Miniatura plakatu filmu Eden Lake

Eden Lake

2008 | Wielka Brytania | Horror, Thriller | 91 min

„To tylko dzieci...”

Michał Ćwikła | 16-11-2008

Impulsem do powstania „Eden Lake” była tak zwana „kultura noża”, coraz wyraźniejsze zjawisko, które w Wielkiej Brytanii (i nie tylko zresztą) przybrało niebezpieczne rozmiary. Fala bezsensownej przemocy, której sprawcami okazują się nieletni, najczęściej uzbrojeni po zęby wszelkiej maści nożami, pałkami i kastetami, nie mogła pozostać obojętna filmowemu światu. Wynikiem tego jest właśnie obraz Jamesa Watkinsa, mocny thriller, który wywołał niemałe poruszenie na Wyspach. Poruszenie jak najbardziej uzasadnione.

Jenny i Steve postanawiają spędzić romantyczny weekend tylko we dwoje. Na miejsce wypoczynku wybierają piękne jezioro, znajdujące się daleko od miasta. Sielską atmosferę zakłóca im jednak grupa wyrostków, której przewodzi Brett. Krótkie spięcie między Stevem i agresywnymi nastolatkami okazuje się fatalne w skutkach - para staje się zwierzyną, a zdemoralizowane towarzystwo, uzbrojone w noże, myśliwymi.

Nie wiem, co było priorytetem Watkinsa - stworzenie dobrego thrillera czy kina zaangażowanego społecznie, w każdym bądź razie najważniejsze jest to, że debiutującemu reżyserowi udało się idealnie wyważyć środek pomiędzy tymi dwoma gatunkami. Gorący temat demoralizacji młodzieży został tu ukazany dość pobieżnie, lecz nie zabrakło próby odpowiedzi na pytanie o przyczyny takiego stanu rzeczy. Warto odnotować, że obraz Watkinsa nie napawa optymizmem. Zakończenie jest największym szokiem dla widza, reżyser nie pozostawia nam jakiejkolwiek nadziei na uporanie się z problemem przemocy wśród młodzieży, gdyż to jedynie wierzchołek góry lodowej. „Eden Lake” nie jest prosty w odbiorze, uderza w widza realnością przedstawionych wydarzeń i dramatem głównych bohaterów, a dobija wspomnianym zakończeniem. Nie można jednak zapomnieć o fakcie, że film Watkinsa to również bardzo dobry survival, więc nie powinni być rozczarowani także fani tego gatunku. Nie brakuje w nim scen brutalnych, choć nie przesadnie, bo napięcie budowane jest przede wszystkim przez klimat osaczenia. Dzięki grze aktorskiej łatwiej widzowi utożsamić się z ofiarami, co tylko potęguje wrażenia towarzyszące oglądaniu filmu. Na uwagę zasługują zarówno odtwórcy ról ofiar, czyli Kelly Reilly i Michael Fassbender, jak i młodocianych oprawców, w szczególności zaś grający przywódcę grupy Jack O'Connell i znany z „To właśnie Anglia" Thomas Turgoose.

„Eden Lake” w trakcie oglądania budzi skojarzenia z kilkoma innymi filmami. Z tegorocznych produkcji przywołać należy oczywiście „Nieznajomych" Bryana Bertino, gdyż w obu filmach akcja koncentruje się na młodej, kochającej się parze, która staje się ofiarą niewytłumaczalnej i bezsensownej przemocy. O ile jednak realizacja obrazu Bertino i niewiarygodne nagromadzenie głupoty kompletnie odrealniły ten film, o tyle „Eden Lake” wydaje się przerażająco prawdziwy. Nie ma w nim miejsca na bezsensowne zachowania czy nierealne bohaterstwo. W oczach głównego bohatera widać strach, mimo którego decyduje się jednak, w dość dosadnych słowach, zwrócić uwagę grupie wyrostków. To duma nie pozwala mu odejść, ustąpić rozwydrzonym nastolatkom, w końcu obserwuje go kobieta, której zamierza się oświadczyć. Czasy mamy takie, że niejeden mężczyzna stanął zapewne w podobnej sytuacji, która niestety często, tak jak w filmie, kończy się tragicznie. Od strony technicznej dzieło Watkinsa przywołuje natomiast na myśl inną brytyjską produkcję, horror „Zejście”. Tym co łączy oba obrazy jest muzyka, wszak autorem ścieżek dźwiękowych do obu filmów jest ten sam człowiek - David Julyan. Podobne dźwięki budują podobny klimat, zwłaszcza w środkowej części „Eden Lake”. Ostatnia scena to z kolei ewidentne i jawne nawiązanie do „Funny Games", filmu Michaela Haneke, który zapewne stanowił inspirację zarówno dla Watkinsa, jak i twórców „Nieznajomych" czy tez francuskiego „Ils". Jeśli ktoś oglądał austriacki oryginał, bądź jego amerykański remake, zauwazy to bez problemu.

Kończąc już tę recenzję, z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że „Eden Lake” przeraża bardziej, niż większość przepełnionych krwią i brutalnością horrorów, trafiających na nasze ekrany. Jego dosadność i realizm przysłaniają nieliczne wady, a muzyka świetnie buduje napięcie, które utrzymuje się niemal przez cały czas trwania filmu. Ostrzegam jednak, że obraz Watkinsa nie nadaje się dla widzów o słabszych nerwach, o ile bowiem po obejrzeniu zwykłego horroru czy thrillera zawsze można sobie wytłumaczyć, że był to tylko film, o tyle w wypadku „Eden Lake” granica pomiędzy fikcją, a rzeczywistością wydaje się niebezpiecznie cienka...

Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
15-05-2008 (Targi Filmowe w Cannes)
27-02-2009 (Polska)
12-09-2008 (Świat)
3,7
Ocena filmu
głosów: 13
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio
vaultdweller
swomma
Mikez