warunkowane są poprzez ciągle powtarzający się dzień. W tamtym roku do tej listy doszedł kolejny tytuł, „Palm Springs” w reżyserii Maxa Barbakowa. Lekka komedia była idealną propozycją dla wszystkich stęsknionych nowości filmowych w czasie pandemii.

Historia jest prosta. Nyles (Andy Samberg) jest uwięziony w pętli niezwykle długo. Tak długo, że nie pamięta już swojego prawdziwego życia. Klątwa pętli dopadła go w najgorszym możliwym momencie. Każdego dnia musi przeżywać ślub koleżanki swojej niewiernej dziewczyny. Po tak długim czasie zna już życiorysy wszystkich gości. Zna też ich grzeszki. Wydaje się, że Nyles bawi się naprawdę dobrze. W przeciwieństwie do innych filmów z tego gatunku, bohater doskonale wie, co spowodowało zapoczątkowanie pętli, ale nie wie, jak ma to zakończyć. Z resztą, nie zależy mu na tym. Trudności pojawiają się wtedy, gdy do pętli trafia również Sarah, siostra panny młodej. Dziewczyna za wszelką cenę chce uwolnić się z pułapki czasu. W dodatku Nylesa i Sarah zaczyna łączyć uczucie. Mało tego, na Nylesa poluje rozwścieczony Roy (J.K. Simmons), nieopatrznie wciągnięty przez niego do pętli. Jego metody zemsty są niezwykle bestialskie i sadystyczne.

„Palm Springs” to komedia romantyczna z domieszką science fiction. Max Barbakow zadbał o proporcje, żeby nie przedobrzyć. W ten sposób „Palm Springs” nie jest za bardzo romantyczne, ani też nie wpisuje się tylko w kino fantastyczne. Co najważniejsze, jest naprawdę zabawne. Żarty sytuacyjne są prześmieszne (nic nie bawi tak dobrze, jak „któraś z kolei” śmierć głównego bohatera), dialogi są pieprzne, a bohaterowie - choć nakreśleni grubą kreską, jacyś tacy fajni i ludzcy. Barbakow udowadnia, że można zrobić niegłupią i przewrotną komedię, która bawi, ale także ma coś do powiedzenia.

Bo tak naprawdę „Palm Springs” to piękna metafora związków, jak i życia. Cykliczny raj może stać się torturą. W życiu każdego z nas permanentną pewną jest ciągła zmiana. Stagnacja, nawet w najlepszym momencie życia, odbiera nam coś najcenniejszego. Rozwój, zmianę i przemijanie, które są wpisane w nasze życie. To właśnie Roy odczuwa najmocniej poprzez uwięzienie w pętli, gdyż - choć ten powtarzalny dzień jest „sympatyczny”, to jest dla niego pewnego rodzaju traumą, ponieważ żyje ze świadomością, że nie zobaczy jak jego dzieci rosną i spełniają swoje marzenia.

Podobnie rzecz się ma w związkach. Każda relacja musi ewoluować, żeby trwać. Tego świadoma jest Sara. Nyles natomiast chce „zatrzymać tę chwilę”. Ta różnica poglądów powoduje tarcia. W tym miejscu należy dodać, że siłą „Palm Springs” są aktorzy. Andy Samberg i Cristina Milioti tworzą parę doskonałą. Jest pomiędzy nimi niesamowita chemia, ale też nić szalonego porozumienia. Nyles w wykonaniu Samberga, głównie znanego z rewelacyjnej roli w serialu „Brooklyn 9-9”, ma w sobie urok, czar i nonszalancje. Sarach w interpretacji Cristina Milioti („ta” matka z serialu „Jak poznałem waszą matkę”) to na pozór silna kobieta, która tak naprawdę pod maską skrywa swoje emocje, ale także swoje grzechy. Znakomity duet outsiderów, którzy odnajdują się w wirze szaleństwa.

Reasumując, „Palm Springs” znakomicie przyjęty na ubiegłorocznym festiwalu Sundance, gdzie miał swoją premierę, to bezpretensjonalne, lekkie, zabawne kino, które mówi więcej o życiu niż niejeden dramat. Polecam.


Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD.



Reżyseria
Dystrybutor
Gutek Film / Monolith Films
Premiera
26-02-2021 (Polska)
10-07-2020 (Świat)
4,0
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Radosław Sztaba
Arkadiusz Chorób