Miniatura plakatu filmu Nieznajomi

Nieznajomi

The Strangers

2008 | USA | Horror | 90 min

Głupota nie do przyjęcia

Michał Ćwikła | 11-09-2008
W 1997 roku Michael Haneke zaprezentował światu historię rodziny sterroryzowanej we własnym domu przez dwójkę napastników, ukazując przemoc i okrucieństwo w najgorszej, całkowicie niewytłumaczalnej postaci. Podobny cel przyświecał Bryanowi Bertino, reżyserowi i scenarzyście „Nieznajomych”, który swoim obrazem debiutuje w filmowym świecie. Jeśli patrzeć na pieniądze, jakie jego film zarobił w samych Stanach Zjednoczonych, można powiedzieć, że jest to debiut udany. Niestety jednak sukces finansowy produkcji nie zawsze idzie w parze z jakością, co jest bardzo widoczne także i w tym przypadku. 

Film Bertino zaczyna się niczym prawdziwy melodramat. Gdy poznajemy Kristen (Liv Tyler) i Jamesa (Scott Speedman), wracających do domu z przyjęcia, towarzyszy im wymowne milczenie. Jak się po chwili okazuje spowodowane jest ono odrzuceniem przez dziewczynę oświadczyn. Dla obojga bohaterów jest to nieprzyjemna sytuacja, którą przerywa dopiero głośne pukanie do drzwi. Gościem okazuje się być młoda nieznajoma, pytająca o jakąś Tamarę. Odprawiona z kwitkiem odchodzi. Wraca jednak, a wraz z nią dwoje innych zamaskowanych napastników, którzy z niewiadomych przyczyn zaczynają prześladować odciętych od świata gospodarzy. 

Według twórców najbardziej przerażający w fabule jest fakt, że taka historia może przytrafić się każdemu. I ciężko się z nimi nie zgodzić, szkoda tylko, że w trakcie seansu u widza musi pracować własna wyobraźnia, bo na ekranie niewiele się dzieje. Przez większą część filmu patrzymy na czołgającą się bez sensu Kristen, bo oprawcy pojawiają się na sekundę i znikają niczym duchy. Rozumiem, że reżyser, podobnie jak wspomniany wczesniej Haneke, chciał skupić się raczej na psychice ofiar, niż bezpośrednim ukazywaniu brutalności, jednak zupełnie mu to nie wyszło. Zamiast determinacji i walki o przetrwanie oglądamy zmagania bohaterów z własną głupotą. Do tego, że irracjonalne zachowania są niemal nieodłącznym elementem thrillerów, zdążyłem się już przyzwyczaić, jednak w „Nieznajomych” nasza para przekracza wszelkie granice zdrowego rozsądku. Naturalnym wydaje się być na przykład fakt, iż ludzie w sytuacji zagrożenia starają się trzymać razem, tymczasem James, udając się do szopy po radio, nakazuje swojej ukochanej schować się w domu. Domu, po którym grasują napastnicy. Szczegół, prawda? Takie, a nie inne zachowania odbierają jakąkolwiek przyjemność z oglądania filmu Bertino. Paradoksalnie więc bardzo dobry pomysł, aby skoncentrować się na ofiarach (napastnicy do końca pozostają dla nas anonimowi), tylko go pogrąża. Z niecierpliwością czekałem aż agresorzy w końcu zakończą katorgę młodej pary, a zarazem i moją. Na szczęście następuje to dosyć szybko- film nawet jak na obecne standardy jest bardzo krótki- nie licząc napisów końcowych trwa około 80 minut.

Dalsze analizowanie, na przykład gry aktorskiej czy muzyki, jest bezcelowe, gdyż „Nieznajomych” żaden z tych elementów nie ratuje. Film nie jest ani oryginalny, ani trzymający w napięciu, a jedyne co może przerażać to wiadomość, że już została zapowiedziana kolejna część. Wszystko ma jednak swoje złe i dobre strony, tą dobrą będzie w tym wypadku możliwość sprawdzenia, czy Bryan Bertino potrafi uczyć się na własnych błędach. Bo jego pierwsze dzieło nie jest warte czasu i pieniędzy, które trzeba na nie poświęcić.
Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
12-09-2008 (Polska)
29-05-2008 (Świat)
Inne tytuły
The Faces
2,5
Ocena filmu
głosów: 18
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Przemo
arcio
mrsoze
vaultdweller
droo
swomma
Highlander