Miniatura plakatu filmu Pan Tadeusz

Pan Tadeusz

1999 | Polska, Francja | Dramat, Historyczny, Romans | 147 min

Mickiewicz według Wajdy

Marta Suchocka | 14-07-2008

Andrzej Wajda tworzył filmy głęboko zakorzenione w polskiej kulturze i historii. Wystarczy wspomnieć takie obrazy reżysera, jak: „Popiół i diament”, „Pierścionek z orłem w koronie”, „Wesele” czy „Człowiek z marmuru”. W 1999 roku przyszedł czas na dzieło wieszcza - Wajda podjął się ekranizacji „Pana Tadeusza”.


Młody Tadeusz wraca „ze szkół” do rodzinnego Soplicowa. Ku niezadowoleniu prawnego opiekuna – wuja, Sędziego Soplicy oraz przyjaciela domu Księdza Robaka, młodzieniec wdaje się w romans z „leciwą” Telimeną. Ostatecznie jednak Tadeusz przenosi swoje uczucia na wychowankę Telimeny, śliczną i młodziutką Zosię Horeszkównę. Romans dwojga młodych ludzi jest jednak tylko tłem dla ważnych, narodowowyzwoleńczych wydarzeń oraz przedstawieniu ginących, typowo szlacheckich tradycji.


Atutem obrazu Andrzeja Wajdy są piękne, niebywale plastyczne zdjęcia. Fantastycznie dobrane plenery, które wyglądają jak obrazy impresjonistów przeniesione na filmową taśmę. Zamglone ruczaje, pola pełne złotych łanów zboża, staropolskie dworki. Ekipie pracującej nad „Panem Tadeuszem” udało się przenieść na kinowy ekran charakterystyczny dla epoki romantyzmu, a zawarty w książkowym pierwowzorze, efemeryczny nastrój chylącej się ku upadkowi epoce. Podobnie rzecz ma się z przedstawieniem tradycji szlacheckiej. Dzięki skupieniu uwagi na szczególe, Wajdzie bardzo ładnie udało się przedstawić nostalgiczną miłość do Litwy. Nie można mieć wątpliwości, że osiągnięcie tego efektu powiodło się dzięki wierności motywom arkadyjskim. Mimo zawirowań politycznych, Soplicowo jest swojskie i idealnie pasuje do niego określenie „wsi spokojna, wsi wesoła”.


Film Andrzeja Wajdy to bardzo wierna adaptacja epopei narodowej wielkiego, polskiego wieszcza epoki romantyzmu – Adama Mickiewicza. I wbrew pozorom nie chodzi mi tu jedynie o przeniesienie fabuły, ale o wierność pejzażom czy nastrojom panującym w książce. Interesujące, że Wajda nie zrezygnował również z charakterystycznego trzynastozgłoskowca, którym „Pan Tadeusz” jest napisany. Nie ukrywam, że w pierwszym kontakcie brzmi to zaskakująco, trudno bowiem przyzwyczaić się np. do Bogusława Lindy posługującego się wierszem i to o takiej metryce. Faktem jednak jest, że po osłuchaniu się można odkryć piękno tej rytmicznej mowy.


W ciekawy sposób przeniesiono na ekran kinowy Inwokację. Nie tylko z niej nie zrezygnowano, ale przedstawiono ją w postaci obrazu i głosu. Wajda zdecydował się na wprowadzenie narratora, którym jest sam Adam Mickiewicz (w tej roli Krzysztof Kolberger).


Za atut filmu może także uchodzić bardzo silna obsada. Wystarczy wymienić takie nazwiska, jak: Seweryn, Linda, Szapołowska, Olbrychski czy wspomniany już Kolberger. Jednak bardziej, w przypadku ekipy aktorskiej, przemawia do mnie przełamanie wizerunku Bogusława Lindy, niż sam blask nazwisk występujących w „Panu Tadeuszu”. U Wajdy Linda to już nie Franz z „Psów” Pasikowskiego czy twardziel z „Sary” Ślesickiego, ale mąż opatrznościowy, Ksiądz Robak.


Mimo wszystko jednak „Pan Tadeusz” Andrzeja Wajdy to nic innego jak bardzo wierna adaptacja wielkiego dzieła, które jest szkolną lekturą. Sprawia to, że przez wielu obraz ten jest postrzegany jako swoista ściągawka dla leniwych uczniów. Przez tak spłycony odbiór, dzieło Wajdy traci wiele na wartości i trudno dostrzec plastyczne piękno tego obrazu i siłę, która tkwi w książkowym pierwowzorze. Niezależnie jednak od tego czy przez krytyków „Pan Tadeusz” uważany będzie za dzieło wybitne czy też nie, w świadomości większości widzów pozostanie tylko wierną adaptacją szkolnej lektury epoki romantyzmu.

Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
17-02-2000 (MFF w Berlinie)
18-10-1999 (Polska)
18-10-1999 (Świat)
2,7
Ocena filmu
głosów: 15
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

swomma
Marta Suchocka